PiS sugeruje: rowerem w miasto i... do fabryki
Z MIASTA
2017-02-23 15:51
57523

Radni z PiS-u już to widzą: sieć kilkunastu wypożyczalni rowerów rozsianą po całym Gorzowie – od magistratu po odległe osiedla i zakłady. Miałoby być podobnie jak w Opolu. Wczoraj mówili o tym na konferencji. To pomysł do realizacji przez prezydenta Wójcickiego.
Przewodniczący klubu radnych PiS, Paweł Ludniewski opiera koncepcję stacji rowerowych na analizie sytuacji z innych miast – przywołał między innymi doświadczenia z Opola. To ośrodek zbliżony parametrami do Gorzowa. – Tam wypożyczalnie z powodzeniem działają od 2012 roku. Na sieć składa się 16 stacji z 174. rowerami. W 2015 roku odnotowano ponad 70 tysięcy wypożyczeń, a w systemie zarejestrowało się 15 tysięcy użytkowników. Zresztą wszędzie skala zainteresowania jest ogromna – uzasadniał potrzebę realizacji podobnego pomysłu w Gorzowie.
Poza wzbogaceniem oferty komunikacyjnej radnym chodzi o propagowanie zdrowego stylu życia, w tym aktywności ruchowej gorzowian w każdym wieku.
Sieć stacji miałaby mieć charakter komercyjny, co zapewniłoby utrzymanie wszystkich elementów systemu (rowerów, przystanków, parkingów, urządzeń do pobierania opłat i obsługi) w dobrym stanie. Szacowany koszt? Opłata inicjacyjna: 10 zł, pierwsze 20 minut za darmo, kolejne 40 minut za 2 zł, a następne godziny za 4 zł. Tak to wygląda w Opolu.
Paweł Ludniewski sądzi, że stacje rowerowe mogłyby być zlokalizowane przy urzędach – miejskim i wojewódzkim, przy dworcach, uczelniach i galeriach handlowych, ale również na odległych osiedlach i przy dużych zakładach pracy, zatem powinny być rozsiane po całym Gorzowie.
Sebastian Pieńkowski, przewodniczący rady miasta wspomniał o gorzowskiej Masie krytycznej – to cykliczne przejazdy rowerzystów po ulicach miasta, których celem jest propagowanie jazdy na dwóch kółkach. Przyznał, że bardzo podoba mu się ten ruch – obserwuje go od samego początku. Cieszy się też, że w wieloletnim planie inwestycyjnym, do 2023 roku, zapisano 22 mln zł na budowę ścieżek rowerowych. – Z każdym rokiem będzie się poprawiać infrastruktura i warto już teraz zacząć korzystać z rowerów szerszej niż dotąd – podkreślił S. Pieńkowski. Zdaje sobie też sprawę, że sieć wypożyczalni oznacza koszty dla miasta, ale one nie mogą przysłonić samego pomysłu.
Według szacunków z innych miast podobnej wielkości, samo uruchomienie sieci wypożyczalni rowerów to koszt rzędu kilkuset tysięcy złotych – Opole wydało około 600 tys. Obsługą systemu najczęściej zajmują się firmy zewnętrzne.
Komentarze: