przejdź do treści strony kontakt
strona główna 501 936 975 menu wyszukiwarka

Prezydent czysty! W Prądocinie nic nie zaszło!

Z MIASTA

ao
2018-03-07 15:58
51870

(fot. Adam Oziewicz)

Budowa wodociągu w Prądocinie z czasów wójta Wójcickiego bez zarzutu. Prezydent Wójcicki uniewinniony przez sąd, zresztą tak jak jego były urzędnik z Deszczna, Zbigniew T. Sędzia Andrzej Krzyżowski nie dopatrzył się najmniejszego przewinienia po stronie obu oskarżonych.

Przypomnijmy, proces dotyczył budowy wodociągu we wsi Prądocin z lat 2010 – 2011. Gdzie według prokuratury Jacek Wójcicki – jeszcze jako wójt przekroczył uprawnia – nie zabezpieczył gminy przed dwukrotną zapłatą tej samej należności za wykonane prace. Stąd Deszczno za to samo zapłaciło wykonawcy i podwykonawcy. Z kolei Zbigniew T. w 2011 roku jako kierownik referatu inwestycji w gminie przekroczył uprawnienia i potwierdził nieprawdę w protokole odbioru robót dodatkowych.
 
Sędzia Andrzej Krzyżowski dziś rano uniewinnił obu oskarżonych. W uzasadnieniu tłumaczył, że sąd zapoznając się wstępnie ze sprawą Jacka Wójcickiego starał się ustalić esencję zarzutu czyli ustalić jakie zachowanie jest uznawane przez prokuraturę za bezprawne, szkodliwe. Z kolei w dalszym postępowaniu je ocenić. Sędzia wyłuskując z treści zarzutu okoliczności i zachowania Jacka Wójcickiego ocenił, że według prokuratora było to nie podjęcie czynności zabezpieczających gminę przed obowiązkiem dwukrotnej zapłaty za te same prace. – Problem w tym, że samo wyłuskanie z treści zarzutu bezprawnego zachowania nie daje odpowiedzi na pytanie: jaki jest przedmiot sprawy? Aby do niego dotrzeć trzeba ten zarzut analizować jeszcze głębiej, przy czym jest on obszerny. Okazuje się, że próba analizy okoliczności sprawy wskazuje, że jej istota leży zupełnie gdzie indziej – stwierdził.  
 
W ocenie sądu sedno sprowadza się do pytania: czy był wykonawca mianowany, akceptowany przez gminę czy też go nie było? Analizując zarzut pod tym kątem okazuje się, że od samego początku był bezpodstawny. Bo opierał się na fundamencie, który nigdy nie istniał. Twierdzenie prokuratora, że gmina akceptowała podwykonawcę mianowanego to twierdzenie bez żadnego poparcia w materiale dowodowym. – Dowody prezentowane przez prokuraturę na poparcie swoich tez dowodzą co innego – zaznaczył. 
 
Według sędziego, nie ma ani jednego dowodu, który wskazywałby, że gmina w którymkolwiek punkcie, na którymkolwiek etapie uznawałaby, że Bud-System jest podwykonawcą mianowanym – tym, wobec którego gmina ma obowiązek solidarnej zapłaty. Próba wywodzenia, że skoro przedstawiciel firmy Bud-System był obecny na budowie to zarazem był wykonawcą akceptowanym, mianowanym przez gminę jest niedorzeczna. Bo czy Bud-System byłby mianowany czy też nie, obecność przedstawiciela firmy miałaby identyczną wagę.   
 
– Jak można wywodzić w akcie oskarżenia, że Jacek Wójcicki akceptuje podwykonawcę, skoro sam właściciel Bud-Systemu w zeznaniach twierdzi, że Wójcicki pojawił się na placu budowy i powiedział: „nie róbcie tych prac, uważajcie, bo my wam nie zapłacimy”. To było zapowiedziane z góry i kwestia braku akceptacji gminy dla prac podwykonawcy od początku była bezsporna. Ani obrońcy, ani oskarżeni, ani sąd nie musiał w tym przypadku prowadzić postępowania dowodowego – stwierdził sędzia.   
 
W ocenie sądu, w toku analizy czynności podczas inwestycji, próbowano doszukać się jakichś nieprawidłowości. Tymczasem po analizie całego materiału dowodowego w sprawie, tego jak działali oskarżeni, widać, że była to dalece posunięta dokładność i zaangażowanie. Starano się zapobiegać wszystkim problemom z góry, dotrzymywać wszystkich terminów, robiono wszystko w granicach prawa. 
 
Wójcicki tuż po ogłoszeniu wyroku stwierdził, że praca w samorządzie obarczona jest dużym ryzykiem, a zrzuty stawia się łatwo. – Najpierw postępowanie prokuratorskie, potem proces sądowy – mnóstwo straconego czasu i nerwów, teraz sąd uznaje zarzuty za bezpodstawne...  Oczywiście, że cieszę się z takiej oceny – przyznał. Zwrócił też uwagę, że ani przez chwilę nie miał wątpliwości, co do swojej niewinności.    
 
Prokurator zapowiedziała odwołanie od wyroku gdy tylko zapozna się z pisemnym uzasadnieniem sądu.

Komentarze:

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x