Kopciuchy na... kopciuchy. Taka wymiana w Gorzowie
Z MIASTA
Adam Oziewicz
2022-06-09 12:53
9520

– Gorzów od lat chwali się, że likwiduje stare piece kaflowe, ale to nie do końca prawda – skarży się nasz Czytelnik. Trudno w to uwierzyć, ale w jednym z mieszkań przy Wyszyńskiego piec na węgiel zastąpi, nowy piec na... węgiel. – To prawda, takie sytuacje się zdarzają – usłyszeliśmy w ZGM-ie.
Miasto, w ostatnich latach, na dużą skalę likwiduje stare źródła ciepła – tzw. kopciuchy. Temu służył m.in. wielomilionowy projekt KAWKA, realizowany w kilku edycjach w kamienicach głównie na Nowym Mieście. Wymieniono kilka tysięcy pieców kaflowych na grzejniki z ciepłem z gorzowskiej elektrociepłowni.
W Gorzowie władze miejskie od dawna opowiadają się za ekologią, w tym za czystym powietrzem i likwidacją kopciuchów, dlatego zaskoczyła nas informacja jednego z Czytelników. – W mieście wymienia się kopciuchy na kopciuchy – przekazał nam z żalem i troską w głosie.
Rzeczywiście tak jest przy Wyszyńskiego 121. W budynku jest dziewięć mieszkań –
dla pięciu źródłem ciepła jest gaz lub prąd, jedno czeka na montaż ogrzewania, a w trzech są stare piece kaflowe i właśnie jeden z nich jest demontowany i stawiany na nowo.
– To żadna sensacja, tak rzeczywiście się dzieje – potwierdził Paweł Nowacki, dyrektor ZGM-u. Przypomniał, że w przypadku mieszkania komunalnego, właściciel ma obowiązek zapewnić sprawne działanie urządzeń grzewczych w lokalu.
Właśnie z taką sytuacją mamy do czynienia przy Wyszyńskiego. Jeden z lokatorów ma niesprawny piec kaflowy – m.in. z przyczyn ekonomicznych nie chce nowego, gazowego czy elektrycznego. Stąd ADM 1 zorganizował naprawę.
Mamy zapewnienie dyrektora, że Zakład przywiązuje ogromną wagę do modernizacji przestarzałych źródeł ciepła ogrzewanych na paliwo stałe, jednak przy skali administrowanych zasobów, uwzględniając koszty inwestycji, nie jest w stanie udźwignąć takiego ciężaru finansowego bez odpowiedniego wsparcia zewnętrznego np. Narodowego Funduszu Ochrony Zdrowia i Gospodarki Wodnej jak miało to miejsce przy projekcie „Kawka”.
Sytuacja z Wyszyńskiego to nie jest odosobniony przypadek – w całym mieście na likwidację czeka jeszcze kilka tysięcy kopciuchów. Nie wszyscy mieszkańcy chcą się ich pozbyć, bo to ciągle najtańsza forma ogrzewania mieszkania.
Ireneusz Ilnicki, reprezentuje wspólnotę mieszkaniową z Wyszyńskiego 121 czyli pięciu właścicieli mieszkań z dziewięciu w całym budynku (cztery to lokale komunalne), w rozmowie z portalem dziwi się, że miasto decyduje się na pozostawianie kopciuchów w takich sytuacjach. – To nie ma nic wspólnego z ekologią – uważa.
W odpowiedzi na sygnał właściciela, dyrektor Nowacki informuje, że pan Ilnicki wraz z pozostałymi właścicielami już niebawem będzie mógł zmienić obecny system ogrzewania na budynku. Na 14 czerwca br. zwołano zebranie przedmiotowej nieruchomości wspólnotowej, na której zarządca przedstawi możliwość podłączenia budynku do miejskiej sieci ciepłowniczej. Ma to związek z inwestycją realizowaną przez Gorzowską Elektrociepłownię, która układa sieć w pobliżu wspomnianego budynku mieszkalnego. ZGM działając jako przedstawiciel miasta podpisze uchwały za podłączenia budynku do sieci ciepłowniczej.
Komentarze: