przejdź do treści strony kontakt
strona główna 501 936 975 menu wyszukiwarka

Bagiński: Radni drugiej świeżości

KOMENTARZE

Robert Bagiński
2017-11-18 11:51
647914

Mdli, nudni, leniwi i przewidywalni. Dlaczego, właśnie tacy są w większości gorzowscy radni? Bo ich wybraliśmy, a do tej funkcji dorasta się szybko, albo wcale.

Tak, nie rządzą nami najlepsi z najlepszych. Ale to wina również tych, którzy nie chcą wyjść ze swoich „stref komfortu”. Inaczej mówiąc: skład obecnej Rady Miasta, poziom działaczy partyjnych i tzw. liderów, to rezultat konformizmu tych, którzy mogliby wnieść nową jakość do miejskiej polityki, ale wolą cichą obserwację, komentowanie spraw miasta z pozycji stołu i przy dobrym drinku.
 
Oddaliśmy gorzowski samorząd wypalonym wiarusom, nauczycielom, partyjnym „Towarzyszom Szmaciakom” i młodym koniunkturalistom, a oni zaczęli go wykorzystywać do własnych i merkantylnych celów. Zawłaszczyli przestrzeń, która powinna tętnić życiem, pomysłami i celnymi spostrzeżeniami. Przykre, że dla większości radnych, wypłacana im co miesiąc dieta, wcale nie wysoka, to wciąż istotne źródło dochodów, i tak właśnie je traktują. Kosztem miasta, nas wszystkich, stworzyli sobie odnawianą co cztery lata „linie kredytową”, z tą wszakże różnicą, że nie muszą jej spłacać, choć daliśmy im spory kredyt zaufania.
 
Do perfekcji opanowali sztukę pudrowania i upiększania brutalnej prawdy, że nie mają w Radzie Miasta nic do zaproponowania. Interes osobisty, zgrabnie zapakowali w retorykę rzekomego dbania o miasto, choć powszechniejsze są: milczenie i „tumiwisizm”, partyjna lojalność, czy grupowa solidarność nie wychodzenia przed szereg. Kwintesencją stanu umysłu większości z rajców, jest filmowa konstatacja z „Misia” Stanisława Barei: „To mówiłem ja, Jarząbek Wacław, trener klasy drugiej”, choć temu ostatniemu, nie można odmówić dobrej woli oraz aktywności, których brakuje tym pierwszym.
 
Jeśli w przeszłości obserwatorom gorzowskiego samorządu, doskwierało rozdyskutowanie rajców, ich werbalna nad aktywność oraz „wszędobylstwo”, to obecnie, najbardziej oczojebna jest pasywność, nieumiejętność sformułowania kilku zdań, i totalny brak aktywności poza salą sesyjną. Nie chodzi o to, aby kreowali wielkie wizje i strategie. To dla większości nieosiągalne. Dyscyplina tylko dla najlepszych, i nie zawsze z rady: Rafalskiej, Bachalskiego, Woźniaka, Jędrzejczaka, Bejnar-Bejnarowicz, Synowca, Wojciechowskiej, Wierchowicza, Arnolda Siwego, i wielu innych. Idzie raczej o to, aby miasto ich zwyczajnie obchodziło, bardziej niż tylko jako bankomat wypłacający comiesięczną dietę.
 
Najgorsze, że ta atmosfera jest zaraźliwa i zjada energię młodych, których jest w obecnej kadencji całkiem sporo. Mogliby być pozytywnymi bohaterami gorzowskiego samorządu, a są jedynie cieniami, by nie napisać... cieniasami.
 
Nie czas tu i miejsce, aby potępiać tych, których mieszkańcy sobie wybrali. Warto jednak domagać się od partii i komitetów, aby układając w najbliższych miesiącach listy wyborcze, zapytali dotychczasowych radnych oraz kandydatów na nich: co zrobiłeś dla miasta, dzielnicy lub osiedla? Nie, co chcesz zrobić jak ciebie wybiorą, ale co już zrobiłeś? Łatwiej powiedzieć niż zrobić? Może, ale przecież ci radni, a nawet istnienie tych partii, w znacznym stopniu zależy od nas. W „Mistrzu i Małgorzacie” Michaiła Bułhakowa jest bufetowy Fokicz, który swoim klientom opędzlowywał zepsute jesiotry. „Mam jesiotry drugiej świeżości!” – reklamował się bystry właściciel bufetu, do czasu, aż zwrócono mu uwagę, że nie ma drugiej świeżości – jest pierwsza i tym samym ostatnia. Jak długo, i ile kadencji z rzędu, będziemy dla miasta kupować radnych drugiej świeżości? Odpowiedzmy sobie sami, a gdy będziemy się chcieli z tego śmiać, niech w uszach zabrzmią nam słowa z Gogola: „Z kogo się śmiejecie? Z siebie się śmiejecie...”

Komentarze:

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x