Ratownicy, potem antyterroryści. Ale bez ofiar
Z MIASTA
ao
2017-03-01 12:04
45800

Gorzowianin ze Słonecznej groził bronią ratownikom – zachowali zimną krew. Bez szwanku zabrali pacjentkę z mieszkania do szpitala. Potem do akcji włączyli się antyterroryści. Awantura w bloku zakończyła się bez ofiar.
Poniedziałek, 27 lutego do mieszkania przy Słonecznej wezwano karetkę – pomocy potrzebowała lokatorka. Na miejscu ratownicy natknęli się na 51-letniego mężczyznę, ten wyciągnął z szafy przedmiot przypominający broń i zaczął celować w ratowników.
Medycy spokojnie wycofali się z mieszkania wraz z pacjentką, już na zewnątrz udzielili pomocy i odjechali z nią do szpitala. Jednak o incydencie przy Słonecznej dali znać policji. – Dyżurny na miejsce skierował patrole. Mundurowi przez cały czas czuwali nad bezpieczeństwem lokatorów asekurując mieszkanie, klatkę schodową i teren przed blokiem – przedstawia sytuację sierż. Maciej Kimet z zespołu prasowego KWP w Gorzowie.
Wobec zagrożenia policja zdecydowała o wejściu do mieszkania. Zadanie powierzono antyterrorystom z sekcji AT KWP – zatrzymali 51-latka. W mieszkaniu był pistolet – najprawdopodobniej hukowy. Został zabezpieczony do dalszych oględzin.
Mężczyzna, został przekazany gorzowskim policjantom, potem przewieziony do komendy. Tam okazało się, że ma ponad promil alkoholu w organizmie.
51-letni mieszkaniec Gorzowa ma zarzut wywierania wpływu na ratowników medycznych przy użyciu groźby bezprawnej (art. 224 par. 2 Kodeksu Karnego).
Policja przypomina, że ratownik medyczny w czasie wykonywania czynności ratowniczych jest traktowany jako funkcjonariusz publiczny. Za takie przestępstwo jak poniedziałkowe grozi do trzech lat więzienia.
Komentarze: