Rok Areny Gorzów
Z MIASTA
Adam Oziewicz
2025-01-27 15:18
6481

Jaką kwotą miasto będzie musiało dofinansować halę Arenę, aby przychody zrównoważyły koszty? Na to pytanie nie ma jeszcze odpowiedzi, ale Agata Dusińska, prezes CSR Słowianka i Areny Gorzów w rozmowie z gorzo24.pl zapewnia, że dotacja nie będzie musiała być szczególnie wysoka...
Adam Oziewicz: Pięć miesięcy w Arenie, pewnie też pierwsze decyzje programowe... Czy pani prezes bezpośrednio decyduje o tym, jakie widowiska są, będą realizowane w obiekcie? Jak budowany jest repertuar, kalendarz wydarzeń?
Agata Dusińska, prezes CSR Słowianka i Areny Gorzów: – Najważniejsze jest przygotowanie oferty. To na początek… Już w sierpniu ubiegłego roku, czyli od momentu gdy kieruję Areną, zaczęliśmy układać kalendarz wydarzeń sportowych dla naszych najważniejszych klubów – koszykarskiego, siatkarskiego i piłki ręcznej. Wszystkie drużyny musiały zagrać swoje mecze domowe w ligach – priorytetem dla nas było, aby mecze poukładać w taki sposób, aby ich terminy wzajemnie nie kolidowały. Ułożenie takiego kalendarza nie jest łatwe. Trzeba wziąć pod uwagę, że przygotowanie boiska dla siatkarzy trwa zdecydowanie dłużej niż dla koszykarek. Należy rozłożyć teraflex, potem go złożyć. To trudna logistyka i ciężka praca. Zatem najważniejsze było, aby gorzowski sport ligowy pomieścić w Arenie, a dopiero potem zagospodarować naszą przestrzeń w niektórych wolnych terminach. Bo dla wydarzeń artystycznych, widowisk, spektakli, koncertów najlepsze są weekendy. Gdy już wyznaczyliśmy sobie wolne terminy, we współpracy z agencjami artystycznymi, staramy się je wypełnić. To też nie jest prosta sprawa, bo daty koncertów uwarunkowane są logistyką tras – zatem dla naszych gorzowskich wolnych terminów nie w każdym przypadku wydarzenie jest możliwe do realizacji.
Jak to wygląda na co dzień, na poziomie operacyjnym?
– Mamy wypracowane relacje z agencjami impresaryjnymi, z menadżerami artystów, ale też ze związkami sportowymi, również dyscyplin nie reprezentowanych w Gorzowie. Z tych źródeł czerpiemy informacje i propozycje występów w Arenie. Na tej rozległej bazie danych tworzymy ostateczną listę wydarzeń.
Wyobraźmy sobie, że mamy do dyspozycji halę przy Słowiańskiej tylko dla widowisk, przedstawień artystycznych. Czy w takiej sytuacji atrakcyjnych wydarzeń rozrywkowych, pozasportowych byłoby znacznie więcej?
– Myślę, że różnorodność czyli mieszanka sportu i rozrywki sprawdza się lepiej. Renoma Areny budowana jest na tych dwóch filarach i to się sprawdza. Gorzów jest miastem ponad stutysięcznym, ale wydarzeniami w Arenie, zarówno kulturalnymi jak i sportowymi, zainteresowani są też mieszkańcy regionu w promieniu nawet do 100 kilometrów od nas. Naszymi gośćmi są osoby z Myśliborza, Barlinka, Szczecina, nawet Świnoujścia czy Świebodzina. I daje to taki wynik, że jak dotąd Arena nie miała wolnego weekendu od wydarzeń, no może jeden – między Bożym Narodzeniem a Nowym Rokiem. Zatem obiekt w sezonie jesienno-zimowym jest wykorzystywany maksymalnie. Średnio co trzy, cztery dni mamy różnorodne imprezy masowe.
Artyści, ich agencje impresaryjne są elastyczne jeżeli chodzi o wskazywanie terminów wydarzeń?
– Arena jest coraz bardziej zauważana i ceniona w środowisku. To nowoczesny obiekt wybudowany także z myślą o dobrej akustyce. Od braci Golców po grudniowym koncercie usłyszeliśmy, że świetnie się śpiewa i chce się wracać do Areny w Gorzowie. To z kolei ułatwia kontakt i rezerwacje terminów uznanych gwiazd. Potrafimy ze sobą rozmawiać i dogadywać się.
Świetna pod względem akustyki, ale czy zastosowane nowoczesne technologie sprawdzają się – obiekt na przykład jest mniej kosztochłonny niż to mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka?
– Zastosowane rozwiązania na pewno są energooszczędne – to było jedno z głównych założeń tej inwestycji. Jest za wcześnie, by oceniać efekty prac projektantów w tej dziedzinie. Na bieżąco dbam o to, aby Arena technicznie była sprawna w każdym calu i aspekcie. Na tym się koncentruję. Dla mnie najcenniejsze jest to, że przez ostatnie pół roku dobrze wykorzystaliśmy efekt nowości, świeżości hali – każdy kto u nas wystąpił, zagrał jest zadowolony i chce tu wrócić. Do tego obiektu, do tej publiczności. Mamy wspaniały zespół ludzi, który rzeczywiście potrafi zadbać o obsługę wydarzenia. To doświadczone osoby już od lat pracujące w Słowiance na rzecz basenów, lodowiska teraz także Areny – zatem nie rozdzielamy zespołu i to się dobrze sprawdza. Jestem przekonana, że doświadczenia z pierwszego okresu naszej działalności, w tym już zbudowane relacje z artystami, w przyszłości przyniosą wymierne korzyści także w dziedzinie przygotowania ciekawego kalendarza widowisk artystycznych i rozrywkowych.
Jak wygląda strona organizacyjna widowisk artystycznych. Przygotowanie Areny wymaga wiele czasu?
– Wszystko zależy od skali przedsięwzięcia – bywają dwa dni montażowe przed wydarzeniem oraz półtorej dnia demontażu. Niektóre projekty artystyczne zamykają się w jednym dniu montażowym i takim samym czasie demontażu. Każdy spektakl czy koncert ma swoją własną ekipę techniczną, ale zespół Areny także ma udział w tych pracach. Nasza rola polega na zapewnieniu dyżurnego akustyka, elektryka, zabezpieczeniu wszelkich wymaganych formalności. Najbliższe duże wydarzenie sportowo-rozrywkowe będzie 8 marca – gala KSW. W tym przypadku, w planach są pełne dwa dni montażowe i tyle samo czasu na demontaż wyposażenia, scenografii. Obsługiwać zawody będzie kilkudziesięcioosobowa ekipa, w kulminacyjnym momencie będzie ich jeszcze więcej.
Czy Arena dla takich wydarzeń ma jedną cenę wynajmu czy dla każdej imprezy jest inny kontrakt, także inna cena wynajmu obiektu?
– Mamy przygotowane bazowe ceny wynajmu, ale w każdym konkretnym przypadku zawierana jest inna, indywidualna umowa, a ostateczna cena jest wypadkową potrzeb wydarzenia i wymagań organizatorów. Zmiennych wpływających na ostateczną cenę wynajmu jest wiele – na przykład organizacja szatni, obsługa parkingu czy przygotowanie lóż. Naszą ważną rolą, przy komercyjnych imprezach, jest także uzyskiwanie dobrych wyników finansowych.
Na jakich działaniach Arena buduje przychód i co najwięcej kosztuje – zatem jak, choćby ogólnie, wygląda bilans finansowy za 2024 rok?
– Niezależnie od tego czy w Arenie się coś dzieje, czy też nie, koszty są stałe. Jeśli nie mamy żadnego wydarzenia, to nie znaczy, że możemy wyłączyć ogrzewanie, wyłączyć wentylację czy oświetlenie awaryjne. Do tego hala stale musi mieć ochronę. Zatem są koszty stałe – nie da się ich uniknąć czy na czymś zaoszczędzić. Ponadto wszystko co jest w Arenie wymaga postępowania zgodnego z wytycznymi producentów, aby gwarancję zachować – to zupełnie oczywiste działanie, wspominam o tym, aby podkreślić, że to również jest kosztowne. Dotyczy to parkietu i wszystkich urządzeń zainstalowanych w obiekcie – a są ich setki… Z kolei po stronie przychodów jest wszystko, co dzieje się w Arenie – wydarzenia sportowe, widowiska, koncerty itd. Część wspomnianych usług – w zależności od podmiotu – jest refundowanych.
Personel Areny?
– Poza kilkoma stanowiskami – mam na myśli m.in. akustyka czy osobę odpowiedzialną za technikę hali – nie jest tak, że zespół pracuje tylko i wyłącznie na rzecz Areny. Ekipa jest tak „skonstruowana”, aby móc obsłużyć zarówno baseny, lodowisko jak i halę Arenę. Tak jest na przykład w przypadku działu marketingu.
Czy to się sprawdza? Czy to nie działa na niekorzyść poszczególnych części?
– Sprawdza się. To co istotne, wszelkie informacje i wiedza o naszych działaniach jest w jednych rękach. Dzięki temu unikamy chaosu informacyjnego, stąd jestem przekonana, że to dobre rozwiązanie, aby nie powielać tych zespołów. Aktualnie w Arenie się dzieje wiele, podobnie na lodowisku i basenach – są półkolonie sportowe z koszykarkami i siatkarzami… Nie wyobrażam sobie, aby przekaz informacyjny był realizowany przez kilka działów, oddzielnie dla hali, czy lodowiska. Podobnie zarządzanie i obsługa poszczególnych obiektów oparta jest na idei kompleksowego rozwoju.
Po tym co usłyszałem może się wydawać, że koszty utrzymania Areny bez trudu mogą być pokryte przez przychody, choćby z wynajmu obiektu. Czy tak rzeczywiście jest? Czy obiekt się bilansuje?
– Na precyzyjną odpowiedź trzeba jeszcze poczekać… Mamy zakończony rok kalendarzowy, ale nasz rok księgowy kończy się później. Przed nami audyt finansowy całej Areny oraz coroczne badanie, jak każdej innej spółki, przez biegłego rewidenta – zatem zatwierdzanie wyników finansowych. Choć baseny, Słowianka działa ponad 20 lat to jednak 2024 rok był pierwszym z nowym obiektem w utrzymaniu. To oznacza, że raport finansowy będzie miał zupełnie inny wymiar. To już zupełnie inna firma, inna spółka, z innymi zadaniami. Dlatego dziś jeszcze nie można odpowiedzieć na pytanie czy Arena się bilansuje. Na pewno są hale widowiskowo-sportowe w Polsce, które się bilansują czy nawet są na plusie. Jednak nie ma zbyt wiele takich przypadków. Nie jesteśmy Warszawą i Torwarem gdzie niezależnie od dnia tygodnia są koncerty topowych artystów z kompletami na widowni. Tak u nas nie jest i nie będzie. Choć Gorzów i okolice korzystają z oferty Areny, są u nas nawet fani ze Szczecina to jednak warunki w obiekcie są dostosowane do naszego zapotrzebowania. To nie jest widownia kilkunastotysięczna, zatem zyski z biletów są na znacznie niższym poziomie niż w przypadku największych polskich hal. W Gorzowie raczej nie jest możliwa organizacja masowej imprezy codziennie. Przygotowanie dużego wydarzenia dwa, trzy razy w tygodniu już jest dla nas wyzwaniem logistycznym.
Na dziś, mówiąc o 2024 roku w Arenie, może pani stwierdzić, że to czas gdzie bilansowały się koszty z zyskami?
– Jestem przekonana, że Arena będzie wymagała miejskiego dofinansowania, zresztą takie założenie było w przestrzeni publicznej, gdy obiekt realizowano, a nawet gdy był w fazie koncepcji. To działa na identycznej zasadzie jak dofinansowanie komunikacji publicznej… Jeżeli decydujemy się na taki obiekt to trzeba liczyć się dodatkowym wydatkiem związanym z jego utrzymaniem.
Podobnie jest z Filharmonią, którą miasto dofinansowuje każdego roku na poziomie około 9 mln zł...
– Ale z tą różnicą, że instytucja prowadzi własną orkiestrę… Co ważne, w Arenie wiele się dzieje. Imprez jest bardzo dużo. Nasz kalendarz jest wypełniony po brzegi. To oznacza, że konieczna miejska dotacja na pewno nie będzie szczególnie wysoka. Na pewno uzupełnienie naszego budżetu z miejskiej puli musiałby być większe gdyby w Arenie było wydarzeń mało i były mało interesujące dla publiczności. Dlatego swoją rolę widzę w tym, aby nasz, ciągle jeszcze nowy, obiekt maksymalnie wykorzystać – w tym organizować w nim wydarzenia korzystne dla Areny pod względem komercyjnym, zarazem w rozsądnej cenie dla widzów i kibiców. Mam na myśli wydarzenia sportowe, koncerty czy kabarety.
Dziękuję.
Komentarze: