Szpital ma coś takiego, że czekać nie trzeba

Pierwsze takie urządzenie zamontowane w Polsce – linia automatyczna, z czterema analizatorami – dwoma immunochemicznymi i dwoma biochemicznymi. – Poszerzyliśmy diagnostykę o kilka testów, w tym m.in. w zakresie diagnostyki wirusologicznej, nowotworu tarczycy, przysadki czy też wirusowego zapalenia wątroby typu B. Ale przede wszystkim jest szybciej o 20 procent – mówiła Beata Piekarska, p.o. kierownika zakładu diagnostyki laboratoryjnej.

 

Nowa linia usprawni pracę i da możliwość wykonania większej ilości badań. Każdego dnia gorzowskie laboratorium wykonuje ich od 2,5 do 3 tys. – Miesięcznie jest ich blisko 80 tysięcy. Ta linia może wykonywać ich jeszcze więcej. Ma duże znaczenie dla rozwoju szpitala, ma też związek z budową Ośrodka Radioterapii – poinformował prezes lecznicy, Jerzy Ostrouch.

 

Marszałek Elżbieta Polak wizytując wczoraj nowe laboratorium podkreślała, że inwestycja to przykład dynamicznego rozwoju placówki. – Cały pakiet możliwości, jakie daje nowe urządzenie jest do wykorzystania nie tylko na potrzeby diagnostyczne szpitala i jego pacjentów, ale wszystkich z całego podregionu – zaznaczyła.

 

Laboratorium przy Dekerta to jedyne takie miejsce w Polsce. Inwestycja warta niemal 7 milionów złotych pozwoli na pobranie mniejszych objętościowo próbek, znaczne skrócenie czasu oczekiwania na wyniki, a jednocześnie usprawni pracę analityków medycznych.   

 

Wiedzą i doświadczeniem zdobytym podczas użytkowania tej linii gorzowski szpital zamierza się podzielić z innymi lecznicami w kraju. Już są pierwsi chętni (także ze szpitali klinicznych) na wizytę studyjną w szpitalnym laboratorium. 

 

Wizyta marszałek w szpitalu była także okazją do sprawdzenia postępu prac na budowie Ośrodka Radioterapii.

Komentarze: