Czy da się kochać i stawiać granice? Wsparcie bliskich podczas terapii uzależnień
OGłOSZENIA
artykuł sponsorowany
2025-07-21 21:26
68

Uzależnienie dotyka nie tylko osobę, która zmaga się z nałogiem. Problemy związane z uzależnieniem angażują całe otoczenie chorego – emocjonalnie, fizycznie, psychicznie. Ogromną siłę terapeutyczną ma wsparcie bliskich. Jednak żeby wsparcie to było efektywne musi opierać się na równowadze między troską o bliskiego a stawianiem mu wyraźnych granic.
Miłość nie oznacza zgody na wszystko
Kochać to nie znaczy rezygnować z siebie. Jeśli w imię relacji poświęcasz zdrowie, spokój i granice, zaczynasz płacić zbyt wysoką cenę. Osoba uzależniona potrzebuje Twojej obecności, ale nie Twojego poświęcenia. Wsparcie przynosi efekty tylko wtedy, gdy nie zamienia się w kontrolę, wyręczanie i niekończące się wybaczanie. Terapia uzależnień wymaga zaangażowania przede wszystkim osoby zmagającej się z nałogiem – nie możesz wykonać pracy za nią.
Zamiast trwać w chaosie, szukaj równowagi. Zacznij mówić „nie”, jeśli coś przekracza Twoje możliwości. Możesz kochać i nie zgadzać się na kłamstwa. Możesz wspierać i odmawiać pomocy, kiedy ta pomoc szkodzi. Odwiedź stronę https://uzaleznienia-terapia.pl/ – znajdziesz tu realne wsparcie i informacje, które pomogą Ci zrozumieć swoją rolę.
Współuzależnienie to cichy problem, który dotyka tysiące rodzin
Współuzależnienie rozwija się powoli. Często nie zauważasz, kiedy twoje życie zaczyna kręcić się wokół osoby uzależnionej. Dostosowujesz grafik do jej nastrojów. Usprawiedliwiasz jej zachowania. Chronisz przed konsekwencjami. W końcu przestajesz myśleć o sobie – wszystko podporządkowujesz „ratowaniu” bliskiego. To prosta droga do wypalenia i własnego kryzysu.
Nie każda pomoc wspiera. Czasem staje się paliwem dla uzależnienia. Gdy wyręczasz, osłaniasz i udajesz, że wszystko jest w porządku, zatrzymujesz proces zmiany. Tworzysz iluzję normalności, która pozwala osobie uzależnionej trwać w mechanizmach obronnych. Zaczynasz działać jak tarcza – przyjmujesz na siebie konsekwencje, tłumaczysz ją przed otoczeniem, łagodzisz skutki jej decyzji.
Współuzależnienie pojawia się wtedy, gdy chcesz ratować za wszelką cenę. Zatracasz granice i przekładasz potrzeby innych ponad własne. Żeby to zmienić, musisz odzyskać wpływ na swoje życie i oddać odpowiedzialność.
Wspierasz, ale nie ratujesz za wszelką cenę
Twoja obecność ma znaczenie, ale nie zastąpi terapii. Nie uratujesz nikogo, kto nie chce ratunku. Nie naprawisz uzależnienia miłością, cierpliwością ani kolejną próbą przemówienia do rozsądku. To nie Twoja wina i nie Twoje zadanie. Możesz natomiast dać sygnał: „jestem obok, ale nie ponoszę konsekwencji za twoje decyzje”.
Wspieranie osoby w terapii wymaga odwagi. Trzymaj się ustalonych zasad – nawet gdy boli. Żeby to ułatwić, stwórz własny system, np.:
-
ustal, na co się zgadzasz, a na co nie;
-
trzymaj się zasad bez wyjątków;
-
rozmawiaj, ale nie wchodź w emocjonalny szantaż;
-
dbaj o siebie, nie odkładaj swoich potrzeb;
-
korzystaj ze wsparcia dla bliskich osób uzależnionych.
Granice nie są znakiem obojętności. Są jedynym sposobem, by wytrwać bez zatracenia siebie.
Gdzie szukać pomocy, gdy czujesz, że już nie dajesz rady?
Zdarzają się momenty, kiedy nie masz siły podnieść się rano. Kiedy każda rozmowa z osobą uzależnioną kończy się napięciem, płaczem lub ciszą. Czujesz bezsilność, złość, lęk. Tłumisz to, bo nie chcesz się poddać. Ale ty też masz swoje granice. Jeśli je przekroczysz, nie pomożesz nikomu.
Nie musisz radzić sobie sam. Możesz iść na konsultację z terapeutą, porozmawiać z kimś z zewnątrz, dołączyć do grupy wsparcia. Specjalista nie oceni, nie powie, co robić – pomoże Ci nazwać emocje i odzyskać sprawczość. Terapia dla bliskich osób uzależnionych daje przestrzeń na to, czego często brakuje w codzienności: spokój, zrozumienie, odzyskanie siebie.
Możesz kochać, stawiać granice i wspierać jednocześnie. To nie sprzeczność – to konieczność. Jeśli rezygnujesz z siebie, przestajesz być wsparciem, a zaczynasz być ofiarą. Dlatego dbaj o siebie równie uważnie, jak o tych, których kochasz.