Na takie oszustwo nie ma mocnych. Lepiej to znać
Z MIASTA
red.
2023-02-28 14:11
8070

Oszust miał zdalny dostęp do telefonu i wypłacił z konta pieniądze.
Niby-pracownik banku przekonał przez słuchawkę, że środki na koncie są zagrożone. W rezultacie perswazji, oszukani zainstalowali na swoich telefonach aplikację do zdalnego dostępu, wskazane przez przestępców i… na efekty nie trzeba było długo czekać.
Funkcjonariusze o różnych metodach działania oszustów regularnie ostrzegają. Wśród często spotykanych, należy odnotować podszywanie się pod pracownika banku. Oszust przekonuje, że środki są zagrożone i należy szybko działać. Były przypadki, w których pokrzywdzeni musieli instalować na swoich komputerach program do zdalnego dostępu. Metoda uległa jednak modyfikacji. Oszuści wymagają nadal zainstalowania aplikacji, ale na telefonie.
– To aplikacje legalne, dostępne dla każdego. Oszuści prowadzą przez każdy etap i tworzą wrażenie profesjonalizmu i chęci pomocy. Proponują nawet rozmowę w kilku językach. Niestety zawsze prowadzi to do utraty środków z konta. Wśród osób oszukanych są coraz częściej obywatele Ukrainy – informuje kom. Grzegorz Jaroszewicz z komendy miejskiej policji w Gorzowie.
Tak było między innymi w poniedziałek, 27 lutego. Jedna z osób straciła prawie 9.000 złotych, druga ponad 11.000 złotych.
Policjanci przypominają, by w przypadku takich połączeń natychmiast zakończyć rozmowę. Nigdy nie wiemy, kto jest po drugiej stronie. W przypadku wątpliwości co do bezpieczeństwa swoich środków, warto samodzielnie wybrać numer bankowej infolinii. Można też osobiście podejść do oddziału, by rozwiać wszelkie wątpliwości. Niezależnie od przedstawianej nam historii należy z rozwagą podejmować decyzje, dotyczące przekazywania naszych danych osobowych, numerów kart lub informacji dostępowych do konta. W bankowych aplikacjach nie należy potwierdzać także podejrzanych transakcji.
Komentarze: