Dyrektor Wróbel: Nie dla impresariatu w FG!
Z MIASTA
2017-03-14 12:25
53700

Mariusz Wróbel dyrektorem Filharmonii! Umowa miasta z nowym szefem obowiązuje od dziś – podpisy złożone. Zastąpił Małgorzatę Perę, bo sama odeszła z instytucji jeszcze przed końcem kontraktu. Na sam początek załagodzi konflikt. Nie ma mowy o rozwiązaniu orkiestry!
Najpierw dobra informacja dla miejskiego wydziału inwestycji: małżonka nowego dyrektora jest inżynierem budownictwa. Samodzielnie zarządzała inwestycjami drogowymi na południu Polski. Już niebawem będzie do dyspozycji na miejscu, bo razem z mężem i dwójką dzieci zamieszkają w Gorzowie.
M. Wróbel ma 43 lata, urodzony w Wodzisławiu Śląskim, wychowywał się w Radlinie, ostatnio kierował Bytomskim Centrum Kultury, wcześniej Silesią Film w Katowicach, prowadził też projekty w Narodowym Centrum Kultury w Warszawie oraz wykładał na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie i Akademii Muzycznej w Katowicach. Pan Mariusz po rozmowach konkursowych był rekomendowany przez komisję jako jedna z dwóch osób – prezydent Jacek Wójcicki zdecydował, że właśnie on poprowadzi FG. Dziś spotkał się z dziennikarzami...
Przyznał, że to nie pierwsza jego wizyta w Gorzowie, również przedstawiciele magistratu bywali przed kilku laty u niego w Bytomiu. – Urzędnicy stąd przyglądali się pracy, inspirowali się naszymi pomysłami. Osiem lat temu jeden został przez nich wdrożony. Stąd wtedy moje odwiedziny i obserwacja gorzowskiej wersji. Chodzi o Jazdę coolturalną – przypomniał dyrektor FG.
Mariusz Wróbel jeszcze nie rozmawiał z dyrygent Moniką Wolińską, nie zna jeszcze zespołu, ale już zaznaczył, że przed spotkaniami ma jak najlepsze intencje. Dziennikarzom zdradził, że uważa się za człowieka dialogu. – Zestawimy, skonfrontujemy wszystko, co w ostatnim czasie wydarzyło w zespole i między częścią orkiestry a panią dyrygent. Liczę, że rezultaty będą korzystne dla instytucji, ale przede wszystkim dla słuchacz – podkreślił.
W jego ocenie konflikty są czymś naturalnym w instytucjach artystycznych, kluczową kwestią pozostaje styl ich rozwiązywania i wpływ na jakość funkcjonowania. – Miałem okazje przejmować placówki w znacznie gorszym stanie finansowym i ze znacznie bardziej skomplikowanymi relacjami między pracownikami… Mam podstawy sądzić, że i tym razem znajdzie się taki model funkcjonowania, który pozwoli budować wartość i poszerzać grono publiczność, tym samym wpływać na rozwój miasta – zaznaczył.
Wyobraża sobie Filharmonię Gorzowską bez orkiestry, jedynie z rozwijaną funkcją impresaryjną, ale tylko dlatego, bo ma bujną wyobraźnie. Już serio powiedział, że wartością takiej instytucji jest koncertujący, zakotwiczony społecznie, aktywny pedagogicznie zespół artystyczny. Stąd w opinii nowego dyrektora orkiestrę należy wzmacniać a nie likwidować.
W planach M. Wróbla na początek załagodzenie i w końcu zażegnanie konfliktu w zespole, zarazem metodyczna i rzetelna praca nad zwiększeniem frekwencji na koncertach.
Nowy dyrektor podkreślił, że FG powinna dawać przynajmniej jeden koncert symfoniczny w tygodniu, ale jest również otwarty na prezentowanie innych form muzycznych, oczywiście nie rezygnując z programu klasycznego. Zwrócił też uwagę na atrakcyjne otoczenie obiektu i potencjał Gorzowa w dziedzinie organizacji imprez plenerowych z muzyką w roli głównej.
Kontrakt nowego dyrektor będzie obowiązywać przez cztery sezony, do sierpnia 2021 roku.
Komentarze: