Mam Marzenie też ma marzenie. Jakie?
Z MIASTA
oprac. ao
2017-02-01 13:58
49370

Teneryfa, marzenie ciężko chorego Filipa Dubniańskiego z Gorzowa. Chłopiec wymarzył sobie podróż do Hiszpanii – chce się przekonać czy rzeczywiście jest tam tak pięknie, jak mówi wujek. Dopracowanie szczegółów to rola wolontariuszy fundacji Mam Marzenie.
Teneryfa – hiszpańska wyspa na Atlantyku, mniej więcej tysiąc kilometrów na północ od Europy. To największy i najludniejszy teren Wysp Kanaryjskich. Podróż jak z bajki – marzenia 14-letniego Filipa Dubniańskiego z Gorzowa (ma zdiagnozowanego raka kości).
Dziś wyjazd, a powrót: 9 lutego. Z fundacji Mam Marzenie mamy informację, że dla chłopca to bajeczny tydzień. Spędzi go z mamą Marzeną w towarzystwie jednej z wolontariuszek. Każde spełnienie marzenia to wielkie święto dla fundacji, ale to Filipa jest jeszcze bardziej szczególne, bo z numerem 7000. To oznacza, że właśnie tylu małych pacjentów w kraju zostało obdarowanych przez fundatorów organizacji.
Oddział gorzowski Mam Marzenie ma dziesięcioletnią historię. Pierwszą akcję przygotował w 2007 roku. Spełnił marzenie kilkuletniego Wojtka – chłopiec otrzymał laptopa. W 2015 roku miejscowa grupa fundacji zawiesiła działalność. Powód? Brak wolontariuszy.
Od kilku miesięcy trwa reaktywacja Mam Marzenie w Gorzowie. Joanna Grzybiak, koordynatorka oddziału w Gorzowie od dłuższego czasu ma powtarzający się problem: wolontariusze stąd zdają maturę, wyjeżdżają na studia i zasilają odziały fundacji w innych miastach. Stąd potrzeba stałego uzupełniania grupy. – Obecnie w działania fundacji w Gorzowie regularnie angażuje się do pięciu osób. To o wiele za mało – podkreśla.
Co należy do wolontariusza? Przede wszystkim nawiązuje kontakt z chorymi dziećmi – nierzadko odkrywa ich marzenia. Ponadto pozyskuje fundatorów, organizuje spełnienie marzenia – to zwykle podróż i spotkanie z ulubionym bohaterem: znanym piłkarzem, aktorem... Zajmuje się też oprawą – wymyśla scenariusz. – Ma też inne zadania. Uczestniczy w kwestach na rzecz fundacji. Bywa, że zajmie się upieczeniem ciasta. Ktoś inny maluje twarze na festynie czy poprowadzi aukcję – mówi Joanna Grzybiak, koordynatorka oddziału Mam Marzenie w Gorzowie.
Fundacja spełnia marzenia dzieci w wieku od 3 do 18 lat cierpiących na choroby zagrażające życiu. Działa na terenie całego kraju. Organizacja widzi swoją misję w pomocy najmłodszym pacjentom – spełnianie marzeń przynosi im radość i pełni funkcję terapeutyczną, dając impuls do walki o zdrowie. Praca fundacji opiera się w całości na zaangażowaniu wolontariuszy, a oddział w Gorzowie ma pod opieką dzieci z całego województwa lubuskiego. Osoby zainteresowane wolontariatem proszone są o kontakt telefoniczny: 515 199 630 lub informację na adres: joanna.grzybiak@mammarzenie.org
Komentarze: