Kardiochirurgia? Tak!

Znana w Gorzowie społeczniczka i pisarka Halina Elżbieta Daszkiewicz pierwsze… 100 podpis zebrała przed blokiem na swoim osiedlu. – Przecież chodzi o nasze zdrowie. Każdy powinien się zaangażować w sprawę – stwierdziła, odbierając ze szpitala kolejne formularze do wypełnienia. 

 

Pani Elżbieta nie jest jedyną wolontariuszką, która wpiera szpital w Gorzowie w walce o oddział kardiochirurgii. Internetową petycję do ministra zdrowia w każdej chwili można wypełnić na stronie: szpital.gorzow.pl, jednak podpisy można też składać osobiście. Gdzie? Choćby w Teatrze Osterwy. – Czy jesteśmy kierowcami, czy dyrektorami, zdrowie mamy jedno – mówił Jan Tomaszewicz, dyrektor Osterwy, zachęcając ze sceny do podpisywania formularza. Podobnie zareagował Sławomir Szenwald, dyrektor Biblioteki Herberta w Gorzowie, gdzie również można podpisać petycję. 

 

Szpitalowi pomaga Filharmonia Gorzowska na czele z dyrektor Joanną Pisarewicz. – W piątek przy okazji koncertu będzie można podpisać petycję – mówi rzeczniczka filharmonii Urszula Śliwińska. Kto nie będzie na koncercie, formularz może wypełnić w galerii Nova Park albo w którymś ze szpitalnych punktów rejestracji przy Dekerta i Walczaka. Na tym nie koniec, bo do lecznicy zgłaszają się kolejne osoby chętne wesprzeć akcję. – Kto, jak nie sportowcy, rozumie potrzebę utworzenia w Gorzowie kardiochirurgii – mówi Lidia Skupień, prezes Stowarzyszenia Akademia Cheerleaders Warta Gorzów. 

 

Społeczną kampanie szpitala popierają ludzie sportu, kultury, samorządowcy. „Tak” dla kardiochirurgii mówi mistrz żużlowy Bartosz Zmarzlik, projektantka mody Natalia Ślizowska czy Bogusław Dziekański, szef znanego Jazz Clubu Pod Filarami. Starania szpitala o uruchomienie oddziału wspierają lubuscy samorządowcy, radni. Na coraz dłuższej liście są m.in. prezydent Gorzowa Jacek Wójcicki i gorzowscy radni, burmistrz Drezdenka Karolina Piotrowska, wójt Kłodawy Anna Mołodciak, wójt Bogdańca Krystyna Pławska, wójt Lubiszyna Artur Terlecki, władze Strzelec Kraj. czy Dobiegniewa. 

 

Przypomnijmy, gorzowski szpital od wielu miesięcy stara się o uruchomienie oddziału. Kardiochirurgia byłaby ratunkiem dla pacjentów przede wszystkim z północy regionu, którzy mają najdalej do jedynego w lubuskim oddziału w Nowej Soli. Gorzowska lecznica nie może jednak wywalczyć kontraktu z NFZ. Petycja do ministra zdrowia to pomysł gorzowian. Szpital go podchwycił. – Jesteśmy wdzięczni za każdy podpis, każde słowo wsparcia – mówi Robert Surowiec, wiceprezes szpitala. 

 

 

Komentarze: