Hołownia w Gorzowie ma swoją ekipę!

Gorzowianie kojarzą nazwisko Hołownia, sporo wiedzą o kandydacie na prezydenta RP. Niektórzy wprost mówią, że będą na niego głosować. Jedna z osób doceniła jego akcje charytatywne w Afryce. Ktoś powiedział, że Hołownia jest niezwykle motywujący do działania. – Takich ludzi na ulicach Gorzowa jest sporo. Choć były też osoby niechętne – mówiły: „to ten z mam talent” albo „on nie ma szans”. Za to nikt nie sprawiał wrażenia, że nazwisko Hołownia jest mu zupełnie obce. Kilka osób wysoko oceniło jego wypowiedzi w środowej debacie prezydenckiej w TVP – mówi o swoich wrażeniach ze spotkań z mieszkańcami Iga Wiśniewska, wolontariuszka z ekipy kandydata na prezydenta RP.   

 

Ważna informacja: dziś, w piątek od 15.00 w parku Górczyńskim będzie Ekipa Szymona. Spotkanie pod hasłem „Wyborczy piątek na Manhattanie”. Będzie m.in. o Szymonie Hołowni, o jego programie, doradcach, ale także o celach, marzeniach i planach. W razie niesprzyjającej pogody spotkanie będzie przeniesione do Kupca Gorzowskiego. 

 

Małgorzata Padewska jest pracownikiem biurowym, mieszka na Górczynie. Na co dzień zajmuje się pięcioletnim dzieckiem. Zdradza portalowi, że od kilkunastu lat nie brała udziału w żadnych wyborach. Nie tak dawno, zupełnie przypadkiem, trafiła w internecie na jedną z wypowiedzi Szymona Hołowni – zwróciła uwagę, że po raz pierwszy ktoś mówi w jej imieniu o rzeczach ważnych. Każda następna znaleziona w sieci wypowiedź Hołowni tylko potwierdzała pierwsze wrażenie. – W pewnym momencie zajrzałam na stronę kandydata, zapoznałam się z programem, kliknęłam na zakładkę wolontariat – zadeklarowałam chęć aktywności i teraz wyrażam ją w konkretnych działaniach. Tak jest od dwóch miesięcy. Mam wielką nadzieję, że z Hołownią jako społeczeństwo pójdziemy w innym kierunku niż dotąd.

 

Iga Wiśniewska jest filologiem polskim, ale obecnie zajmuje się fotografią, opiekuje się też domem i dzieckiem. Zna Hołownię z jego książek i relacji znajomych, którzy działają z nim od lat, jeszcze zanim zdecydował, że będzie kandydował na prezydenta RP. Szczególnie utkwiła w jej pamięci wypowiedź Hołowni w jednym z telewizyjnych wywiadów na temat aborcji. – Urzekło mnie, że zamiast mówić o zakazach podkreślił, że w pierwszej kolejności należy usprawnić politykę pomocową skierowaną dla kobiet, które stoją przed dramatycznym wyborem: aborcja albo nie – mówi pani Iga. Zainteresowała się takim podejściem i ciekawiło ją jakie ma poglądy na inne kwestie. Okazało się, że w wielu przypadkach w pełni się z nim zgadza. 

 

Jednak pierwszy krok w stronę aktywnego wsparcia Hołowni wykonał narzeczony pani Igi – został wolontariuszem ekipy Szymona. – Zaangażował się na całego, nie pozostawił mi wyboru, zaczęliśmy działać razem. Pierwszą rzecz jaką przygotowałam to marcowa akcja szycia maseczek dla szpitali. Do wolontariatu zapisałam się dopiero potem, w kwietniu – relacjonuje.         

 

Z każdym tygodniem pojawiały się kolejne działania, a za nimi coraz więcej nowych pomysłów. Na początku czerwca odbyło się spotkanie grupy gorzowskich wolontariuszy na żywo – na tzw. ogrodówce było kilkanaście osób (najbardziej zmobilizowanych do działania) z około 30 z Gorzowa deklarujących aktywność w grupie wolontariuszy. Poprzedziły je rozmowy na zoomie, jeszcze w czasie obostrzeń wywołanych pandemią. 

 

W środę o 9.00 było pusto – sądzili, że nie będzie co robić. Ale już po kwadransie mieli pierwszych gorzowian zainteresowanych ich obecnością. Ekipa Szymona nie namawia do głosowania na ich kandydata, nie zniechęcali do innych. Zależało im na rozmowie i przekonaniu do obywatelskiej aktywności tych, co od lat nie głosują. Przypomnijmy, w poprzednich wyborach prezydenta RP (2015) frekwencja w Gorzowie wyniosła niecałe 47 procent – była jedną z najniższych w kraju.

 

Wolontariusze informowali przechodniów, że są z ekipy Szymona Hołowni, że prezentują właśnie jego kandydaturę. Odpowiadali na pytania i wątpliwości. Zainteresowanym wręczali gazetkę informacyjną na temat wizji prezydentury według Hołowni. 

 

Iga Wiśniewska przyznaje, że bez trudu w grupie przychodniów rozpoznaje sprzymierzeńców Hołowni. – Energicznie z uśmiechem podchodzą, głośno deklarują, że zagłosują na Szymona – przedstawia nam sytuację. Z kolei zwolennicy innych kandydatów nie mieli w sobie takiego entuzjazmu – gdy przechodzili mówili tylko „inny kandydat” i szli dalej. 

 

W opinii pań wolontariuszek co trzeci spotkany w środę przy galerii gorzowian zagłosuje na Hołownię bądź bierze jego wybór pod uwagę. Z porannych rozmów wynika też, że wiele osób jeszcze nie zdecydowało na kogo zagłosuje w wyborach 28 czerwca. 

 

Co ciekawe, obie panie – Gosia i Iga – nigdy wcześniej nie udzielały się w taki sposób, debiutują w roli aktywnych społecznie. Nie ukrywają, że to osobowość kandydata sprawiła, że chcą go wspierać. A co zamierzają po kampanii i wyborach? Niezależnie od wyniku będą działać na rzecz Hołowni – zgodnie podkreślają, że wyrażanie swojej opinii na szerszym forum i aktywność społeczna mają dla nich ogromne znaczenie. Dotąd jednak brakowało im zapalnika takiego jak Szymon Hołownia. – Coś się w nas obudziło. Chcemy zmiany i głęboko w nią wierzymy… – mówią.

 

Wśród wolontariuszy ludzie przeróżni – nauczyciele, artyści, muzycy, fotografowie, osoby pracujące w biurze, inżynierowie, samotne mamy, społecznicy, osoby z rodzin patchworkowych. Osoby z różnych światów i środowisk, którym podoba się wizja prezydentury Szymona Hołowni.

Komentarze: