przejdź do treści strony kontakt
strona główna 501 936 975 menu wyszukiwarka

Przypadek gruźlicy w zakładzie karnym

Z MIASTA


2017-11-08 16:12
63651

(fot./źródło: street view)

O gruźlicy przy Podmiejskiej poinformował nas jeden z osadzonych – tak on, jak i inni przebywający z chorym obawiają się o swoje zdrowie. Sytuacja jest monitorowana przez powiatową stację sanitarno-epidemiologiczną – tam zapewniono nas, że nie ma zagrożenia.

Jeden z osadzonych w zakładzie karnym przy Podmiejskiej ma zdiagnozowaną gruźlicę – taki sygnał otrzymaliśmy dziś po południu od kolegi z celi. Z relacji naszego informatora, również osadzonego w zakładzie karnym, wynika, że chory 42-latek przez trzy tygodnie przebywał z innymi osobami w tej samej sali, miał niepokojący kaszel. Gdy zgłosił się na badanie, zdiagnozowano u niego gruźlicę i natychmiast odizolowano od innych więźniów. 
 
Zakład ma charakter półotwarty – osadzeni mają kontakt z otoczeniem, stąd mogą być powody do niepokoju. Sygnał do redakcji jest wywołany brakiem informacji na temat zagrożenia – osadzeni wiedzą, że  gruźlica to groźna choroba zakaźna. Tymczasem nie byli badani, ani nie wiedzą czy są narażeni na jej działanie.   
 
Izolowany pacjent teraz nosi maskę, oddziałowa też i wszyscy, którzy go odwiedzają. Do zakładu trafił pod koniec września, ale przy przyjęciu nie zdiagnozowano u niego żadnej choroby. – Teraz już przebywa w innym pomieszczeniu na terenie zakładu, ale jeszcze wczoraj chodził do pracy, na spacery, miał kontakt z innymi osobami – relacjonuje z niepokojem nasz rozmówca.
 
Z powiatowej stacji sanitarno-epidemiologicznej w Gorzowie mamy informację, że faktycznie przypadek gruźlicy została zdiagnozowany na terenie zakładu karnego przy Podmiejskiej.  
 
Joanna Sterna, młodsza asystent w sekcji epidemiologii PSSE przekazała portalowi, że na miejscu już podjęto odpowiednie kroki – zakład wdrożył procedury dotyczące pacjenta i osób z otoczenia. Chory jest izolowany. Zastosowano odpowiednie środki ostrożności. – To nie jest gruźlica prątkująca, stąd nie stanowi zagrożenia dla osób, z którymi ten pacjent przebywał – zapewniła.  
 
Nie mniej jednak chory został odizolowany – to działanie typowo profilaktyczne. Dla całkowitego wykluczenia zagrożenia, osoby z otoczenia pacjenta – bezpośrednio współosadzone w celi – będą również przebadane i pod stałym nadzorem, ale tylko w ramach profilaktyki, bo niebezpieczeństwa zarażeniem nie ma. – Gdyby chory był prątkujący, byłyby też powody do niepokoju, ale taka sytuacja w zakładzie karnym nie wystąpiła – podkreśliła J. Sterna. 

Komentarze:

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x