400 wolnych mieszkań. Szkoda, że nie do zamieszkania
Z MIASTA
Adam Oziewicz
2022-02-08 09:43
90101

W Gorzowie jest ponad 400 pustostanów – nikt tam nie mieszka, zwykle przyczyną jest śmierć sędziwego najemcy, porzucenie lokalu lub eksmisja. Ich stan techniczny najczęściej bywa fatalny. Dla Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej to istotny problem, bo lokale nie zarabiają na siebie, co więcej generują koszty.
Gorzowskie pustostany niemal w każdym przypadku nadają się tylko do gruntownego remontu – nie jest możliwe, aby wcześniej ktokolwiek tam zamieszkał. To lokale rozproszone po całym zasobie miejskim – są w budynkach wspólnot mieszkaniowych, ale też w budynkach gminnych.
Niewielka część pustostanów jest przygotowana pod eksmisje do lokali socjalnych czyli o niższym standardzie – są wyremontowane i, w pewnym sensie, czekają na lokatorów. Jednak od dwóch lat, w konsekwencji tarcz covidowych, obowiązuje zakaz eksmisji. – Możemy je prowadzić tylko w wyjątkowych sytuacjach. Na przykład gdy jest wola drugiej strony do opuszczenie mieszkania – zastrzega Paweł Nowacki, dyrektor ZGM-u.
Z Zakładu mamy też informację, że tak duża liczba pustostanów wynika z ograniczeń finansowych ZGM-u ale również w jakimś stopniu stanowi zaporę dla osób ubiegających się o nie. Remont tylko jednego mieszkania to wydatek rzędu 60-70 tys. zł. Modernizacja 400 wolnych lokali to koszt grubo ponad 25 mln zł. – Nie dysponujemy takimi środkami – zatem Zakład musiałby być dofinansowany przez miasto, aby przeprowadzić remonty tych mieszkań. Wiem, że miasta też nie stać na taki wydatek – dlatego szukamy innych rozwiązań, które pozwolą na zasiedlenie pustostanów – przedstawia sytuację P. Nowacki.
Pustostan też kosztuje
Niewielu gorzowian wie, że pustostany generują straty – nie są małe. ZGM ponosi na przykład koszty utrzymania CO. Stąd ZGM-owi i miastu zależy na tym, aby pustostanów było jak najmniej. Aby tak było potrzebne są odpowiednie źródła finansowania, aby mieszkania wyremontować i skierować do zasiedlenia.
Jednym ze sposobów na pozyskanie pieniędzy jest program Bezzwrotne wsparcie budownictwa z Fundusz Dopłat którego operatorem jest Bank Gospodarstwa Krajowego. ZGM z miastem starają się zabezpieczyć niezbędne środki w postaci 20 procent, a 80 procent stanowi dofinansowanie z wspomnianego programu. Innym sposobem na zagospodarowanie pustostanów jest oddawanie mieszkań do remontów dla przyszłych najemców. Każdy gorzowianin o odpowiednich dochodach – kwalifikujący się na mieszkanie komunalne – może otrzymać lokal szybciej, pod warunkiem, że sam go wyremontuje. – Takie działania prowadzimy od kilku lat. Ale dostrzegamy, po liczbie pustostanów, że proponowany wariant nie rozwiąże wszystkich problemów – stąd szukamy nowych sposobów – podkreśla dyrektor ZGM-u.
Również od kilku lat w Gorzowie funkcjonuje biuro zamiany mieszkań. Prowadzone są tam między innymi zamiany na wolny lokal. Na czym polegają? To kompleksowa pomoc przy dokonaniu zamiany lokali, których usytuowanie, powierzchnia bądź zbyt wysokie koszty utrzymania powodują utrudnienia w codziennym funkcjonowaniu dotychczasowych najemców. Obecnie jest to forma z której lokatorzy najchętniej korzystają, często zamieniając mieszkania na większe i poprawiając komfort zamieszkiwania. ZGM udostępnia im takie lokale do remontu, ale pod warunkiem, że ich obecne mieszkanie jest gotowe do zasiedlenia. – Otrzymując takie mieszkanie – wyremontowane – możemy je od razu zasiedlić i wykreślić jeden punkt z długiej listy oczekujących – zwraca uwagę P. Nowacki.
Do zrobienia dosłownie wszystko
ZGM stosuje kilka formuł wspierających proces zasiedlania pustostanów. Jednak główną przeszkodą na drodze do rozwiązania problemu są ogromne koszty remontów takich mieszkań. Są bardzo zdewastowane – trzeba tam wymieniać dosłownie wszystko: tynki zbijać do cegieł, wymieniać instalacje wodne, kanalizacyjne, elektryczne, często zrywać podłogi, wymieniać stolarkę okienną, drzwiową. Zatem chodzi o kompleksowe, kosztowne remonty. Tymczasem wysokie ceny materiałów budowlanych i koszty robocizny oznaczają, że ZGM mając do dyspozycji dodatkowo pulę dotacji jest w stanie wyremontować zaledwie kilkanaście lokali rocznie. – Oczywiście, że cieszymy się nawet z tych kilku czy kilkunastu, ale to też pokazuje, jak wielkie mamy potrzeby w tej dziedzinie – przedstawia sytuację dyrektor Zakładu.
W ramach wniosków do BGK-u, ZGM planuje też realizować przebudowy pustostanów o niższym standardzie. W ten sposób mieszkania socjalne bez kuchni, łazienki czy toalety staną się pełnowartościowe i wtedy będzie znacznie łatwiej je zasiedlić.
Liczba pustostanów rośnie czy maleje?
Liczba pustostanów w Gorzowie oscyluje w granicach ponad 400 lokali. Wpływ na odzyskiwanie lokali ma też sytuacja demograficzna – mówiąc wprost śmierć najemcy. Jeżeli nie ma współnajemców to Zakład automatycznie odzyskuje mieszkanie i właśnie stąd pojawia się największa liczba nowych pustostanów.
Komentarze: