Żużlowe derby w Familiadzie! Rezultat 1 stycznia

Familiada to teleturniej realizowany przez TVP od ponad 20 lat – od samego początku prowadzi go Karol Strasburger. Dwie drużyny odgadują, co mogli odpowiedzieć ankietowani na dość proste, czasami dziwne pytania. Kto lepiej trafi – odpowie tak jak liczniejsza grupa ankietowanych – ten wygrywa. Telewizyjna zabawa ma kilka etapów oraz finał, w którym uczestniczy dwóch zawodników zwycięskiej drużyny. Program niezmiennie, od lat, cieszy się ogromną popularnością.  

 

W Noworocznym odcinku Familiady wystąpią drużyny Stali i Falubazu. Żużlowe derby! Takiego odcinka jeszcze nie było!

 

Karol Strasburger – prowadzący Familiadę – przyznał w rozmowie z portalem, że jest wielkim fanem żużla. Niezwykle cieszy się z obecności drużyn żużlowych w teleturnieju. Obserwuje rozwój dyscypliny od dziesiątek lat, jeszcze gdy speedway można było oglądać na torach w Warszawie. – Przez lata żużel w Polsce rozwinął się z pułapu Kopciuszka do poziomu najwyższej ligi światowej – to nieprawdopodobna historia, z uwagą ją obserwuję. Zarazem cieszę się, że gościłem w programie drużyny Stali i Falubazu, wśród nich mistrza świata. Zawody żużlowe na żywo, na stadionie to niezwykłe przeżycie. Polecam! – stwierdził K. Strasburger. Pan Karol dodał, że dodatkowe emocje w programie wiązały się dla niego z faktem, że swoich idoli – lubi ich i podziwia na torze – mógł obserwować w studiu telewizyjnym. Przez to lepiej poznać. 

 

Marek Grzyb, prezes Stali Gorzów reprezentował klub w Familiadzie, zdradził nam, że podczas nagrania programu panowała rodzinna atmosfera. – Rywalizowaliśmy z Falubazem, ale po przyjacielsku – zapewnił. Jest przekonany, że obie drużyny świetnie się bawiły, a program dostarczy widzom emocji. – Mogę tylko ujawnić, że walka w teleturnieju była wyrównana. To była zdrowa rywalizacja w szczytnym celu – dodał prezes Grzyb.  

 

W Stali ani przez chwilę nie mieli wątpliwości – od razu pozytywnie zareagowali na zaproszenie Karola Strasburgera. Za to już podczas programu była trema – mówił nam o niej prezes Stali: – Zadania w Familiadzie wydają się proste, ale już na miejscu, przed kamerami, wcale nie jest łatwo, są momenty zawahania a czas mija wyjątkowo szybko.     

  

Przyznał nam też, że poległ na jednym z pytań, a zaraz po nagraniu nie mógł dojść dlaczego sprawiło mu aż tyle kłopotu. – Na szczęście wszystko odbywało się w atmosferze zabawy. Świetne, ciekawe, nowe doświadczenie – ocenił prezes Grzyb.  

 

O samym programie prowadzący Karol Strasburger nie chciał za wiele opowiadać, bo premiera za kilka dni… Zdradził jedynie, że wśród teleturniejowych pytań były takie, co wprost nawiązywały do żużla, ale nie tylko takie, bo Familiada jest dla wszystkich, nie tylko dla specjalistów.         

 

Każdy odcinek programu ogląda średnio około 3 milionów widzów. Prowadzący liczy na to, że dzięki najbliższemu wydaniu wielu Polaków zainteresuje się żużlem – zapewnia, że warto. 

 

Podczas żużlowej Familiady panowała niemal rodzinna atmosfera – zarówno drużyna Stali, jak i Falubazu świetnie się bawiły. Nie było żadnych negatywnych emocji. Prowadzący ocenił, że żużlowcy świetnie poradzili sobie z pytaniami. Przyznał, że ze sportowcami przed kamerą bywało różnie. – Te czas już minęły… Nasza żużlowa czołówka wypadała świetnie. Zrobili bardzo dobre wrażenie. Mówili o tym po nagraniu moi koledzy z telewizji, którzy nie mają na co dzień do czynienia ze środowiskiem żużlowym – podsumował Karol Strasburger.

Komentarze: