Trudno sobie wyobrazić taką promenadę. Ale to realne

Do realizacji niedaleko, bo jest ujęta w planie rewitalizacji dla terenu Nowego Miasta sięgającego aż po stadion Warty. O pomyśle trasy dowiedzieliśmy się od Wojciecha Kłosowskiego autora programu rewitalizacji dla miasta. – Plan na pierwszy rzut oka wydaje się prosty, ale wcale tak nie jest – zaznaczył. Są bariery do pokonania. O ile sytuacja własnościowa nabrzeża rzeczki na całym odcinku jest do przeskoczenia – niewiele brakuje do jej całkowitego uregulowania – to trudniej jest z przeszkodami materialnymi. 

 

Kłodawkę przecina gęsta sieć ulic z trudnymi do pokonania mostkami. Najgorszy, bo niski, jest ten na Wybickiego przy McDonaldsie. Po prostu trudno tam zaprojektować i wykonać przejście pod, a kładka górą źle spełni swoją rolę. – W ostateczności nie wykluczamy i takiego rozwiązania. Trzeba to dokładnie przeanalizować – przekazał nam W. Kłosowski.      

 

Ponadto są miejsca gdzie budynek od rzeczki dzieli zaledwie 35 centymetrów czy też przeszkodę stanowią drzewa, zatem trudno tam sobie wyobrazić jakiekolwiek przejście. Rozwiązaniem może być pomost pomiędzy konarami czy konstrukcja przy budynku. 

 

Pomysł został ujęty w projekcie modelowej rewitalizacji złożony przez miasto do konkursu. Niestety Gorzowowi zabrakło kilku punktów do wejścia na listę wygranych programu. Stąd nie ma pieniędzy na realizację. Urzędnicy jednak nie dają za wygraną – będą szukać innych rozwiązań finansowych. 

 

Uwaga! Do włączenia w cały trakt już gotowy jest odcinek promenady między mostkami w ciągu ulic 30. Stycznia i Dąbrowskiego oraz w sąsiedztwie Ekonomika. Wojciech Kłosowski zdradził, że już niejednokrotnie chodził tamtędy pokonując ogrodzenie. Wrażenia? – To cudowny zakątek. Aby go oddać miastu musi być kompletna trasa spacerowa – podsumował.

Komentarze: