Synowiec: Stal Gorzów uratowana?

Chodzi oczywiście o kredyt dla gorzowskiej Stali – zdaniem władz – ratujący życie klubu i umożliwiający start w przyszłorocznych rozgrywkach ekstraligi. Temat jest więc zamknięty, choć przyszłość i to niedaleka pokaże, czy ten ruch prezydenta i 11 radnych cokolwiek uratował, czy jedynie przedłużył agonię.

 

Jak doszło do tego, że 11 radnych na 25 zasiadających w radzie przegłosowało uchwałę, wbrew woli zdecydowanej większości społeczeństwa miasta (sondaż w grupie trzech tysięcy osób wykazał, że 70 procent jest przeciwko, a setki komentarzy internetowych to w 90 procentach głosy na nie).

 

Otóż aż 7 radnych nie przyszło na głosowanie i nie oddało głosu, a 3 kolejnych wstrzymało się od głosu (4 radnych było przeciwko). Co to oznacza? Ano konstatacja jest smutna – radni miast oddać głos woleli uciec od jakiejkolwiek odpowiedzialności i nie narażać się z jednej strony kibicom – z drugiej wyborcom. Kto i dlaczego skłonił ich do takiego zachowania? – nie wiem, ale wiem, że wnioskodawca zwołania sesji był tym razem pewien wyniku pozytywnego dla siebie. 

 

Strusia polityka części radnych nie wróży nam wszystkim nic dobrego, bo radny powinien słuchać przede wszystkim głosu wyborców oraz własnego sumienia i nie uciekać od trudnych tematów. Wczoraj stało się inaczej.

Komentarze: