Wierchowicz: Zjednoczona. Nie! „Dziwaczna” prawica
KOMENTARZE
Jerzy Wierchowicz
2020-12-16 16:35
14467
Zjednoczona prawica w ostatniej chwili poszła po rozum do głowy i stwierdziła, że hasło „weto albo śmierć” znaczy dla nich śmierć, w razie ich weta. W sumie dobrze, że nie zawetowali, choć z drugiej strony, paradoksalnie, i weto mogłoby się przysłużyć Polsce na dłuższą metę.
Chodzi o to, że gdyby je zgłosili, nie sądzę by u władzy utrzymali się dłużej niż kilka miesięcy. A im szybciej odejdą tym lepiej. Jestem przekonany, że w takiej sytuacji oburzenie społeczeństwa, które w zdecydowanej większości jest prounijne, międzynarodowa krytyka, nacisk mediów krajowych i zagranicznych, wymusiłyby dymisję tego rządu i przedterminowe wybory. Które mam nadzieję wygrałaby zjednoczona (oby) opozycja.
Tak się nie stało. Beznadziejna głupota, zapowiadanego wiele miesięcy ruchu w postaci zgłoszenia weta poraża, podobnie jak zadziwia łatwość zmiany zdania, wręcz połknięcia własnego języka, w ostatniej chwili.
Jest oczywistym, że nie chodziło w tej awanturze o suwerenność kraju, którą mieliśmy utracić w wyniku zgody na wielomiliardowe dotacje i subwencje unijne. Chodziło o przyziemną chęć bycia u władzy przez obecnych włodarzy – bo przecież 26 pozostałych państwa jakoś nie obawiało się utraty suwerenności w razie przyjęcia europejskiego budżetu. Nawet Orban o tym nie wspominał.
Chodziło także, co sądzę istotne, o ich obawę, wręcz narastający strach przed odpowiedzialnością konstytucyjną oraz karną. Nic nie trwa wieczne, także władza tej „dziwacznej” prawicy, co ucieszony i jednocześnie niepocieszony konstatuję.
PS. O tym, że byliśmy w tej sprawie „pożytecznymi idiotami” działającymi na rzecz Węgier nawet nie wspominam.
Komentarze: