Lało się wszędzie!
Z MIASTA
red.
2019-06-07 10:06
31960

Na dobre zaczęło się przed 18.00. Opady były tak intensywne, że w ciągu kilku minut woda wdarła się wszędzie gdzie tylko mogła. Zalegała na ulicach szczególnie na rondach Górczyńskim, Wyszyńskiego na skrzyżowaniu Dąbrowskiego i Borowskiego. Strażacy mieli masę roboty.
Wczoraj wieczorem w Gorzowie strażacy interweniowali 41 razy – wszystkie akcje dotyczyły wypompowywania wody z pomieszczeń piwnicznych. Maszyny i ludzie działali pełną parą m.in. w urzędzie wojewódzkim, w urzędzie pocztowym przy Jagiellończyka, w sądzie administracyjnym przy Dąbrowskiego, w szkołach podstawowych – „1” i „21” przy Taczaka. Także w siedzibie AJP przy Teatralnej, w hotelu Gorzów, w urzędzie miasta przy Sikorskiego, w muzeum przy Warszawskiej. Wszędzie tam woda przelała się do pomieszczeń piwnicznych.
Poza dużymi akcjami były też interwencje na posesjach prywatnych – w obiektach mieszkalnych, w garażach podziemnych, szczególnie na Manhattanie.
Strażacy kontrolowali sytuację na regularnie zalewanym przy dużych opadach skrzyżowaniu Borowskiego z Dąbrowskiego. – Tu akurat nie pompowaliśmy, bo po prostu nie było gdzie odprowadzić nadmiaru. Gdy wszędzie jest masa wody to odstępujemy od działań. Pozostaje czekać aż sam stopniowo ujdzie kanalizacją – wyjaśnia bryg. Bartłomiej Mądry, oficer prasowy KM PSP Gorzów.
Inne newralgiczne miejsca to rondo Górczyńskie, rondo Niepodległości, rondo Santockie i Warszawska. Za to nie doszło do ani jednego niebezpiecznego zdarzenia związanego z przewróceniem drzewa, muru czy innej konstrukcji. Były upadki dwóch konarów, ale nikomu nie zagroziły, ani nie wywołały szkód, blokowały jedynie przejazd.
W akcje byli zaangażowani wszyscy strażacy PSP, ale również liczni ochotnicy z okolicznych gmin – z interwencjami po okolicy jeździły 25 zastępy, w sumie 130 strażaków. Pierwsze działania zaczęły się tuż przed 18.00, z kolei przed północą wszystkie zastępy były w bazach.
Straż jeszcze odbiera telefony z prośbami o interwencję – ludzie docierają do miejsc pracy i natrafiają na zalane pomieszczenia. – Spodziewamy się jeszcze wyjazdów na Teatralną, do Santocka, na rondo Kosynierów Gdyńskich. Co chwilę ujawniają się kolejne zalania – relacjonuje bryg. Mądry.
W powiecie gorzowskim strażacy wyjeżdżali na akcje 63 razy.
Policja w związku z katastrofalnymi opadami nie odnotowała wzrostu liczby kolizji. Za to w wyniku zalania wiele aut miało awarie – stały w wodzie blokując ruch. – Jeżeli chodzi o bezpieczeństwo w ruchu drogowym nie odnotowaliśmy poważniejszych zdarzeń – poinformował nas st. sierż. Mateusz Sławek z zespołu prasowego KWP w Gorzowie
Komentarze: