Wrocław ciągle niezdobyty. Andruszczak: 0:3 z juniorami nie przystoi Stilonowi
STILON GORZóW
2015-09-02 18:04
75592

Stilon wciąż nie potrafi wygrać na stadionie przy Oporowskiej we Wrocławiu. Gorzowianie przegrali z rezerwami Śląska 0:3. Tak jak przed rokiem przesądziły szybko stracone gole.
Niemal dokładnie rok temu Stilon grał wyjazdowy mecz przeciwko Śląskowi II i także musiał bardzo szybko odrabiać dwubramkową stratę. Wtedy się udało, tym razem już nie. Niebiesko-biali po niezłym pierwszym kwadransie stracili pierwszego gola po tym jak dośrodkowanie z rzutu wolnego sfinalizował uderzeniem głową Mariusz Idzik. Pięć minut później ten sam zawodnik otrzymał prostopadłe podanie od Karola Danielika i po spóźnionej interwencji naszych stoperów znalazł się w idealnej sytuacji, której nie zmarnował. 18-letni napastnik Śląska II po przerwie skompletował hattricka a jego dorobek mógł być jeszcze bardziej imponujący.
Gorzowianie nie mieli na wrocławian argumentów. Najbliżej strzelenia gola byli głównie przy stanie 3:0. Żałować można sytuacji tuż przed drugim golem, gdy po centrze z rzutu wolnego i zgraniu Pawła Posmyka, nieczysto głową z bliska uderzył Patryk Bil. Po ostatnim gwizdku trener Artur Andruszczak nie szczędził gorzkich słów. – Zanim mecz się zaczął, już przegrywaliśmy 0:2 po błędach. Trzeci gol to konsekwencja otwarcia się. Założyliśmy, że mocno wejdziemy w mecz. Wtedy lepiej wyglądamy. Zdawałem sobie sprawę, że Śląsk II to młody zespół, więc chcieliśmy szybko strzelić gola, żeby w szeregi tych w większości juniorów wkradła się nerwowość. Na początku tak to wyglądało, jednak bramki zmieniają oblicze spotkań. Młoda drużyna gospodarzy dostała skrzydeł. Po dobrym meczu z Polkowicami przegrywamy z juniorami. To dla mnie bardzo upokarzające i mam nadzieję, że zespół nie przejdzie obok tego meczu obojętnie. Nie wyobrażam sobie, żebyśmy się kolejny raz kompromitowali. 0:3 Stilonowi Gorzów nie przystoi – powiedział szkoleniowiec niebiesko-białych.
Śląsk II Wrocław - Stilon Gorzów 3:0 (2:0)
Komentarze: