Gorzowskie historie w karykaturze
Z MIASTA
red.
2021-12-05 14:43
10630

9 grudnia wieczór autorski dedykowany historii powstania wydawnictwa „Dariusz Kostrzewa, czyli gorzowskie historie w karykaturze”.
To pozycja o gorzowianach i historii Gorzowa nanizana na karykatury Darka Kostrzewy – karykaturzysty, artysty plastyka, który odszedł rok temu. Podróż do przeszłości opowiedziana przez osoby, którym Darek wykonał karykatury: Elżbietę Rafalską, Tadeusza Jędrzejczaka, Tomasza Golloba, Ryszarda Knecia i wielu innych bohaterów, którzy podzielili się swoją opowieścią o Gorzowie sprzed 20-30 lat...
Biblioteka Wojewódzka (sala 101), 9 grudnia, godzina 17.00.
Wydawnictwo powstało dzięki finansowemu wsparciu Urzędu Miasta Gorzowa i Urzędu Marszałkowskiego w Zielonej Górze, a zostało zrealizowane pod szyldem Ruchu Miejskiego Ludzie dla Miasta przez Hannę Kaup.
Na zachętę trzy krótkie wypowiedzi:
– Na początku wieku upadły wszystkie fabryki: Stilon, Ursus, Silwana, Stolbud. W to miejsce z Jurkiem Korolewiczem i Kazikiem Marcinkiewiczem zabiegaliśmy o utworzenie specjalnej strefy ekonomicznej w Gorzowie, jako podstrefy KSSSE. W ciągu trzech lat tereny zostały wykupione i zabudowane fabrykami – były prezydent Tadeusz Jędrzejczak.
– W 2001 r. jestem współzałożycielem Platformy Obywatelskiej. Zostaję wiceprzewodniczącym regionu lubuskiego PO i przewodniczącym regionalnej rady programowej. W 2004 r. Polska wstępuje do Unii Europejskiej, w 2007 r. przystępuje do Układu z Schengen – możemy bez paszportów podróżować po zjednoczonej Europie. Jako senator organizuję konferencje naukowe, debaty, wystawy, sympozja, których efektem są publikacje naukowe. Ufundowałem tablicę poświęconą pierwszemu staroście gorzowskiemu śp. Florianowi Kroenke. Został przyjęty mój pomysł na patrona biblioteki wojewódzkiej – Zbigniew Herbert brzmi godnie – były prezydent Henryk Maciej Woźniak.
– Jeśli chodzi o Gorzów, to mimo wszystko sporo się w tym 20-leciu zrobiło. Ile na początku było batalii o salę koncertową. Nikt nawet nie myślał o żadnej filharmonii. Pamiętam, jak byłem w tej sprawie na spotkaniu w Lamusie, powiedziałem do prezydenta, że taka sala jest tu potrzebna jak tlen. I dzięki naciskowi Tadeusz Jędrzejczak uległ i zrobił filharmonię, choć ciągle słyszałem narzekania, że ile to byłoby z tego ładnych chodników. Były i wciąż są takie głosy – działacz kultury Leszek Bończuk.
Na wieczorze można otrzymać wydawnictwo nieodpłatnie.
link do wydarzenia https://fb.me/e/2IYXrEDpS
Komentarze: