przejdź do treści strony kontakt
strona główna 501 936 975 menu wyszukiwarka

Nie od parady. Wierchowicz: Gdzie Kościół? (57)

KOMENTARZE

Jerzy Wierchowicz
2018-07-28 20:20
65447

(fot. Adam Oziewicz)

Od lipca ubiegłego roku, z przerwą wiosenną, uczestniczę w miarę możliwości w protestach przed Sądem Okręgowym w Gorzowie. Chodzi o, ogólnie pisząc, niszczenie niezależnego sądownictwa w Polsce przez obecną władzę. Mam wielkie uznanie dla uczestników i organizatorów tych protestów. 

Brawo Leszek Pielin i jego drużyna! Uznanie również dla wszystkich zabierających głos. Są to głosy rozsądne, czasami chaotyczne, ale przez to jakże autentyczne. Co ważne, nikogo nie obrażające, ale wyrażające troskę o naszą ojczyznę. W zgromadzeniach tych biorą udział różni ludzie. Widziałem i słuchałem radnych naszego miasta, przedstawiciela ścisłego kierownictwa miasta, byli prokuratorzy w stanie spoczynku, adwokaci, a także zwykli obywatele. Wielkie uznanie mam dla kilku gorzowskich sędziów, którzy publicznie zabrali głos wyrażając swoje krytyczne zdanie o tzw. reformie sądownictwa. Jakże dużo oni ryzykują, np. swoją karierą zawodową. Szczególnie, że mają nadzorcę w osobie prezesa SO tzw. nominata ministra Ziobry (że też Gorzów musiał spotkać taki despekt). Co nie znaczy, że nie mam szacunku dla sędziów, którzy się nie wypowiadają publicznie... Dla mnie jako obywatela wystarczy, że sądzą nadal zgodnie ze swoją wiedzą i sumieniem, przestrzegając Konstytucji. Nie każdy musi być bohaterem. 
 
Przeciwnicy twierdzą, że sędzia winien być apolityczny, a więc pisząc krótko winien „siedzieć cicho”. Być może, gdyby czasy były normalne, gdyby władza przestrzegała prawa, przede wszystkim Konstytucji. Ale dzisiaj czasy są nadzwyczajne. Prawa i wolności obywatelskie są zagrożone przez rządzących. I nikt przyzwoity nie powinien „siedzieć cicho”. Także sędziowie. Tym bardziej, że ich niezawisłość jest zagrożona. Ale wśród tych przychodzących na demonstracje brakuje mi przedstawicieli jednej, jakże ważnej w Polsce instytucji. Instytucji, która przez lata opresji komunistycznej była represjonowana, której członkowie byli prześladowani, także mordowani. Instytucji, która odegrała jakże pozytywną rolę w przemianach ustrojowych lat 80-tych ubiegłego wieku, będąc np. mediatorem w rozmowach „Okrągłego Stołu” w 1989 roku, pomiędzy komunistami a demokratyczną opozycją. Instytucji, która w latach stanu wojennego stała twardo po stronie Narodu, udzielając więzionym, internowanym, szerokiej pomocy. Instytucji, której przywódca zawsze twierdził, że przyszłość i bezpieczeństwo naszego kraju są związane z Unią Europejską. Tak, piszę o Kościele katolickim. 
 
Dlaczego jego przedstawiciele są zawsze obecni tuż przy władzy na każdym otwarciu, a to drogi, a to remizy strażackiej, czy święcąc samochody policyjne, a nie ma ich na żadnej pokojowej demonstracji obywateli w którymkolwiek mieście, gdy wyrażany jest protest wobec działań  władzy. Nieliczni kapłani, stający po stronie obywateli mają zakaz głoszenia swoich poglądów, usuwa ich się ze stanu kapłańskiego. Dlaczego doszło do takiej ścisłej symbiozy tronu z ołtarzem? Przecież jesteśmy państwem świeckim. Dlaczego nie ma głosu Kościoła, kiedy funkcjonariusze Państwa biją protestujących? Dlaczego faszyści i nacjonaliści są przyjmowani na Jasnej Górze? Dlaczego nie ma słów potępienia dla ekscesów rasistowskich? Czy pieniądze płynące ze skarbu państwa na rzecz Kościoła, w tym do kapłana z Torunia, nie są judaszowymi srebrnikami?  Kościół nie wypowiada się kiedy wyprowadza się nas z Unii Europejskiej. Takich pytań pełnych żalu i rozczarowania jest dużo więcej. Kościół milcząc umiera, gdyż traci zaufanie wiernych, którego może już nie odzyskać. Ta władza przeminie, a ponoć Kościół jest wieczny, ale czy będzie ważny dla wiernych nie stając dzisiaj po stronie prawa i obywateli? 

Komentarze:

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x