przejdź do treści strony kontakt
strona główna 501 936 975 menu wyszukiwarka

Wielkopolski Gorzów? A może Pomorski?

KOMENTARZE

Jacek Bachalski
2018-08-06 14:09
7279

(fot./źródło: facebook)

Trzeba szukać ciągle nowej energii, nowych pomysłów, nowych dobrych rozwiązań. Aby przeżyć, ale też, aby się rozwijać. 

Mamy coraz to nowe potrzeby. Patrzymy na innych. Porównujemy. Myślimy. Bo się zmieniamy i rozwijamy. Tak po ludzku potrzebujemy działać z sensem i mieć satysfakcję z aktywności wszelakiej. Ważne aby w grupie, jak największej, z jak najbardziej szerokim i urozmaiconym towarzystwem, bez wykluczania, ze wspólnym interesem. Życzliwym i sprawiedliwym. Lubimy wiedzieć – tak z zasady. Choć nie zawsze potrafimy się wysilić, żeby wiedzieć dobrze. O czym piszę? O nowym nieuniknionym podziale administracyjnym kraju, który nadejdzie. Nie będzie w nim lubuskiego. Europa regionów, w której żyjemy – bo taka była oryginalna idea powstania wspólnej Europy – dziś Unii Europejskiej, nie będzie tolerować finansowo i organizacyjnie, podobnie jak rządy państw, nieracjonalnych tworów administracyjnych. Lubuskie pójdzie na pierwszy ogień, możliwe, że podłożony jeszcze przez ręce PIS-u, gdy ten wygra najbliższe wybory. 
 
Dziś się o tym nie mówi, bo to niepopularne politycznie, ale każdy myślący wie, że nasze województwo jest sztuczne i nie służy najlepiej wielu, tylko garstce polityków i urzędników. Mamy całą masę dowodów na to twierdzenie. Ale o tym nieemocjonalnie, matematycznie i statystycznie za parę dni, tygodni.
 
Teraz chciałbym rozpocząć dyskusję z gorzowianami o tym, co po lubuskim? Gdzie widzimy swoje korzyści najlepiej? Gdzie czerpiemy, gdzie chcielibyśmy czerpać inspiracje, dobre wzorce? Gdzie chcielibyśmy pozyskiwać swoich klientów na owoce swojej pracy? Gdzie marzymy, aby posłać na studia swoje pociechy? Gdzie pojedziemy na poważne targi? Itp. Pytań mnóstwo.
 
Musimy o tym dyskutować, bo kiedy będziemy więcej wiedzieć niż teraz, to szybciej zaczniemy się przygotowywać do nowego związku. Zanim zlikwidują województwo lubuskie, nawiążemy nowe perspektywiczne więzi z właściwym regionem. Przygotujemy się politycznie i organizacyjnie. W zasadzie mamy dwa do wyboru, Pomorze lub Wielkopolskę. Być może Zachodnie Pomorze – ale nie jestem pewny czy i ono nie zostanie połączone administracyjnie z dzisiejszym większym pomorskim. Bo oczywiście, mówiąc pół żartem, pół serio, Brandenburgia odpada, jeżeli chcemy myśleć, że mieszkamy w Polsce.
 
Warto już teraz zacząć się przyglądać obu regionom i badać nasze gorzowskie trendy w relacji do nich. Będziemy organizować wydarzenia i robić właściwe badania, aby to zmierzyć, zbadać, przewidzieć, i coś mądrego zaplanować. Aby nie być mądrym po szkodzie. 
 
Moje zaproszenie dla Was – Czytelników, do zabrania głosu zakłada, że będzie to kulturalna, rzeczowa rozmowa bez inwektyw i schodzenia z głównego wątku tematu.
Czyli jeszcze raz przypomnę: co po lubuskim? Dla nas – gorzowian.
Na koniec, ktoś może zapytać, dlaczego mamy się tym przejmować?
Odpowiem tak: dzieląc swój czas od lat na życie w Poznaniu i Gorzowie, widzę zapóźnienie naszego miasta w wielu sferach. Jestem od urodzenia gorzowianinem i zależy mi na sukcesie mojego rodzinnego miasta, jego mieszkańców, a ten ma związek z faktem w jakim regionie jesteśmy. Dlaczego ma związek? Napiszemy jeszcze wiele razy.
 
Jacek Bachalski, były polityk, przedsiębiorca, działacz społeczny
 
Zachęcamy do komentowania artykułu pod postem na facebooku. Jeżeli masz szerszy pogląd na temat przyszłości lubuskiego napisz i prześlij na redakcja@gorzow24.pl – opublikujemy go jako odrębny tekst na portalu.  
W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x