Wierchowicz: to jak pakt z diabłem...
Z MIASTA
Jerzy Wierchowicz
2025-05-25 12:53
44919

Oglądałem rozmowę Mentzena z Nawrockim. Ostatnia scena tej rozmowy skojarzyła mi się z sytuacją, w której uczestniczyłem setki razy z racji wykonywanego zawodu...
Po przesłuchaniu prokurator przedkłada podejrzanemu protokół, wskazując miejsca gdzie podejrzany ma złożyć podpis na dowód, że protokół jest zgodny z jego wyjaśnieniami. Podejrzany z reguły podpisuje, gdyż nie chce drażnić prokuratora od którego zależy jego dalszy los. Prokurator mówi, proszę tu podpisać, tu i jeszcze tu. Takich wskazówek udzielał Mentzen Nawrockiemu przedkładając mu do podpisu deklarację KONFEDERACJI. Nawrocki posłusznie podpisał się pod wszystkimi postulatami, mimo iż kilka z nich było zdecydowanie sprzecznych z poglądami PiS-u i, co ważniejsze, samego Prezesa. Jestem przekonany, że podpisałby pakt z diabłem byle by pozyskać przychylność wyborców Konfy. I jest dla mnie tak samo oczywistym to, że jak podejrzany nie ma żadnego zaufania do prokuratora i odwrotnie, tak Mentzen nie ma zaufania do Nawrockiego, że ten dotrzyma słowa w zakresie podpisanego dokumentu.
Nawrocki dostał polecenie od prezesa podpisania wszystkiego byle by wygrać wybory, a potem i tak prezes zrobi swoje, czyli dokona zemsty politycznej i ze zdecydowanie większą determinacją niż dotychczas wprowadzi w życie swój plan na Polskę, czyli koniec z demokracją, z Unią Europejską, z niezawisłymi sądami i prokuraturą. Wrócą korupcja, kolesiostwo i zwykłe złodziejstwo, chronione przez PiS-owską władzę. Hasło: Tera K... My z dalekiej przeszłości wróci ze zdwojoną siłą. Mam nadzieję, że elektorat Konfederacji nie nabierze się na tą cyniczną gierkę polityczną. To jednak inni ludzie niż wyborcy PiS-u. Wielu z nich to młodzi inteligenci, przedsiębiorcy oczekujący np. niższych podatków, niższych kosztów pracy, zdegustowanych socjalnym rozdawnictwem PiS-u itd.
Piątkowa debata między Trzaskowskim a Nawrockim wykazała wyższość tego pierwszego, przede wszystkim na poziomie wiedzy o państwie, o zarządzaniu ludźmi, o mechanizmach władzy na poziomie krajowym i międzynarodowym. Przygotowanie do zadań czekających przyszłego prezydenta u Nawrockiego jest zerowe. Natomiast Trzaskowski od wielu lat jest w polityce, pełnił wiele funkcji publicznych i wie „jak to się robi”. Debatę wygrał zdecydowanie. A jeden fakt wzbudza we mnie przerażenie. „W pale się nie mieści”, cytując Nawrockiego z ostatniej debaty, jak to się stało, że po 36 latach demokracji w naszym kraju, kraju Wałęsy i pierwszej Solidarności, kandydat na stanowisko prezydenta tłumaczy się z haniebnych zachowań w swojej przeszłości, do których zresztą się przyznaje, jak kandydat PiS-u? Że ktoś taki kandyduje!
Komentarze: