Policja szuka kierowcy Chevroleta [AKTUALIZACJA]
Z MIASTA
red.
2021-10-11 10:17
32880
Jedynie kwestią czasu jest zatrzymanie sprawcy wczorajszej tragedii ze skrzyżowania Armii Polskiej i 30 Stycznia – podkreśla policja. Kierowca Chevroleta z dużą prędkością najechał na BMW, odbił w bok i potrącił stojącego przed pasami chłopca – czterolatek nie żyje.
AKTUALIZACJA 17.31: W poniedziałek, 11 października po 17.00 kryminalni weszli do jednego z hoteli na terenie Gorzowa i w pokoju zatrzymali 38-latka, który był poszukiwany po śmiertelnym potrąceniu 4-latka.
...
Sprawca tragedii, kierowca Chevroleta pieszo uciekł z miejsca wypadku. Jeszcze wczoraj komendant miejski policji zdecydował o alarmie dla wszystkich funkcjonariuszy. – Uciekinier nadal pozostaje na wolności, jest intensywnie poszukiwany – przekazał nam dziś młodszy aspirant Mateusz Sławek z zespołu prasowego KWP w Gorzowie.
Policja ma dane kierowcy – tylko kwestią czasu jest jego ujęcie. Niezależnie czy ukrywa się w Gorzowie, poza miastem czy nawet już jest za granicą, poniesie konsekwencje swojej nieodpowiedzialności.
Do tragedii doszło wczoraj po 17.30 w centrum Gorzowa – w rejonie skrzyżowania Armii Polskiej i 30 Stycznia. Auto jadące z dużą prędkością potrąciło czterolatka na rowerku. Dziecka nie udało się uratować. Doszło do zderzenia dwóch pojazdów Chevroleta i BMW. Kierujący Chevroletem po zderzeniu z BMW odbił w bok – prędkość pojazdu i siła uderzenia była ogromna – w konsekwencji potrącił czteroletniego chłopca, który jechał na rowerku pod opieką ojca. Dziecko zmarło, mimo intensywnej akcji ratowników.
26-letni kierowca BMW, który brał bezpośredni udział w zdarzeniu był trzeźwy. BMW jechało zgodnie z przepisami, Chevrolet zdecydowanie za szybko.
W miejsce tragedii gorzowianie przynoszą zapalone znicze – powieszono również mały krzyż.
Komentarze: