przejdź do treści strony kontakt
strona główna 501 936 975 menu wyszukiwarka

więcej

więcej

Chronią drzewa, tam gdzie są najbardziej zagrożone

Z MIASTA

ao
2023-09-15 14:16
9680

(fot. ao/archiwum portalu)

Nieformalna grupa gorzowian – Gorzów dla Drzew – stara się zapobiec dewastacji drzew na miejskich budowach. Mają co robić? W rozmowie z gorzow24.pl odpowiadają, że tak. Ale każda interwencja ma odzew i zrozumienie po stronie urzędników oraz wykonawców robót.

Gorzowianie powołali grupę w ubiegłym roku, przy wsparciu Fundacji Batorego w ramach akcji Masz Głos. Wtedy efektem ich działania był kompleksowy raport o stanie drzew w mieście w oparciu o dane zebrane w latach 2016-2021. – Analizowaliśmy stan wiedzy urzędników na temat posadzonych, wyciętych, zniszczonych lub uszkodzonych drzew. Dane, które do nas spływały z urzędu miasta, od zarządców nieruchomości i z urzędu marszałkowskiego były różne. Stąd pojawiła się trudność w ich interpretacji  – przedstawia sytuację Mirela Rossa. Dane do raportu analizowała Anna Socha – biolog, założycielka grupy.    
 
raport do pobrania: http://bitly.pl/Ru0HM
 
Masz Głos w sprawie drzew 
W tym roku gorzowianie również działali w ramach akcji Masz Głos – ta sama grupa osób postanowiła zająć się ochroną drzew w rejonie miejskich inwestycji budowlanych w Gorzowie. Projekt nie jest dofinansowywany, ale ma wsparcie merytoryczne Fundacji Batorego. Grupa nie jest stowarzyszeniem – to wolontariusze, którym zależy na drzewach i którzy postanowili zrobić coś dla miasta. Ich cel: szybka reakcja na uszkodzenia i złe utrzymanie drzewostanu, także tam gdzie realizowane są inwestycje budowlane. 
 
W grupie działa biolożka Anna Socha – wspiera zespół wiedzą merytoryczną w zakresie ochrony drzew. Do grupy należą też wolontariusze – obserwatorzy miejskich inwestycji w terenie. To specjalnie rekrutowane i przeszkolone osoby, z wiedzą o zasadach ochrony drzew w czasie realizowanych inwestycji. Są na budowach raz na tydzień bądź raz na dwa tygodnie, aby sprawdzić, czy z drzewami jest wszystko w porządku, czy inwestor wyznaczył strefę ochrony drzew i drzewa prawidłowo chroni. Na podstawie obserwacji powstają raporty/monitoringi dotyczące jakości ochrony drzew. 
 
Gromadzą dane i przygotowują raporty – na bieżąco informują urząd miasta, wydział inwestycji bądź spółkę GIM o nieprawidłowościach na placu budowy. – Staramy się natychmiast reagować na problemy – informujemy miejskich urzędników o złych praktykach, aby wykonawcy na budowach bez zwłoki poprawiali sytuację drzew – mówi M. Rossa. 
 
Interwencje i wskazówki grupy Gorzów dla drzew poprawiły sytuację m.in. kilkukrotnie przy ulicach: Kosynierów Gdyńskich, Wełnianym Rynku, Dobrej czy CEZiB przy Warszawskiej i Przemysłówce. 
 
Miejskie inwestycje to nie wszystko 
Członek grupy Piotr Rybok napisał też dwa pisma zawiadamiające o uszkodzeniu drzew przy ulicy Górczyńskiej oraz  Batalionu Zośka – to tereny zarządzane przez spółdzielnie mieszkaniowe. Jedna z interwencji okazała się skuteczna. Przy Górczyńskiej bezpowrotnie zniszczono cztery drzewa – w efekcie została wymierzona kara administracyjna w wysokości 22 tys. 225 zł. Inwestor już ją uregulował. Drugie postępowanie dotyczyło zniszczenia 20 drzew przy Batalionu Zośka, na terenie SM Górczyn – kara to 43 tys. 710 zł. W tym przypadku jest odwołanie do KIO (Krajowa Izba Odwoławcza) – ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła.    
   
Grupa Gorzów dla Drzew wskazując zaniedbania w ochronie drzew na gorzowskich placach budów nie przywiązuje wagi do tego, kto jest inwestorem, czy kto wykonawcą. Lista newralgicznych miejsc została stworzona na podstawie planów inwestycyjnych miasta zamieszonych na stronie BIP Gorzowa. Lista została rozpisana, rejony zaznaczone i przypisane poszczególnym wolontariuszom.  Jeżeli jakaś inwestycja została pominięta, a wolontariusze zwrócą uwagę, że coś złego się tam dzieje to grupa również reaguje na nieprawidłowości. 
 
Tegoroczna edycja akcji zaczęła się w kwietniu – wolontariusze działali w terenie od maja. Finał zaplanowano na koniec października. 
 
Nie są traktowani jak intruzi 
Grupa bezpośrednio kontaktuje się z magistratem przez kancelarię bądź z wydziałem inwestycji. Odpowiedzi miasta są dość szybkie. Reakcja informująca, czy dana inwestycja jest prowadzona przez urząd miasta czy GIM jest jeszcze tego samego dnia. Z kolei działanie urzędnika w terenie, już na budowie, jest w ciągu kilku dni. Za każdym razem jest też odpowiedź, że sytuacja na budowie została naprawiona zgodnie z regułami ochrony drzew w trakcie trwania inwestycji budowlanych.       
 
Jak się okazuje relacje wolontariuszy z urzędnikami są zadowalające. – Cieszy, że magistrat chętnie z nami współpracuje, nie zwleka z odpowiedziami czy reakcją na nieprawidłowości. Zależy nam, aby drzewa po zrealizowanej inwestycji nie marniały. Aby tak było – gałęzie, konary, pnie, korzenie – wszystkie elementy drzewa muszą być odpowiednio zabezpieczone przed maszynami i warunkami panującymi na placu budowy – podkreśla M. Rossa. 
 
Newralgiczny punkt
Na mapie miejskich inwestycji najbardziej obfitującym miejscem w dewastacje drzew jest przebudowa Kosynierów Gdyńskich. Ekipy budowlane przy włączaniu kolejnych odcinków ulicy do modernizacji popełniają te same błędy. Na przykład niedostatecznie zabezpieczają drzewa w bezpośrednim sąsiedztwie prac budowlanych. Drzewa nie są odeskowane albo odeskowane nieprawidłowo, tuż przy drzewach są gromadzone ciężkie materiały budowlane. Bywa, że drzewo służy jako pachołek do podparcia jakiegoś elementu budowlanego, albo miejsce magazynowe na materiały budowlane lub pobudowlane. Zdarza się, że korzenie drzew są odsłonięte w kierunku słońca i nie są zabezpieczone. 
 
– Urzędnicy nie zawsze są w stanie wszystko sprawdzić na miejskich budowach – jesteśmy trochę ich uchem i okiem… Mówimy im o wszystkim co dobre, ale też o wszystkim co złe w zakresie ochrony drzew na gorzowskich budowach – podsumowuje pani Mirela. 
 
Grupa Gorzów dla drzew zamierza przeprowadzić szkolenia dla zarządców nieruchomości na temat oceny stanu drzew, rekomendacji zabiegów, nadzorowania i odbioru zabiegów. Szkolenie przeprowadzi specjalista z Instytutu Drzewa, gdy tylko uda się pozyskać fundusze. O dofinansowanie kosztu szkolenia wnioskowali do urzędu marszałkowskiego, szukają wsparcia w innych firmach i instytucjach: Orlen, LPP, firmy z KSSSE, BOŚ Banku. 
Do grupy należą: Anna Socha – założycielka, Mirela Rossa, Piotr Rybok, radna Marta Bejnar-Bejnarowicz oraz kilku wolontariuszy, którzy mają status aktywnych obserwatorów inwestycji w Gorzowie: Monika Anioł, Agnieszka Cierach, Eugeniusz Rożek, Monika Grzejszczak, Waldemar Żurawski.
 
 
0.366217978_258082346992180_2335285891659891399_n.jpg
1.368200670_262923783174703_244771556894313397_n.jpg
2.369914051_265876266212788_1587116686980713991_n.jpg
0
012

Komentarze:

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x