przejdź do treści strony kontakt
strona główna 501 936 975 menu wyszukiwarka

Gorzów. Ile dzieci ma program 500+?

Z MIASTA


2017-01-12 16:49
54170

(fot. Adam Oziewicz)

Od dziewięciu miesięcy w całym kraju, także w Gorzowie, działa rządowy program 500+. O to czy i jak działa nowe wsparcie dla rodzin zapytaliśmy urzędników, również mamę Asi i Hani, która jako pierwsza w mieście złożyła wniosek do GCPR. 

Gorzowianka Małgorzata Grzegorczyk pieniądze z 500+ otrzymuje regularnie na dwoje dzieci, w sumie 1000 zł – ostatni przelew dotarł wczoraj. O pani Gosi pisaliśmy na początku kwietnia ubiegłego roku, bo jako pierwsza złożyła wniosek do programu w gorzowskim centrum pomocy rodzinie. Ma sześcioletnią Asię i o trzyletnią Hanię – młodsza dziewczynka zmaga się z dziecięcym porażeniem, nie najlepiej jest z jej nerkami i sercem. Stąd istotnym punktem domowego budżetu są wydatki na rehabilitację.    
 
Pani Małgorzata nie pracuje – cały czas opiekuje się dziewczynkami. Po dziewięciu miesiącach o 500+ mówi w samych superlatywach. Niemal całą sumę przeznacza na leczenie swoich maluchów. – Niedawno u starszej córki zdiagnozowano alergię pokarmową. Właśnie przechodzi odczulanie, a to kolejne koszty. Nie wiem, co bym zrobiła bez pieniędzy z programu – przyznaje. 
 
Hanna Gill-Piątek, dyrektor wydziału spraw społecznych nie ukrywa, że entuzjastycznie podchodzi do wszelkich form redystrybucji środków w dziedzinie pomocy rodzinie. Zaznacza, że podobne programy do 500+ działają we wszystkich cywilizowanych krajach. – Tak jest w Anglii czy w Niemczech. Gdy pojawiają się dzieci, rodzice pod pewnymi warunkami dostają na nie pieniądze. To świadczenie o charakterze powszechnym – wyjaśnia.                        
 
Na co zwraca uwagę pani dyrektor po dziewięciu miesiącach działania programu? Przede wszystkim wzrosła liczba rodzin, które mają pewien potencjał finansowy. Nie ma już takich sytuacji, że rodziny wielodzietne dotyka skrajne ubóstwo. – Stopniowo wychodzą na prostą, a po kilku latach można się spodziewać, że nie będą już w sferze tzw. ubóstwa względnego – to wprost przekłada się na ich sytuację mieszkaniową – podkreśla H. Gill-Piątek.         
 
Chodzi o to, że świadczenie 500+ nie jest brane pod uwagę przy składaniu wniosku o mieszkanie socjalne – nie jest dodawane do ogólnego dochodu. To oznacza, że szansa rodziny na poprawę warunków lokalowych znacznie wzrasta.          
      
Dyrektor wydziału spraw społecznych zauważa też, że 500+ działa w obszarze przemocy domowej – pozytywnie zmniejsza wskaźniki. To widać w skali ogólnopolskiej – kobiety, do których trafiają dodatkowe pieniądze stają się silniejsze ekonomicznie. – Jeżeli w skrajnych przypadkach mają bijącego męża to są w stanie się od niego uniezależnić, rozwieść – zaznacza nasza rozmówczyni.      
 
H. Gill-Piątek ma stały kontakt z GCPR-em (centrum obsługuje 500+ w mieście), stąd ma informację także o tym, czy pieniądze z programu nie są marnotrawione. Zapewnia, że nie ma żadnych sygnałów o tym, aby środki na dzieci były trwonione przez nieodpowiedzialnych rodziców. – Jednym z zadań GCPR-u jest sprawdzanie, na co przeznaczane są rządowe pieniądze – zaznacza.                     
 
Z gorzowskiego centrum mamy jeszcze aktualne dane dotyczące liczby dzieci w mieście objętych programem. 500 zł w grudniu otrzymało 10 tys. 425 dzieci (średnia miesięczna liczba wypłacanych świadczeń od kwietnia do grudnia: 9967). Dodatkowe pieniądze na maluchy trafiają do 7229 rodzin.

Komentarze:

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x