Wiceprezydent Radziński: bariery biorę na siebie
Z MIASTA
2017-09-07 16:51
48232
Jacek Zieliński po majowym tekście na gorzow24.pl nie widzi poprawy – opisywane z detalami utrudnienia dla wózków w śródmieściu straszą i powstają nowe. Sprawę jeszcze raz przedstawiliśmy w magistracie. Wiceprezydent Radziński zadeklarował: – Bariery biorę na siebie!
Gorzowskie przeszkody utrudniające, nawet wykluczające poruszanie się osób na wózkach... Sprawa znowu na portalu. Ostatnio pisaliśmy o tym w maju, teraz jeszcze raz – znaczy, chyba nie wszystko działa jak trzeba.
Wiosną o sytuacji w centrum opowiadał nam niepełnosprawny Jacek Zieliński – razem obejrzeliśmy miasto, wskazał wiele, wydawałoby się, detali, ale szalenie utrudniających poruszanie się wózkiem. Także wtedy architekt miejski Dariusz Górny zapowiadał zmiany na lepsze. Mówił o wielu inwestycjach szykowanych przez miasto i nowej jakości w dziedzinie konstruowaniu podjazdów, chodników i przejść dla pieszych. Również o sukcesywnym usuwaniu barier także tam, gdzie w najbliższym czasie kompleksowe remonty nawierzchni nie są planowane.
Jacek Zieliński poprosił portal o ponowne zajęcie się tematem, bo po majowym tekście – w jego ocenie – niewiele się zmieniło. Przyznał, że bliskie oddania do użytku nowe ulice, choćby przy Warszawskiej, wskazują na poprawę sytuacji, ale też wyliczył tam kilka elementów do poprawki.
Zaczął od przejścia dla pieszych tuż przy Muzeum Lubuskim – nie ma wątpliwości: zbyt wysokie progi na zjazdach na jezdnie przy pasach. Na miejscu nasz rozmówca sugeruje, aby drogowcy wykonali je bez żadnego progu czyli równo z nawierzchnią ulicy. Sprawdziliśmy, wytyczne projektowe dla takich miejsc zalecają, gdy tylko to możliwe, aby unikać nawet minimalnych różnic w poziomach między chodnikiem a jezdnią.
Niedaleko inne punkt: sam narożnik chodnika koło pasów na Ogrodowej, bezpośrednio przy Warszawskiej tuż przy nowo budowanym obiekcie wielorodzinnym – zaprojektowano i wykonano głębokie wycięcie. Efekt? Chodnik na narożniku jest bardzo wąski i utrudnia bezpieczne manewrowanie wózkiem (widać wyraźnie na zdjęciu). Fakt, to jeszcze plac budowy i po zakończeniu prac nierówność na pewno będzie zniwelowana, niemniej jednak miejsca do skrętu czy minięcia się pozostanie niewiele.
Wydawałoby się detal, ale świadczy, że projektant czy wykonawca nie zdaje sobie sprawy z niewygody zastosowanego rozwiązania. – Bywa, że zadanie jest zrealizowane elegancko, równo, z uwzględnieniem tego, czego życzą sobie piesi czy ludzie poruszający się na wózkach, ale niestety nie wszędzie – podkreśla J. Zieliński. Dodaje, że wskazywane już kilka miesięcy temu bariery w rejonie skrzyżowania Łokietka z Drzymały, w sąsiedztwie Łaźni czy podjazdy na Chrobrego przy dawnej Filipince dotąd nie zostały zniwelowane.
Jacek jest niepełnosprawny, może poruszać jedynie na wózku elektrycznym, ale nie wyobraża sobie życia w czterech ścianach – jest aktywny, wiele czasu spędza w centrum, chce swobodnie poruszać się po mieście. Jest przekonany, że przy odpowiednim zaangażowaniu miasta i z udziałem nie aż tak wielkich środków da się przygotować centrum przyjazne dla osób z podobnymi do jego problemami. Ale jest warunek: urzędnicy muszą być otwarci na sugestie osób niepełnosprawnych. Tymczasem w urzędzie nie ma do kogo kierować wskazówek dotyczących zadowalających rozwiązań. Choćby na przykład, wspominanego już, sfrezowania wysokich krawężników przy przejściach na skrzyżowaniu Armii Polskiej, Wybickiego i Łokietka.
Fragment narożnika chodnika z Ogrodowej do Warszawskiej dziś rano pokazaliśmy wiceprezydentowi Arturowi Radzińskiemu – odpowiada w mieście za realizowane właśnie inwestycje drogowe. Przyznaje, dwa wózki dziecięce się nie wyminą, niepełnosprawni przejadą z trudem. Przekazujemy też urzędnikom i wykonawcom sugestię, aby, gdy się da, przy przejściach dla pieszych nie było żadnych progów, skoro wytyczne na to pozwalają.
Wiceprezydent Radziński nie ma wątpliwości, że centrum, i nie tylko, potrzebuje gruntownego przeglądu ulic i chodników, szczególnie przy przejściach. Uważa, że musi powstać lista barier do usunięcia. – To byłby pierwszy krok. Wcale nie wymaga wielkiego zaangażowania miejskich służb, bo i tak regularnie analizują stan ulic, odnotowują nowo powstające ubytki w nawierzchniach jezdni – zauważa. Przy okazji na pewno można namierzyć bariery architektoniczne dla wózków... Zgadza się również z opinią, że drobiazgi z perspektywy osoby zdrowej są przeszkodami nie do pokonania dla niepełnosprawnych. Z przekonaniem stwierdził, że czas na poprawę sytuacji. – Jeszcze realizowana budowa w pewnym stopniu usprawiedliwia wykonawcę, ale nie do końca – takiego spadku przy Ogrodowej być nie powinno albo powinien być stosownie zabezpieczony i oznaczony – podkreśla.
A. Radziński jest przekonany, że urzędnicy obsługujący inwestycje drogowe rzetelnie podchodzą do spraw niwelacji barier dla osób niepełnosprawnych. Ale też przyznaje, że w praktyce wymagana jest jeszcze większa dbałość o detale. Świadczą o tym zastrzeżenia gorzowian.
Dlatego wiceprezydent ma propozycję: chce współpracy Jacka Zielińskiego z miejskimi służbami na etapie odbiorów inwestycji. Miałaby sprawdzać, co i jak zostało wykonane. Już po przejeździe dokonałby oceny, odpowiedział na pytanie: czy z jego perspektywy prace zostały wykonane dobrze czy też nie. – Pomysł ad hoc, muszę go jeszcze przedyskutować z współpracownikami, ale temat poruszę. Takiej wizji lokalnej przepisy nie zabraniają... Zatem, jak sądzę, nic nie stoi na przeszkodzie. Jakość prac najskuteczniej sprawdzą bezpośrednio zainteresowani – stwierdził.
Problem jest rzeczywiście istotny, wart zaangażowania wiceprezydenta miasta. Artur Radziński zadeklarował osobiste wsparcie dla sprawy, zapowiedział, że sam będzie pilotował kwestię usuwania barier. Temat ruszy na kolegium prezydenta, poprosił też o sygnały od mieszkańców dotyczące wszelkich utrudnień w poruszaniu się niepełnosprawnych na adres: artur.radzinski@um.gorzow.pl
– Czekam na uwagi, zastrzeżenia – dobrze wiem, do kogo je skierować, tak aby nie utknęły na ścieżce biurokratycznej. Z premedytację udostępniam kontakt bezpośrednio do mnie, po to, aby natychmiast reagować – podkreślił na koniec.
Wiceprezydent zadeklarował, że niebawem wskaże wewnątrz urzędu osobę bezpośrednio pilotującą temat niwelowania barier architektonicznych.
Komentarze: