Co dla Gorzowa na deskach kreślarskich?

Z MIASTA

2016-11-10 12:10
53032

Dariusz Górny, architekt miasta (fot. Adam Oziewicz)

Gorzowskie środowisko architektoniczne od lat podkreśla, że najlepszym sposobem na ładne miejskie budowle są konkursy. Ta idea już jest realizowana od kilku miesięcy w jednej z poznańskich pracowni. Z kolei drugi konkurs właśnie się rozstrzyga: projekt zieleni miejskiej.         

Przypomnijmy, za najlepszy projekt architektoniczny magistratu miasto zaoferowało 30 tys. zł oraz zaproszenie do procedury zamówienia z wolnej ręki, chodzi szczegółowe opracowanie pracy konkursowej w postaci projektu budowlanego i wykonawczego. Wygrała Architektoniczna Pracownia Autorska Jerzego Gurawskiego (Poznań) – zespół w składzie Jerzy Gurawski, Błażej Szurowski, Bartosz Gurawski, współpraca: Łukasz Jagielski. Komisja doceniła m.in. harmonijny, przekonujący sposób wpisania obiektu w istniejącą tkankę miejską zarówno w skali urbanistycznej jak i architektonicznej, także świetny układ funkcjonalny oraz czytelność rozwiązań i doskonale ukształtowaną strefę obsługi klienta.

Dariusz Górny, architekt miasta – wielki orędownik konkursów – przypomina, że tuż po rozstrzygnięciu miasto podpisało umowę z biurem z Poznania na projekt wykonawczy. W jego ocenia to dojrzała pracownia – pan Gurawski jest sławą architektoniczną na skalę kraju. Jego młodzi współpracownicy to też polska pierwsza liga. Stąd miasto bez problemu ustaliło ze zwycięzcami, że na wstępie będą realizowane wybrane fragmenty, po to, aby móc zrobić najważniejsze dla mieszkańców elementy obiektu.

Chodzi o już przebudowywaną salę obsługi klienta na parterze urzędu przy Sikorskiego – co istotne, projekt jest zgodny i kompatybilny z ostateczną i kompletną wizją architektów. Jeszcze w tym roku, też w ramach zwycięskiego zlecenia, zaprojektują windę dla osób z niepełnosprawnością. Ponadto równolegle realizowane są prace nad całościowym projektem – zarazem remontu części przy Sikorskiego, odbudowy części przy Obotryckiej, jak i rozbudowy łącznika na narożniku.      

Wszystko idzie zgodnie z harmonogramem. Etap projektowania ma się zakończyć pod koniec przyszłego roku, a od 2018 ma być realizowany. Miasto przewiduje etapowanie inwestycji – całkowity koszt około 50 mln zł. Nowy magistrat ma być przebudowywany w trzy lata. Finał w 2020 roku. Stąd inwestycja musi być tak zaprojektowana, aby dała się prowadzić niejako na raty.  

Najpierw będzie przebudowa obiektu popolicyjnego – dawnego ratusza, potem przeprowadzka urzędników z części przy Sikorskiego na Obotrycką. W drugim etapie planowany jest remont obecnej głównej siedziby, a po nim przeprowadzka części urzędników rozproszonych po całym mieście. Na koniec będzie zabudowany narożnik/łącznik i przeprowadzka pozostałych. Docelowo wszystkie wydziały mają być w jednym miejscu, aby gorzowianie nie biegali ze swoimi sprawami od sasa do lasa.

Projektanci z Poznania mają bieżący, stały kontakt z architektem miasta i innymi urzędnikami. To jeszcze etap, kiedy intensywne spotkania nie są aż tak konieczne – D. Górny przyznaje, że nie jest ich zbyt wiele. Ale na gorzowskim gruncie czuwa nad wszystkim konserwator zabytków – obiekty są wpisane do rejestru zabytków. Ponadto do poznańskiego zespołu dołączył gorzowianin specjalizujący się w budowlach zabytkowych – architekt Henryk Kustosz. – Obiekt po policji i dawny sierociniec wymagają szczególnej uwagi – chodzi o to, aby nie zmarnować unikalnej substancji, zachować jej wszystkie walory – zaznacza Dariusz Górny.

We wtorek kolejny laureat
Projekt dla urzędu miasta to jednak nie wszystko, co teraz przygotowują architekci. Mamy informację z pierwszej ręki: kilka dni temu komisja rozstrzygnęła konkurs na zagospodarowanie zieleni w mieście. Wpłynęły cztery prace. Prezentacja propozycji i zwycięzcy już w najbliższy wtorek, 15 listopada o 12.00 w bibliotece Herberta. Właśnie wtedy organizatorzy rozkodują prace, a publiczność pozna najlepszego autora i jego dzieło.  

Choć nie wiadomo jeszcze, kto wygrał Dariusz Górny już jest przekonany, że to niezwykle ciekawy i owocny konkurs. – W sumie było ponad dwadzieścia zgłoszeń – ostatecznie do konkursu przystąpiły cztery zespoły. Dwie pracy są mocno wyróżniające się, jedna nieco słabsza i jedna wyróżniona – tylko tyle mogę zdradzić, oficjalne wyniki we wtorek – powiedział.   

Należało przygotować koncepcję wzbogacającą układ zieleni dla całego Gorzowa w granicach administracyjnych. Chodziło o wykreowanie jak największej liczby spójnych przestrzeni pozwalających na dotlenienie miasta. Organizatorzy oczekiwali też stworzenia powiązań między poszczególnymi kompleksami zieleni, parkami. Aby dało się wygodnie przejechać rowerem, wózkiem czy pieszo pokonać całe miasto. Czy to parkiem czy aleją czy terenem otwartym... najważniejsze, aby bezpiecznie i możliwie bezkolizyjnie.    
   
W wymaganiach konkursu było też uwzględnienie poprawy ekosystemu, także zagospodarowania wód opadowych – aspektów, które projektanci musieli wziąć pod uwagę było znacznie więcej.

Ponadto autorzy przystępujący do konkursu musieli w tej samej pracy uwzględnić w detalach trzy mniejsze obszary:  
– ciąg rozbity na kilka fragmentów: od parku Róż ulicą Strzelecką, plantami wzdłuż murów obronnych, skwer przy Łaźni i pasy zieleni porozcinane drogami aż do doliny przy filharmonii
– samą dolinę filharmonii
– niezagospodarowaną, niemal dzika przestrzeń nabrzeża po stronie Zawarcia.

Plon konkursu? – Ideowo mamy zarysowany sposób zagospodarowania terenów w makroskali miasta oraz newralgicznych detalów ze ścieżkami, pomostami, nawet małą architekturą. Zwycięska praca ma być wykorzystana do opracowania studium zagospodarowania przestrzennego, także do doraźnych realizacji inwestycji – podsumowuje architekt miasta.

Komentarze:

e-mail:

hasło:

Login with Facebook

zapomniałeś hasła? | rejestracja | regulamin

Napisz komentarz:

zaloguj się