Kukiz już w Gorzowie! Przekonuje do swojej kandydatury
Z MIASTA
2015-03-18 13:42
60660
Paweł Kukiz w południe przez prawie godzinę przekonywał do siebie dziennikarzy, a o 17.00 spotkał się z gorzowianami w Bibliotece Herberta. Artysta będzie wśród kandydatów na prezydenta RP w majowych wyborach.
Już po spotkaniu z dziennikarzami – trwało niemal godzinę. Paweł Kukiz szczegółowo tłumaczył, co należy zrobić, aby uratować Polskę choćby przed zurzędniczeniem. Zachwalał też jednomandatowe okręgi wyborcze. Wyliczał również powody, dla których partie rządzące nie chcą ich wprowadzić. Kandydat Kukiz spotkał się też gorzowianami na otwartym spotkaniu w Bibliotece Herberta.
Paweł Kukiz konferencję zaczął od uwag w stronę mediów. Powiedział, że każda gazeta, która jest powiązana w jakiś sposób z systemem manipuluje informacjami. Przytoczył swój przykład gdy pomagał Lambdzie, organizacji walczącej o prawa mniejszości seksualnych pod koniec lat 90’. – To rzeczywiście była walka o godność i tego teraz żadne media nie zauważają – podkreślił. Za to gdy sprzeciwił się epatowaniu seksualnością to określono go mianem homofoba.
– Mam prawo jako człowiek o określonej orientacji powiedzieć, zgodnie z prawdą, że nie kręci mnie widok sześćdziesięcioletniego, stupięćdziesięciokilowego mężczyzny z piórami na głowie, w lateksie z dziurą na odbycie. Podobnie jak nie każę temu mężczyźnie podziwiać moich pozycji seksualnych z żoną – zaznaczył P. Kukiz. Dodał, że z tego typu wypowiedzi media bez problemu mogą wyciąć fragment i poinformować, że Kukiz jest agresywnie nastawiony do starszego pana, emeryta, żyjącego na skraju ubóstwa, który czuje się prześladowany ze względu na swoją orientację seksualną.
Kukiz wspomniał również o swoich problemach w showbiznesie. – Poszedłem na wojnę z systemem i nawet bezpartyjne samorządy boją się mnie zaprosić na koncert, bo mogą nie dostać na drogi. Niejednokrotnie mówiłem, że moja muzyka jest blokowane w mediach, przez to traktowano mnie jak wariata i mówiono, że po prostu gram słabe piosenki. A co zrobiło Sony Music zrywając ze mną jednostronnie kontrakt ze względu na podjęcie działalności politycznej? Czy to nie jest dowód na to, że nie chcą mnie, bo nie wpisuję się w system, który również reprezentują? – pyta retorycznie kandydat na prezydenta RP.
P. Kukiz podkreślał, że między innymi dlatego jest konieczność zmiany ustroju państwa. Za to nie przewiduje ulg prorodzinnych, bo rodzina nie żyje z ulg tylko z pracy. – To właśnie odpodatkowanie pracy jest ogromną ulgą – zaznaczył. W jego opinii większość kandydatów „systemowych” na prezydenta nie wie o czym mówi, a to dlatego, że wchodzą w szczegóły, obiecują choć jako prezydenci nie będą mieli uprawnień do wprowadzenia postulowanych przez siebie zmian.
– Przyjechałem do Gorzowa swoim samochodem, na paliwie kupionym za własne pieniądze, sam siedziałem za kierownicą. A w tym samym czasie inni w Komorowozach czy Dudobusach robią sobie parady za nasze pieniądze. Nie robię z siebie ofiary tylko pokazuję, jak wygląda w Polsce konstytucyjna równość – podkreślił.
Kukiz zaznaczył, że jakiekolwiek obietnice czy reformy proobywatelskie w tym systemie są niespełnialne. Do zrealizowania są jedynie plany propartyjne, proklanowe, bo silna grupa interesów będzie je wspierać. – Obecna konstytucja jest napisana pod partie urzędnicze, klany a nie pod obywatela – powiedział.
Dodał też, że bez zmiany ustroju politycznego w Polsce nie jest możliwa żadna praktyczna zmiana na lepsze dla obywatela. – Nie da się zreformować prawa podatkowego, tak aby było czytelne dla każdego. Nie ma szans na wprowadzenie gospodarki wolnorynkowej, bo partiokracja powoduje, że 840 tys. urzędników stanowi żelazny elektorat partii politycznych, które ich karmią – powiedział kandydat na prezydenta.
Komentarze: