przejdź do treści strony kontakt
strona główna 501 936 975 menu wyszukiwarka

Wierchowicz: przerażający poziom przywódców wolnego świata

Z MIASTA

Jerzy Wierchowicz
2025-03-01 20:44
72622

(fot. ao)

Mi, maluczkiemu nie wypada oceniać, czy komentować możnych tego świata i do tego tych najważniejszych, ale jednak się pokuszę. 

Jako zwykły przeciętny obywatel, mający jednak pewne doświadczenie i praktykę w polityce krajowej, byłem przerażony poziomem przywódców, przynajmniej do tej pory, wolnego świata czyli prezydenta i wiceprezydenta USA podczas rozmowy z prezydentem Zeleńskim. Zawsze wszelka przemoc – także słowna – prostactwo i grubiaństwo mnie obezwładniają. Nie mogłem uwierzyć w to, co słyszę i widzę. Poziom agresji, brak jakiejkolwiek kultury, pogwałcenie wszelkich konwenansów, zasad dyplomacji i szacunku wobec gościa ze strony gospodarzy, wobec prezydenta kraju-ofiary agresji walczącego o przeżycie, jednocześnie broniącego całego demokratycznego świata, był niewyobrażalny, znajdujący wyłącznie analogię w konferencji w Monachium w roku 1938, kiedy to Hitler wraz z Mussolinim, w obecności bezwolnych Daladiera i Chamberlaina, krzykiem i groźbą zmusili prezydenta suwerennej Czechosłowacji Hachę do podpisania aktu oddania Sudetów Niemcom, a w konsekwencji całej Czechosłowacji, co nie uchroniło świata przed wojną, a wręcz zachęciło Hitlera do rozpętania najtragiczniejszej wojny w dziejach. 
 
Teraz to Trump i Vance weszli w rolę Hitlera i Mussoliniego, starając się zmusić Zeleńskiego do zgody na rozbiór Ukrainy, bo taka byłaby konsekwencja jego zgody na żądania Amerykanów. Wszystko wskazuje na to, że Trump takie „zaprowadzenie pokoju” uzgodnił z Putinem. Dzisiaj tylko zjednoczona Europa, której Putin zagraża w sposób oczywisty, musi stanąć po stronie Ukrainy – jeżeli mamy być w miarę spokojni o pokój na świecie. Bez USA i NATO obrona przed Rosją będzie trudna, ale możliwa. Są w Europie dwa nuklearne mocarstwa Francja i Anglia, i tylko ta siła powstrzyma Rosję. Liczę na opamiętanie dobrych ludzi w Ameryce. Usunąć Trumpa się nie da, ale zmusić go do odstąpienia od aliansu z Putinem jest możliwe. Tyle obaw szarego człowieka. 
 
Kampania prezydencka trwa. Trzaskowski umacnia swoją pozycję, zyskuje z każdym dniem. Ciekawa jest walka o drugie miejsce, czyli drugą turę. Ani Nawrocki, ani Mentzen nie są „bohaterami moich snów”. Uważam, że lepiej gdyby w drugiej turze zameldował się Nawrocki, a nie Mentzen, którego elektorat zdecyduje wtedy, kto wygra wybory. Gdyż jestem przekonany, że zdecydowanie więcej wyborców przegranego Mentzena, np. przedsiębiorcy, jest gotowa zagłosować w drugiej turze na progresywnego Trzaskowskiego, niż na przaśnie konserwatywnego Nawrockiego. Natomiast gdyby w drugiej turze znalazłby się Mentzen to niemal wszyscy zwolennicy PiS-u będą głosować na konfederatę. I mimo, że Trzaskowski wygra pierwszą turę to połączone elektoraty przegranego Nawrockiego i Mentzena mogą dać zwycięstwo temu ostatniemu. To wydaje się niemożliwe, niemal absurdalne, ale podobna sytuacja była w 2005 roku, kiedy to Tusk wygrał pierwszą turę, a w drugiej turze uległ Lechowi Kaczyńskiemu, którego poparli, prócz swoich, także wyborcy Andrzeja Leppera. Oby ta historia się nie powtórzyła. 

Komentarze:

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x