przejdź do treści strony kontakt
strona główna 501 936 975 menu wyszukiwarka

Kochanowski: wielki Gorzów

Z MIASTA

red.
2024-03-23 15:10
5103

(fot. ao/archiwum portalu)

Jan Kochanowski w naszym cyklu „Co czują mieszkańcy”: – Jednym z głównych celów transformacji systemowej w Polsce stała się decentralizacja władzy i administracji, urzeczywistniona w postaci restytucji samorządu terytorialnego... 

W wyniku dwóch reform samorządowych (1990 i 1999 rok) zmieniły się funkcje podziału administracyjne kraju. Stał się on jednym z podstawowych atrybutów działania zdecentralizowanej administracji publicznej, tworząc jednocześnie, szczególnie na poziomie lokalnym, przestrzenne ramy funkcjonowania gospodarki, świadczenia usług publicznych, życia publicznego, życia społecznego i aktywności obywatelskiej mieszkańców. Wzrost wymagań wobec administracji publicznej rodzi konieczność stałego podnoszenia efektywności zarządzania publicznego, w tym poprzez racjonalizację struktur terytorialnych, odpowiadających zmieniającym się układom przestrzenno – funkcjonalnym. 
 
Przedmiotem rozważań w niniejszym artykule, po dwudziestu pięciu latach po przeprowadzonej reformie, są zmiany granic administracyjnych Gorzowa, polegające na włączeniu obszarów podmiejskich (gmin, sołectw, wsi) w granice miasta. Sam pomysł nie jest niczym nowym już w latach 2011-2012 władze miasta poważnie myślały o połączeniu Gorzowa z gminami ościennymi. Przygotowano badania oddziaływań, migracji ludności, obciążenia dróg, funkcjonowania dzieci w szkołach i wiele innych powiązań. Okazywało się, że wspólnie można było zrobić o wiele więcej inwestycji w każdej z tych gmin, niż każda gmina oddzielnie, a współdziałanie w zakresie zarządzania przyniosłoby wymierne korzyści. Niestety działania torpedujące inicjatywę przez ówczesnego wójta gminy Deszczno, pozostawiono bez realizacji aż do dnia dzisiejszego. 
 
Dzisiejszy Gorzów to miasto zaledwie 100-tysięczne, w ostatnich latach ubyło około 30 tysięcy mieszkańców, natomiast w okolicznych gminach liczba mieszkańców się zwiększa. Obydwa obszary – miasta i gmin wiejskich – są powiązane funkcjonalnie. Faktyczny zasięg wielu usług, za które odpowiadają samorządy, obejmuje terytorium wszystkich gmin administracyjnie odrębnych, jednostek tworzących swoisty mikroregion. Utrudnia to zatem spójne planowanie oraz efektywne zarządzanie uwzględniające potrzeby wszystkich mieszkańców. Jest także w pewnym wymiarze szkodliwe, mamy bowiem do czynienia z częstym zjawiskiem tzw. gapowiczów – mieszkańców gmin obwarzankowych, których podatki zasilają budżety ich samorządów, a którzy korzystają z wielu usług wytwarzanych w mieście i dofinansowywanych z budżetu miasta. 
 
Patrząc z drugiej strony – mieszkańcy gmin korzystają z usług, na których świadczenie nie mogą oddziaływać jako obywatele wyborcy władz samorządowych. Gminy obwarzankowe redukują swoje funkcje społeczne, przerzucają ich ciężar na samorząd miasta Gorzowa, czyli na podatników. Czy te i inne argumenty przekonają mieszkańców Gorzowa i okolicznych gmin do tego pomysłu. Z góry trzeba zakładać, iż droga nie będzie łatwa. Należy powołać zespół do tego projektu. Upublicznić ideę i zasady połączenia, odbyć wiele spotkań z wójtami, radnymi, ale również z nauczycielami, strażakami, organizacjami pozarządowymi, sportowymi a w szczególności z mieszkańcami. Dyskusje miałyby doprowadzić do serii ustaleń spisanych w kontrakcie a następnie przyjętych przez Rady poszczególnych jednostek samorządowych. 
 
Większy Gorzów to: 
- wyeliminowanie utrzymania szerokiej administracji i zjawiska pasażera na gapę, czyli mieszkańca płacącego podatki w gminie wiejskiej, a korzystającego z usług miejskich, 
- tańsze wykonywanie wielu zadań – w obszarze funkcjonowania samorządu, podobnie jak w przemyśle, mamy do czynienia ze zjawiskiem ekonomii skali,
- korzyści skali będą zauważalne przede wszystkim w kosztach prowadzenia szkół, przedszkoli, żłobków, budowie i remontów dróg, a także w kosztach opieki społecznej,
- zwiększenie wpływów do budżetu,
- większe możliwości korzystania z środków unijnych,
- znikną niekiedy sztuczne granice między gminami, a miastem,
- większe możliwości inwestowania,
- lepsza komunikacja miejska.
 
Zrealizowanie tego zamierzenia z pewnością będzie miało wielu zwolenników, ale i przeciwników. Ale o wszystkim zdecydują i tak mieszkańcy w referendum. Do tego zadania potrzebne będzie współdziałanie parlamentarzystów, radnych wojewódzkich, radnych miasta i radnych gminnych oraz cała rzesza społeczników. Mam nadzieję, że osobiste ambicje, animozje wewnętrzne nie zatrzymają dążenia mieszkańców do życia w rozwijającym się mieście z perspektywą znaczącego miasta wojewódzkiego na mapie naszego kraju.
                                                                       
Jan Kochanowski

Komentarze:

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x