Nasz Czytelnik: tam się nie da przejechać 70-ką!
Z MIASTA
2016-11-09 18:19
54181

W piątek o świcie na łuku, tuż przy wjeździe w starą „trójkę”, dachowała ciężarówka – rezultat był tragiczny: w kabinie tira zginął kierowca. Jeszcze tego samego dnia napisał do nas Czytelnik. Uważa, że odcinka nie da się bezpiecznie pokonać przy dozwolonej prędkości.
Policyjni eksperci jeszcze nie mają wyników drogowego śledztwa, stąd nie mogą podać oficjalnie przyczyny piątkowego wypadku. Ale tuż po zdarzeniu... – Lekko mży, do tego temperatura około zera stopni. Nawierzchnia jest bardzo śliska i właśnie poślizg mógł być przyczyną dachowania ciężarówki – relacjonował st. sierż. Tomasz Bartos z zespołu prasowego KWP w Gorzowie.
Nasz Czytelnik jest pewien, że nie tylko warunki atmosferyczne są wśród przyczyn tragedii. Jeździ tym nowym odcinkiem często. Jest tam ograniczenie do 70 km/h. Jego zdaniem, po zmianie geometrii drogi, powinno być do 40 km/h albo nawet mniej i dodatkowe znaki ostrzegawcze! – Ten zakręt jest bardzo ostry i jadąc osobówką trzeba ostro wyhamowywać, inaczej można zjechać na drugą stronę jezdni lub wypaść z drogi. Strach pomyśleć, co będzie przy gołoledzi. Czy kolejne osoby muszą zginąć, żeby nasi „mądrzy” inżynierowie przejrzeli na oczy?! – pisał emocjonalnie w mailu do redakcji portalu.
O opinię w tej sprawie poprosiliśmy Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad oddział w Zielonej Górze. – Wskazany odcinek drogi to stary przebieg drogi krajowej nr trzy przekazany do miasta Gorzów. Organem zarządzającym ruchem na tym odcinku jest prezydent. Natomiast z uwagi na przebudowę węzła Gorzów Północ w ramach budowy drugiej jezdni obwodnicy Gorzowa wykonawca prowadził roboty na tej drodze (zmiana przebiegu drogi gminnej, rowy, skarpy). Czasowe organizacje ruchu były i są zatwierdzane przez miasto. Tam też są projekty stałej organizacji ruchu, gdzie zaznaczone są ograniczenia prędkości wprowadzone na tym odcinku drogi – odpisała w mailu Anna Jakubowska, rzecznik GDDKiA. Dodała, że organem właściwym do rozpatrzenia wniosku o ograniczenie prędkości na tej drodze jest zatem prezydent Gorzowa.
Krzysztof Kropiński z biura miejskiego inżyniera ruchu sprostował, że jest to ciągle plac budowy, za który odpowiada wykonawca prac Dragados. Z kolei firmę nadzoruje inwestor czyli GDDKiA. –Omawiany odcinek drogi gminnej (starej drogi nr trzy) objęty jest kontraktem na budowę drugiej jezdni S3. Stara „trójka” jest obecnie przebudowywana i nie została jeszcze przekazana miastu po przebudowie – zauważa. Jednak biuro nie zostawia niebezpiecznego łuku samego sobie. W każdej sytuacji, po poważnym wypadku, wspólnie z miejską komendą policji zwoływana jest specjalna komisja – na miejscu i tym razem spotka się miejski inżynier ruchu i eksperci z policji. Wspólnie będą rozmawiać o rozwiązaniu problemu i zwiększeniu bezpieczeństwa na feralnym odcinku drogi. Z biura miejskiego inżyniera ruchu mamy informację, że komisja na miejscu będzie lada dzień.
Już natomiast wiadomo, że projekt organizacji ruchu dla tego odcinka docelowo zakłada ograniczenie do 50 km/h. Ale w tej chwili to jeszcze plac budowy i tak będzie aż do maja 2017 roku – gdy GDDKiA odda drugą nitkę obwodnicy Gorzowa i cały układ komunikacyjny. W tej chwili obowiązuje tam jazda z maksymalną prędkością do „70” km/h. Nie wykluczone, że po wyniku prac komisji dodatkowe ograniczenie prędkości zostanie wprowadzone od zaraz.
Komentarze: