Policja złapała notorycznego podpalacza!
Z MIASTA
red.
2021-03-31 10:15
11340

Policja ujęła podpalacza – prawdopodobnie to on jest odpowiedzialny za dwa podpalenia w Gorzowie. Podkładał ogień, potem obserwował jak działają strażacy. Piromana namierzył policjant z pionu kryminalnego, który w czasie wolnym był niedaleko miejsca pożaru.
Zatrzymany mężczyzna w przeszłości miał już zarzuty za podpalenie warsztatu.
Do dwóch podpaleń doszło w środę i niedzielę (24 i 28 marca) na posesji przy Fabrycznej, na której były przedmioty niezbędne do prowadzenia gospodarstwa i opony. Służby nie miały wątpliwości, że doszło do celowego podłożenia ognia, dlatego sprawą zajęli się kryminalni. Funkcjonariusze zabezpieczali ślady i ustalali, świadków i ewentualne monitoringi, które doprowadziłyby do podejrzanego. – Na jego trop wpadł funkcjonariusz, który w czasie wolnym od służby jechał w niedzielę ulicą Fabryczną. W pewnym momencie zauważył na rowerze mężczyznę z kryminalną przeszłością. W tym jednak momencie nikt jeszcze nie wiedział, że został podłożony ogień. Po kilkunastu minutach policjant dostrzegł z daleka niepokojącą sytuację. Pobiegł na miejsce, a gdy zauważył ogień, zadzwonił po strażaków – przedstawia sytuację podkomisarz Grzegorz Jaroszewicz z komendy miejskiej policji w Gorzowie.
Policjant pionu kryminalnego szybko skojarzył fakty. Głównym podejrzanym był mężczyzna na rowerze. To on niemal dwa lata temu podpalił zakład wulkanizacyjny w Gorzowie i spowodował straty na ponad 200 tysięcy złotych.
Funkcjonariusz swoje ustalenia przekazał dyżurnemu gorzowskiej jednostki i na miejsce zostały wysłane patrole. Kryminalny sam także rozpoczął poszukiwania podejrzanego. Zauważył go w niedaleko od miejsca zdarzenia. Prawdopodobnie objechał osiedle, aby z innego miejsca obserwować działanie strażaków.
48-letni gorzowianin został zatrzymany przez policjantów i przewieziony do gorzowskiej komendy. Podejrzany został przesłuchany i za podpalenia usłyszał dwa zarzuty zniszczenia mienia, za które grozi do 5 lat więzienia.
Komentarze: