Gdyby odpuścili, pewnie już by nie żył
Z MIASTA
red.
2020-06-25 09:40
19050
Gorzowscy policjanci ze strażakami wyważyli drzwi do mieszkania. Zdecydowane działania pozwoliły dotrzeć się do mężczyzny i przewieźć go do szpitala. Chciał się zabić.
Gorzowscy policjanci, sierż. szt. Dawid Markowski i post. Agata Rogoś, otrzymali wezwanie. Zgłaszającą osoba twierdziła, że znajomy chce odebrać sobie życie. Nie było jednak wiadomo gdzie jest. Mężczyzna był widziany rano. Policjanci pojechali sprawdzić miejsce jego zamieszkania. Niestety drzwi nikt nie otwierał, mimo kilkukrotnego pukania. Patrol jednak nie odpuścił. Funkcjonariusze wspinali się na parapety, sprawdzali okna. Nikogo jednak w mieszkaniu nie zauważyli. Ponownie wzywali także do otwarcia drzwi wejściowych – niestety bez odzewu.
Policjanci rozmawiali z sąsiadami, którzy nic niepokojącego tego dnia nie zauważyli i nie słyszeli. Funkcjonariusze nie odpuścili. Mieli przeczucie, że w mieszkaniu może ktoś być. Zapadła decyzja o siłowym wejściu do mieszkania. Wezwani na miejsce strażacy pomogli policjantom. W mieszkaniu funkcjonariusze zastali mężczyznę. Policyjny nos nie zawiódł, a podjęte na miejscu decyzje prawdopodobnie zapobiegły tragedii. 48-latek został przewieziony do szpitala.
Po raz kolejny policjanci zapobiegli tragedii. Zwłaszcza dla sierż. szt. Dawida Markowskiego to nie pierwszy raz, gdy wykazuje się profesjonalizmem. Swoje doświadczenie przekazuje teraz młodszym kolegom i koleżankom z patrolu. W maju Dawid wspinał się po balkonach, by pomóc kobiecie, która chciała z niego skoczyć.
Komentarze: