przejdź do treści strony kontakt
strona główna 501 936 975 menu wyszukiwarka

O senat powalczy też Krzysztof Hauba. Czyli kto? Sprawdź! [WYWIAD]

WYBORY 2015


2015-09-18 10:31
88932

Krzysztof Hauba, kandydat na senatora

Krzysztof Hauba, kandydat na senatora (fot. Filip Górecki)

Komarnicki, Jędrzejczak, Hatka, Pieńkowski i Hauba. Do czterech od jakiegoś czasu zapowiadanych kandydatów do senatu dołączył piąty. Kim jest Krzysztof Hauba? Zapytaliśmy samego zainteresowanego.

Kim jest człowiek, który rzucił wyzwanie Helenie Hatce, Tadeuszowi Jędrzejczakowi, Władysławowi Komarnickiemu i Sebastianowi Pieńkowskiemu?

Nazywam się Krzysztof Hauba, jestem gorzowianinem od urodzenia, mam 46 lat. Jestem absolwentem SP nr 15 i obchodzącego 70-lecie I LO w Gorzowie. Ukończyłem Uniwersytet Łódzki i studia doktoranckie na Uniwersytecie Warszawskiej. Przepracowałem 10 lat w Narodowym Banku Polskim a od trzynastu lat pracuję w Gospodarczym Banku Spółdzielczym w Gorzowie. Jestem żonaty, mam dwóch synów. Wszyscy związani nauką z I LO.

Bezpartyjny?

Jedyna organizacja do jakiej należałem w życiu to harcerstwo. Zawsze byłem bezpartyjny, dlatego wybrałem kandydowanie do senatu, bo to jedyna możliwość ubiegania się o mandat bez udziału partii.

Czyli jest Pan też zwolennikiem Jednomandatowych Okręgów Wyborczych?

Powiem tak: zawsze, chodząc na wybory, głosowałem na osobę, którą znam. Nigdy na partię jako taką.

A co Pana bezpośrednio skłoniło do kandydowania?

Jak już mówiłem, pracowałem w NBP (lata 1992-2002). I pytanie: gdzie się podział ten bank w Gorzowie? Otóż w 2002 roku NBP podjął decyzję, że dostosowuje swoją sieć do nowego podziału administracyjnego kraju. I było pytanie gdzie znajdzie się oddział w lubuskim. Ustawa miała bardzo precyzyjny zapis o miejscu urzędowania wojewody. Dziwnym trafem, przy pomocy polityków z południa województwa, doszło do jedynego w kraju wyjątku i tak mamy oddział NBP w Zielonej Górze. Gorzowski, istniejący od 1945 roku zlikwidowano. Po tym trafiłem do Gospodarczego Banku Spółdzielczego, też instytucji rdzennie lokalnej. Zauważam kolejne ruchy polityków z południa i niemoc z północy. Zaczyna nam wszystko odpływać i tam się rozwijać. Dlatego stwierdziłem, że czas wziąć sprawy w swoje ręce i rzucić wyzwanie wymienionym przez pana ludziom, którzy nie za wiele dla regionu zrobili. Jeśli państwo pozwolicie, żebym został senatorem, reprezentowanie lokalnych interesów będzie moim priorytetem.

Kampania do senatu nie należy do najłatwiejszych. Jaką ma Pan strategię na kampanię w Gorzowie i regionie?

Doszliśmy do wniosku, że skończyły się czasy kampanii wyłącznie bilboardowych i garniturowo-krawacianych. Należy spotykać się z ludźmi. Chcemy odwiedzić jak najwięcej miast i wsi, rozmawiać z ludźmi o ich problemach. Zapoznajemy się z tym co się dzieje w regionie i będziemy przyjeżdżali z gotowymi propozycjami, ale będziemy też słuchać innych.

No dobrze, ale ktoś zapewne w „terenie” zapyta: co Pan w tym senacie sam zrobi?

O to samo zapytał już pan Bodnar z Radia Zachód [śmiech]. Odpowiedź jest prosta. Przekonuję swoich potencjalnych wyborców, żeby głosowali na osoby niezależne. Z tego co zdążył sprawdzić mój szef kampanii, zarejestrowało się ponad 200 komitetów bezpartyjnych do senatu. Gdyby ludzie pokierowali się rozsądkiem i nie głosowali na partie, byłoby w Senacie więcej osób niezależnych. Na tyle wielu, że Senat stałby się naprawdę izbą wyższą, weryfikującą projekty ustaw wychodzących z Sejmu. Dziś siedzą tam praktycznie tacy sami ludzie, z tą samą dyscypliną partyjną co w Sejmie, przyklepujący kolejne ustawy, później podpisywane przez prezydenta. Gdy ten był jeszcze z tej samej opcji co rządzący, sprawa była bardzo prosta.

Pozwolę sobie jednak troszeczkę zidentyfikować pańskie poglądy na sprawy krajowe w jeden z najprostszych sposobów. Jest głosowanie na temat obniżki podatków. Za czy przeciw?

Pracuje 23 lata w bankowości, mam klientów prowadzących działalność gospodarczą i wielokrotnie dyskutujemy na ten temat. Uważam, że im bardziej przejrzysty i mniej obciążający będzie system podatkowy, tym bardziej firmy zaczną się lepiej rozwijać, zatrudniać więcej ludzi co sprawi, że do kasy państwa wpłynie de facto więcej pieniędzy.

Dziękuję za rozmowę

Komentarze:

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x