Kości setek żołnierzy za szpitalem
Z MIASTA
ao
2017-09-20 11:34
55020
Odkrycie szczątków niemieckich żołnierzy zmarłych na tyfus tuż po wojnie to efekt prac stowarzyszenia „Pomost” – szukają grobów, a gdy uda im się zidentyfikować poległych informują krewnych o znalezisku. Ostatnie to masowe mogiły w Gorzowie – 480 szkieletów.
Grupa „Pomost” prace odkrywcze zaczęła w drugiej połowie sierpnia. Działała przez blisko trzy tygodnie na terenie między szpitalem przy Walczaka, a Kupcem Gorzowskim. Rezultat: 16 masowych grobów w dwóch rzędach ze szczątkami 480 niemieckich żołnierzy w niewielkiej części ze znakami tożsamości.
Skąd groby? Według ustaleń „Pomostu”, tuż po wojnie, przez dwa lata w Gorzowie funkcjonowały obozy jenieckie nadzorowane m.in. przez NKWD. Epidemia tyfusu była przyczyną wielu zgonów wśród osadzonych. Chorzy z obozów trafiali do szpitala przy Walczaka, gdzie najczęściej umierali. Ciała chowano na tyłach szpitala w masowych grobach.
Stowarzyszenie „Pomost” działa od 20 lat w Poznaniu, celem grupy jest identyfikacja poległych na terenie lubuskiego i Wielkopolski. Ekshumacje wykonują kompleksowo – docierają do miejsc gdzie znajdują się bądź mogą znajdować groby. Wykonują wizje lokalne, sporządzają dokumentację, występują do właścicieli terenów o zgodę na prace. Po uzyskaniu oficjalnej zgody urzędów wojewódzkich przystępują do właściwych prac.
– Chcemy, aby jak największa liczba żołnierzy została zidentyfikowana – a co za tym idzie, aby żyjący jeszcze członkowie ich rodzin mogli dowiedzieć się gdzie spoczywa mąż, ojciec czy dziadek – czytamy na oficjalnej stronie stowarzyszenia.
Komentarze: