Szpital: Spokój w zamian za pełną pulę
Z MIASTA
oprac. ao
2017-01-09 22:28
46350

Szpital w Gorzowie podpisał kontrakt z NFZ na 2017 rok. Wartość? 211 mln zł. Szpitalne związki nie mają wątpliwości: to za mało. Stąd ich protest i rozmowy z zarządem województwa. Rezultat: zawieszenie akcji w zamian za stałe zabiegi marszałek o zwiększenie puli.
– Jest kompromis... Dla spokojnej pracy szpitala potrzebna jest realizacja kontraktu już od stycznia. Związki zawodowe zgodziły się ustąpić, ale pod warunkiem, że samorząd województwa będzie stale monitorował realizację kontraktu i zabiegał o jego zwiększenie – relacjonuje rozmowy ze szpitalną załogą marszałek Elżbieta Anna Polak. W jej ocenie protest jest wyrazem troski o szpital – związkowcy w ten sposób wyrażali swoją solidarność z zarządem szpitala, dbając o jego finanse. – Realne wykonanie znacząco różni się od planu ze stycznia 2016 roku. Tymczasem nowy kontrakt został podpisany na poziomie właśnie ubiegłego roku. Tak stało się również we wszystkich innych szpitalach wojewódzkich – zauważa marszałek Polak.
Wysokość kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia jest ważna dla działalności bieżącej szpitala, ale też dla rozwoju. Lecznicę czeka budowa Ośrodka Radioterapii (inwestycja z RPO Lubuskie 2020 na kwotę 22 mln zł). Fundusze na wysokospecjalistyczny sprzęt mają pochodzić z rządowego Programu Walki z Chorobami Nowotworowymi. Część środków na całe zadanie zabezpiecza samorząd województwa – łącznie 8 mln zł. Po stronie szpitala jest niewielka kwota, ale placówka potrzebuje jeszcze środki na poprawę warunków hospitalizacji i na realizację innych mniejszych inwestycji. – Warto walczyć o nowy, większy kontrakt, bo szpital ma potencjał – oceniła po spotkaniu ze związkowcami E. Polak.
W 2016 gorzowski szpital wykonał znacznie więcej usług niż zakładał ubiegłoroczny kontrakt. Przy planowanych 171 mln zł, nadwykonania wyniosły ponad 18 mln. Częściowo zostały uregulowane, a w pierwszych dwóch miesiącach nowego roku jest szansa na odzyskanie wszystkich środków za nadwykonania. Niestety nie jest znany termin, stąd związki zawodowe zapobiegawczo walczyły o zwiększenie finansowania. Co istotne, realizacja świadczeń w ramach tzw. nadwykonań zawsze budzi obawy. – Niesłychanie trudno oszacować ryzyko finansowe, nie jest oczywiste w jakiej kwocie będzie można odzyskać środki za już wykonane usługi medyczne – podkreśliła marszałek.
Komentarze: