Prastary nosorożec nie traci głowy [FOTO]
Z MIASTA
2016-12-06 21:57
48421
Ta wiadomość obiegła cały świat: niemal kompletny szkielet nosorożca sprzed 120 tysięcy lat znaleźli budowniczy na trasie drugiej nitki S-3 pod Gorzowem. Dziś był do zobaczenia w Bibliotece Herberta. Niestety bez czaszki, bo rozsypałaby się w drodze z Wrocławia.
Szczątki prastarego nosorożca odkryto na początku maja tego roku. Po wydobyciu trafiły do Zakładu Paleozoologii Uniwersytetu Wrocławskiego – tam naukowcy wstępnie zbadali kości. Dziś byli w Gorzowie, aby pokazać szkielet i opowiedzieć o szczegółach. Okazją do tego był drugi dzień obrad Kongresu Turystyki Polskiej. Szkielet niestety nie był kompletny – zabrakło czaszki, bo jako niezwykle delikatna mogłaby ulec zniszczeniu w czasie transportu. Badacze nie chcieli aż tak ryzykować. W galerii znajdziecie to, co można było dziś zobaczyć w Bibliotece Herberta.
Janusz Badura z Państwowego Instytutu Geologicznego we Wrocławiu zajmuje się dokumentowaniem odsłonięć wzdłuż budowanych dróg i linii kolejowych. Stąd jego majowa wizyta w Gorzowie na budowie drugiej nitki trasy S-3. Był w zespole specjalistów badających odsłonięty profil ściany w przekopie drogowym między Pradoliną Toruńsko-Eberswaldzką a Równiną Gorzowską.
Jeszcze przed odkryciem szczątek nosorożca geolodzy mieli informację, że właśnie w tym miejscu jest stare, kopalne jezioro sprzed 120 tys. lat. Głównym celem naukowców było pobranie próbek osadów z jeziora – chodziło o zbadanie, jak zmieniała się w przeszłości roślinność. – Po jednodniowym cyklu pobierania prób kierownik budowanego odcinka poinformował nas, że znaleziono kości jakiegoś dużego zwierzęcia – relacjonował dziś w rozmowie z portalem J. Badura.
Naukowcy udali się we wskazane miejsce. Rzeczywiście w odsłoniętym gruncie ujrzeli krąg o ponad dziesięciocentymetrowej średnicy. Wtedy byli pewni, że mają do czynienia z dużym ssakiem, ale na pewno nie tak dużym jak mamut. Pobrali kilka kości leżących na skarpie. Po kilku tygodniach wrócili z odpowiednim sprzętem i zaczęli żmudne wyłuskiwanie kości z podłoża.
Odzyskane fragmenty żeber i kręgi trafiły do Zakładu Paleozoologii we Wrocławiu – tam naukowcy specjalizują się w określaniu gatunków wymarłych zwierząt. Już na podstawie wstępnej analizy okazało się, że to szczątki nosorożca. – Z miejsca pojawił się kolejny dylemat – w tym czasie na tym terenie żyły trzy gatunki nosorożców. Chcemy wiedzieć, który nam się objawił – zaznaczył geolog.
Paleozoolodzy wstępnie wyeliminowali jeden rodzaj związany z okresem ciepłym, bo jezioro gdzie spoczął nosorożec było związane właśnie z takim klimatem na tym terenie. Pozostały jeszcze dwa rodzaje – umownie nazywane ciepłolubnymi. Dotąd jeszcze nie ma stuprocentowej pewności, z którym mamy do czynienia. Naukowcy są jeszcze przed badaniami szczegółowymi i ostatecznym rozstrzygnięciem.
Przed badaczami jeszcze określenie dokładnego wieku czyli pytanie kiedy żył nosorożec? Wątpliwości budzi też płeć zwierzęcia – na tym etapie są skłonni uważać, że to była samica, ale również nie mają pewności. – Wiek szacujemy na podstawie osadów jeziornych gdzie został odnaleziony. Wskazują, że to było między 125 a 115 tysięcy lat temu. Mamy nadzieję na określenie wieku z dokładnością do tysiąca lat – zaznacza Janusz Badura.
Dotąd w Europie znaleziono dziesięć czaszek pradawnych nosorożców. Odkryta pod Gorzowem jest jedenasta. Jednak większość z tych czaszek, z najlepiej zachowaną w żwirach Doliny Wisły, nie pochodzi z czasów gdy te zwierzęta żyły – rzeka podmyła brzeg i przeniosła szczątki w odległe miejsca, gdzie na nowo pozostały na wieki.
To gorzowskie znalezisko jest prawdopodobnie pierwszym w Polsce gdzie kości utknęły i nie zmieniły swojej lokalizacji, stąd jest tak cenne dla badaczy. Podobnych miejsc i kości na świecie jest zaledwie kilka: w Chinach, w Niemczech, Francji i we Włoszech.
Unikalność znaleziska polega też na tym, że gorzowski nosorożec jest kompletny – ma czaszkę, zarazem zdecydowaną większość pozostałych kości. Dotąd w Polsce z tego okresu znaleziono jedynie fragmenty zębów i żuchwy. Naukowcy szacują, że w gorzowskim szkielecie zachowało się około 70 procent kości. To zjawisko unikatowe na skalę światową.
Nosorożca odnaleziono na budowie drugiej nitki obwodnicy Gorzowa w sąsiedztwie węzła zachód, około 300 merów w kierunku Szczecina na skarpie po lewej stronie. Na wysokości sześciu metrów powyżej poziomu drogi. Teraz miejsce jest przykryte darnią. Naukowcy podejrzewają, że w skarpie tkwi jeszcze tylna łapa pradawnego zwierzęcia.
Cały zespół badawczy podkreśla, że prace wydobywcze były możliwe dzięki wyrozumiałości inwestora, wykonawcy i podwykonawców robót przy trasie S-3.
Komentarze: