przejdź do treści strony kontakt
strona główna 501 936 975 menu wyszukiwarka

więcej

MOS na nowo? Dyrektor: nic na szybko

KULTURA


2017-03-22 10:37
67141

Marta Gendera, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sztuki przy Pomorskiej

Marta Gendera, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sztuki przy Pomorskiej (fot. Tomasz Pastyrczyk)

Marta Gendera, od pół roku dyrektor Miejskiego Ośrodka Sztuki, przyznaje, że w instytucji zastała trzech doświadczonych kuratorów, którzy zapraszają do Gorzowa ważnych dla polskiej kultury. Ich współpraca programowa ma charakter współdziałania opartego na dialogu. 

Najpierw przygotowane były propozycje, które później podlegały dyskusji – tak wyglądało konstruowanie programu na rok 2017. Marta Gendera swoją rolę jako dyrektora widzi w spinaniu elementów w spójną całość...
 
Zapytana czy wystąpi również w roli kuratora, odpowiada, że w drugiej połowie roku przygotuje wystawę Jaśminy Wójcik, artystki z Warszawy, która od kilku lat wspólnie z dawnymi pracownikami opracowuje historię zakładów Ursus – odtwarza pamięć o pracy, życiu wokół dawniej dobrze prosperującej fabryki. – Wspólnie z artystką, chcemy przyjrzeć się pamięci o gorzowskim Stilonie, którego elementem przecież był budynek naszej instytucji. Stilon jest częścią lokalnej tożsamości, trudno trafić w Gorzowie na rozmówców, którzy nie byli jakoś związani z tym miejscem. 
 
To także element koncepcji programowej instytucji – realizacja własnych, nowych produkcji artystycznych. Dużo częściej będziemy mogli zobaczyć w MOS-ie nowe prace powstałe z myślą o budynku, przestrzeni miejskiej czy specyfice Gorzowa.
 
Marta Gendera współprowadzi, jak sama przyznaje, teraz w bardzo ograniczonym wymiarze, Fundację Salony – organizację pozarządową działającą w dziedzinie kultury na rzecz lokalnej społeczności. Czy zauważa podobne inicjatywy w Gorzowie? Odpowiada zdecydowanie, że tak. Wymienia choćby Bartka Nowaka z Galerią Terminal08. Przypomina, że jeszcze przed konkursem, nawet przed decyzją o przystąpieniu do konkursu na dyrektora, Salony były gościem wspomnianej galerii. Jest też stowarzyszenie Sztuka Miasta – zajmuje się szeroko pojętą kulturą, także przestrzenią miejską, sprawami rowerzystów i zielenią, także sztuką, ze swoim kultowym miejscem CKN Centrala.   
 
Od pani Marty dowiadujemy się też, że Zielona Góra nie ma swojego odpowiednika MOS-u.   Gorzowska instytucja łączy w sobie kino i galerię. U sąsiadów z południa działa galeria BWA, a kino studyjne nie działa jako instytucja kultury, lecz prowadzone jest przez stowarzyszenie. 
 
Koncepcja bliska spełnienia                 
Po pół roku zarządzania instytucją nie ma wątpliwości, że jej koncepcja przedstawiona podczas konkursu na dyrektora rozwija się w MOS-ie. Nowa szefowa przypomina, że funkcję objęła tuż przed konstruowaniem nowego budżetu i finałem przygotowania programu na rok 2017.
 
Zresztą już na samym początku zauważyła z satysfakcją, że wiele punktów programu wprost odnosi się do założeń jej koncepcji – badania oraz prezentowania miasta z jego integralnymi elementami, także potencjałem Ośrodka z cennymi zbiorami i ciekawymi wnętrzami. Stąd pomysł na opracowanie historii związanych ze Stilonem według Jaśminy Wójcik czy „odkurzenie” kolekcji sztuki z zasobów MOS-u. – Wspomniane pomysły są możliwe dzięki gotowości do współdziałania zespołu i zaangażowaniu kuratorów. Dodatkowo wdrażane są powoli nowe projekty, które mają spinać program MOS-u – jak choćby cykl „Kino i Sztuka”, w ramach którego artyści wizualni prezentują swoje filmy w Kinie 60 Krzeseł. Najbliższy, już 11 kwietnia, to „Wieża” Karoliny Breguły. Projekcjom filmów towarzyszyć będzie spotkanie z artystą.
   
Ciągle się jeszcze przygląda swojemu MOS-owi. Przyznaje, że dostała od prezydenta szansę pięciu lat pracy, a to oznacza, że nie musi od razu wprowadzać drastycznych zmian, co mogłoby zakłócić realizację bieżących zadań. Zatem ma czas na wypracowanie nowego modelu działania wspólnie z zespołem. – Wcale nie jest tak, że wszystko wiem lepiej… Nie znam preferencji naszych odbiorców, tak dobrze jak pracownicy – z pewnością mogę tutaj polegać na ich doświadczeniu. Już mogę zapowiedzieć, że niebawem poprosimy naszych gości o wskazanie swoich preferencji kulturalnych w badaniu ankietowym – mówi pani dyrektor. 
 
Pracownicy MOS-u będą też na bieżąco monitorować rezultaty wdrażania nowych elementów programowych i na tej podstawie będą je zmieniać i dostosowywać do potrzeb odbiorców. Z pewnością obecna struktura oparta na filmie i sztukach wizualnych pozostanie, a edukacja ma stać się ważnym pomostem między tymi dziedzinami.   
 
Centralny Ośrodek Kultury? 
Architekt miejski Dariusz Górny jest w ciągłym kontakcie z pracownikami Miejskiego Ośrodka Sztuki. MOS na bieżąco jest informowany o sytuacji, decyzjach, kolejnych krokach czy sposobach finansowania prac w nowej siedzibie – wieżowcu po „Przemysłówce”. Od samego początku pytano pracowników o potrzeby instytucji względem nowego budynku. Z pewnością nie będzie łatwo ich zaspokoić, bo charakterystyka obecnego budynku jest idealna dla działalności instytucji kultury – głównie chodzi o odpowiednią kubaturę oraz wielkość sal. – Na pewno przed architektami stoi poważne wyzwanie, przynajmniej, jeżeli chodzi o nowe miejsce dla MOS-u – zauważa, choć zarazem przyznaje, że pomysł przeprowadzki ma duży plus – lokalizacja w samym środku miasta jest jak najbardziej zgodna z ideą działania instytucji kultury. 
 
Jak decyzję znosi załoga? – pytamy. – Miasto wie, że mamy też liczne wątpliwości dotyczące przeniesienia – odpowiada pani dyrektor i dodaje: – budynek przy Pomorskiej ma ogromny potencjał i pod względem kubatury, i ze względu na wieloletnią przeszłość właśnie w tej lokalizacji – wielokrotnie o tym dyskutowaliśmy, ale decyzja już jest i trzeba się koncentrować na tym, jak ją optymalnie wykorzystać dla odbiorców sztuki w Gorzowie.   
 
M. Gendera nie ma jednak wątpliwości, że MOS jeszcze przez przynajmniej trzy lata będzie przy Pomorskiej, stąd w najbliższym czasie będzie koncentrować się na pracy w dotychczasowym budynku z wykorzystaniem wyjątkowych, w jej ocenienie, wnętrz, które trzeba dobrze udokumentować i opracować. Właśnie dlatego już w tym roku do instytucji trafi Nicolas Grospierre, fotograf dokumentujący przestrzenie modernistyczne. Część szerszego programu będzie dedykowana również postaci Mieczysława Rzeszewskiego – architekta wnętrz, autora aranżacji Ośrodka.  
 
Nowe cele w starym miejscu  
Inną, równie ważną dla Ośrodka kwestią jest opracowanie oferty edukacyjnej na drugą połowę roku. Chodzi o to, aby MOS był miejscem spotkań dla gorzowian w każdym wieku – nie tylko młodzieży powiązanej z instytucją kultury szkolną ofertą edukacyjną, chodzi też o stworzenie warunków do spotkań, rozmowy o kulturze. Stąd przewidywana jest większa liczba wydarzeń towarzyszących, wprost powiązanych z programem Ośrodka. Przykład? Niedawno gościem MOS-u była Bogna Świątkowska z Fundacji Bęc Zmiana – opowiadała o architekturze. – W mieście jest duża potrzeba rozmowy o partycypacji, o rewitalizacji, stąd będziemy znacznie bardziej aktywni w tych obszarach. Kolejnym naszym gościem będzie Tomasz Fudala – kurator Muzeum Sztuki Nowoczesnej, który opowie między innymi o organizowanym przez niego Festiwalu Warszawa w Budowie, poświęconemu przestrzeni miejskiej – spotkanie zaplanowane jest na 12 kwietnia.
 
Zespół będzie uzupełniony, może ograniczony w najbliższej przyszłości? – pytamy na koniec. Pani dyrektor przygląda się załodze. Wdrażając nowe projekty, obserwuje jakiego rodzaju wsparcie jest szczególnie potrzebne. – Ważna jest dla mnie chęć rozwoju kompetencji wśród pracowników, otwarcie na nowe. Staram się zachęcić ich do udziału w szkoleniach zewnętrznych, także merytorycznych – przez to stajemy się uczestnikiem ogólnopolskiej debaty na temat sytuacji kultury – zauważa. Przy okazji przywołuje przykład Agnieszki Kowalskiej-Kucharczyk – w zeszłym roku była beneficjentką programu „Kultura tędy” (projekt RCAK-u we współpracy z Narodowym Centrum Kultury). – Teraz sama prowadzi szkolenia w RCAK-u i opowiada innym nauczycielom i animatorom kultury, o tym, jak my uczymy sztuki współczesnej w Gorzowie – podsumowuje z satysfakcją dyrektor Gendera.

Komentarze:

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x