przejdź do treści strony kontakt
strona główna 501 936 975 menu wyszukiwarka

Kurator przed sejmikiem: nie chodzi o gimnazja

Z MIASTA

info.pras./ao
2017-02-22 00:18
43435

(fot. lubuskie.pl)

W poniedziałek przy Podgórnej 7 w Zielonej Górze – tam w jednej z sal obraduje lubuski sejmik – radni na sesji analizowali informacje o wdrażaniu reformy oświaty. Przedstawiła je Ewa Rawa, lubuska kurator. Po raporcie była frapująca dyskusja, nie tylko radnych...  

Owszem radni byli aktywni, ale obawami o zamieszanie w szkołach po zmianach dzielili się też rodzice, związkowcy, nawet parlamentarzyści. Senator Waldemar Sługocki zaręczał, że wypowiada się jako zatroskany ojciec: – Reforma ma dotyczyć przyszłości i jakości kształcenia Polek i Polaków? Skoro tak to dlaczego zabrakło nam dorosłym politykom odpowiedzialności w procesie przygotowania tej reformy? To uwaga do ministra edukacji i większości, która reformę zafundowała – stwierdził.  
 
Zastanawiał się też, co takiego wydarzyło się w Polsce po 1999 roku, od momentu wprowadzenia pierwszej reformy, że od razu po objęciu władzy przez PiS przeprowadzamy kolejną? I to w trybie projektu poselskiego. – Dlaczego o najważniejszych rzeczach, o przyszłość państwa polskiego, o kształtowaniu przyszłych pokoleń Polaków nie możemy rozmawiać spokojnie? Dlaczego minister Zalewska w regionie lubuskim nie zaprosiła rodziców, radnych, parlamentarzystów, dlaczego nie mogliśmy porozmawiać o potrzebie wywołania tej reformy? Kontekst jest tragikomiczny... Odsyłam do materiałów historycznych. Wracamy do reformy z 15 lipca 1961 roku – miała kształtować nowe socjalistyczne postawy wśród Polaków. Takie jest uzasadnienie... Przypominam, żyjemy w XXI wieku, w środku Europy, w Polsce w Unii Europejskiej, w silnej Polsce. Żyjemy w czasach społeczeństwa informacyjnego, każdy z obecnych ma otwarty komputer przed sobą. To jest zupełnie inny czas niż lata 60.
 
To nie był finał płomiennego wystąpienia, bo na koniec: – Dlaczego nie pozwolimy partycypować polskim nauczycielom w procesie ewolucji polskiego sytemu edukacji, zwłaszcza tym, którzy w tym czasie otrzymali tytuł Nauczyciela Roku. Dlaczego nie korzystamy z dorobku wielkich indywidualności? Kiedy i gdzie zaprosili ich państwo do konsultacji? Proszę podać daty, cyfry, miejsca – kierował z żalem pytania do rządu senator.    
Wątpliwości wyraziła również radna Anna Synowiec: – Nie wszyscy państwo wypowiadacie się zgodnie z dobrem dziecka. To uczniowie są najważniejsi, a politycy, samorządowcy powinni działać tak, aby stworzyć im dobrą przyszłość. Ta reforma martwi, sama się nie broni, wzbudza wątpliwości. Dziękuję za silny głos rodziców w tej sprawie. Wspieram zbieranie podpisów pod przeprowadzeniem referendum, aby właśnie rodzice mieli szansę na wyrażenie opinii.
 
Wiem, że jedyną stałą rzeczą w oświacie jest zmiana – zauważyła z kolei zawodowo związana z nauczaniem radna Anna Chinalska. – Nie możemy spokojnie pracować, bo bez przerwy musimy zmieniać statut. Ale nie w tym największy problem. Chodzi o zafunkcjonowanie wprowadzonego już przepisu w szkole, o nauczenie się tego, co dotyczy rodziców, dzieci, nauczycieli. Trudno mówić w najbliższych latach o spokoju. Wielu nauczycieli straci pracę, gimnazja stracą jeden rocznik. Popadamy z jednej skrajności w drugą. Eksperymentujemy na oświacie. Nasz kredyt zaufania się kończy.
 
Czesław Fiedorowicz, przewodniczący sejmiku przypomniał, że w 1999 roku był za wprowadzeniem gimnazjów. – Powoływaliśmy się na doświadczenie innych krajów. Tamte argumenty do mnie wówczas trafiały. Dlaczego dziś gimnazja mają być zlikwidowane? Żaden argument do mnie nie dotarł, który mówiłby, że to porażka edukacyjna, że gimnazja się nie sprawdziły. Jako sejmik powinniśmy to monitorować. Prawie wszystkie gminy poza Zieloną Górą i Gorzowem stracą jeden rok edukacyjny, a zostaną z tą samą substancją oświatową, czyli trafi do nich mniej pieniędzy – zauważył Cz. Fiedorowicz. Zwrócił też uwagę na problem z kontynuacją nauki przez dzieci w niemieckich gimnazjach.
 
Na osobiste doświadczenia – w gimnazjum w swojej gminie – powołała się marszałek Elżbieta Polak. – Byłam wtedy burmistrzem Małomic. Wdrażaliśmy reformę 1999 roku z przekonaniem, że zmieni wizerunek Polaków w Europie. Ta reforma niosła ze sobą wartości – mieliśmy sprostać standardom europejskim. A jakim standardom, chcemy teraz sprostać? Wdrażacie reformę, która nas cofa do lat 60. Dobrze to opisała minister Krystyna Szumilas. Pozwolę sobie zacytować: To co jest złego w tej podstawie programowej to fakt, że przewijają się w niej dwa słowa – uczeń opisuje, uczeń wymienia, czyli bierna postawa. Komisja PAN zwróciła uwagę, że w podstawie programowej mamy 51 razy wymienione słowo szacunek. Natomiast podejmowanie decyzji jest 4 razy. Nie ma ani razu sprzeciwiam się. To pokazuje podejście do edukacji. Czy taki jest cel reformy? Decentralizacja, zabijanie samorządów, odwrócenie się od obywatela. Tak ma być kształtowana świadomość obywateli w nowoczesnej Polsce – prognozowała z niepokojem marszałek. 
 
Członek zarządu Tadeusz Jędrzejczak zapytał lubuską kurator oświaty o koszty – ile pieniędzy trafi do samorządów na dostosowanie szkół do zmian? Ewa Rawa przyznała, że nie zna konkretnej kwoty, ale rozwiała też wątpliwości – gminy na pewno dostaną pieniądze od rządu na ten cel. Odniosła się też do wypowiedzi radnych. – W naszym województwie mamy 163 gimnazja, w tym 42 samodzielne. O jakiej zmianie środowiska państwo mówicie, skoro dzieci zostają w tej samej szkole? O jakiej likwidacji gimnazjów mówimy skoro na bazie gimnazjów powstaną kolejne szkoły podstawowe? To rozwiązanie zarządzający gminami mają przedyskutowane z nauczycielami, rodzicami. Na przykładzie Frankfurtu wiem, że nasze dzieci mogły tam kontynuować naukę po ukończeniu gimnazjum, a nie szóstej klasy – zaznaczyła kurator. Przypomniała, że reforma oświaty, która ma wejść w życie 1 września dotyczy nie tylko gimnazjów, ale wielu aspektów, także podstawy programowej.

Komentarze:

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x