Poznajcie Duende. Co robią? Czego chcą?
Z MIASTA
Adam Oziewicz
2021-11-10 14:13
18550
Bębny? Tak. Ale to nie jedyna ich aktywność. Zaczęło się od organizacji warsztatów bębniarskich, gitarowych i gry na ukulele. Na co dzień pracują jako edukatorzy muzyczni – od lat uczą gry na instrumentach. Rok temu zrodziła się idea, aby połączyć siły i rozszerzyć działania.
A chodzi o realizację muzycznych marzeń – zarówno edukatorów, jak i ich uczniów. Wśród nich najważniejszym jest, aby ludzie wrócili do spotkań, wspólnego muzykowania oraz inicjowania ciekawych wydarzeń. – Aby scalić aktywności muzyczne i szerzej, artystyczne. Wszystkie wspomniane elementy były u zarania tego, co robimy i zamierzamy zrobić – mówi Wojciech Horyd, prezes stowarzyszenia Duende.
Letni koncert w santockiej marinie
Na początku lipca – jeszcze jako nieformalna grupa – zrealizowali jedno z największych swoich marzeń. W santockiej marinie zagrali w pełni improwizowany koncert. Publiczny występ był źródłem nowych kontaktów. Do grupy przyłączyły się kolejne osoby – włożyły wiele energii i wiedzy, zaangażowały się w działania. W tym czasie pojawił się też pomysł na pozyskanie środków na działalność.
Jeszcze jako grupa nieformalna wystąpili z wnioskiem o dofinansowanie z programu
NOWEFIO „Lubuskie Lokalnie” (Fundusz Inicjatyw Obywatelskich). W ramach tego dofinansowania w sobotę, 6 listopada przygotowali wydarzenie – muzyczne warsztaty, naukę podstaw gry na bębnach oraz prezentację działań nowo powołanego stowarzyszenia. Spotkanie zorganizowali w wieży Jerzego Gąsiorka w Santoku – członkowie nowo powołanego stowarzyszenia skorzystali z gościnności artysty i jego niesamowitego miejsca.
Co znaczy Duende?
Właśnie w sobotę na miejscu dowiedzieliśmy się, że działania grupy wypełnia nie tylko muzyka. –To ważna, ale nie jedyna z ekspresji, którą możemy wspólnie wyrażać podczas spotkań – wiele by o tym mówić, ale najważniejsze: szukajcie informacji o nas w internecie, w mediach społecznościowych – zaznacza W. Horyd. Stowarzyszenie formalnie już istnieje – sobotnie spotkanie to również okazja do świętowania inauguracji działania już zarejestrowanej grupy.
Stowarzyszenie to aktualnie siedem osób z Santoka i najbliższych okolic, także z Gorzowa, jedna osoba jest z Krakowa. Co ciekawe, każdy z członków założycieli ma inne talenty, zainteresowania, profesje, ale – jak sami przyznają – łączy ich wspólny rytm serca, tętno. Świetnie się uzupełniają i dogadują. Stąd też Duende – historia tej nazwy też interesująca… Duende w języku hiszpańskim oznacza skrzat, elf, ale w kontekście muzycznym także inspiracja, powiew weny, ulotny pomysł. – Pomyśleliśmy, że skoro ta sama inspiracja, ulotny pomysł pojawił się w tym samym czasie w głowach siedmiu osób to warto za nim pójść, sprecyzować go i dopracować. Podjęliśmy rękawice i zaczęliśmy działać – zdradza prezes Duende.
Energia z Santoka
Santok rzeczywiście połączył wspomnianą siódemkę – przyznają, że magia tego miejsca jest potężna. Głęboko wierzą, że zakorzeniona tam aura ma moc i dodaje sił w działaniu. Wieża oraz santocka marina to ważne dla nich punkty. Absolutnie nie są to miejsca przypadkowe. – Także tu chcemy ogniskować swoją energię, działania i wydarzenia muzyczne, szerzej artystyczne, bo nie chodzi tylko o muzykę, też o literaturę, plastykę, rękodzieło i inne dziedziny sztuki, także ekologię czy zdrową żywność i zdrowe żywienie – przyznają zgodnie.
Sobotnie spotkanie w wieży w Santoku to inauguracja działania stowarzyszenia. Grupa jest na etapie rejestrowania w sądzie. – Źródeł Duende należy szukać w potrzebie formalizacji dla już podjętych i planowanych aktywności – łączą nas wspólne talenty, pasje i kompetencje, także chęć działania na rzecz społeczności lokalnej – podkreśla Anna Woźniak-Lubaś z Krakowa jest członkiem założycielem stowarzyszenia Duende, prowadzi też własną fundację, od lat działa w środowisku NGO.
Istotą stowarzyszenia jest również oddziaływanie pomocowe – chodzi o przezwyciężanie deficytów, które dotknęły społeczeństwo – także społeczności lokalne – w czasie pandemii. Tu też stowarzyszenie widzi swoją rolę do odegrania – zasoby i kompetencje grupy na to pozwalają. Ich działania mają charakter uspołeczniający, integrujący przez m.in. aktywność artystyczną. – Praca nad powołaniem stowarzyszenia zaczęła się od wieloletniej znajomości z Wojtkiem Horydą – od dawna w naszych rozmowach pojawiał się taki pomysł. Bywam w Sanoku, działam i wspieram Duende. Przed nami planowanie strategiczne i realizacja marzeń – zapowiada pani Anna.
Teraz, już jako stowarzyszenie, mają warunki do działania na większa skalę. Zresztą już mają pierwsze sukcesy: jako grupa nieformalna udało im się pozyskać pierwszą dotację.
poniżej krótka fotorelacja z sobotnich warsztatów i inauguracji działania Duende w santockiej wieży – w spotkaniu uczestniczył również wójt Santoka Paweł Pisarek

Komentarze: