przejdź do treści strony kontakt
strona główna 501 936 975 menu wyszukiwarka

Bagiński: Zatkało kakao. Gorzów z dużymi pieniędzmi!

KOMENTARZE

Robert Bagiński
2022-05-31 09:28
15755

Nie jest ważne, czy kot jest czarny czy biały, prawicowy czy lewicowy, w samorządzie podstawowym kryterium jest to, żeby potrafił łowić myszy, czyli pieniądze na potrzeby mieszkańców.

Punktem wyjścia do dalszej części tego felietonu powinno być to, że marszałkowscy urzędnicy nie chcieli północnej obwodnicy Gorzowa, a rząd w ramach Funduszu Inwestycji Strategicznych przeznaczył na nią 35 milionów. Zatkało kakao? Pewnie tak, bo sytuacja jest bez precedensu i ma potężną siłę rażenia. Nie inaczej w Zielonej Górze – marszałek walczyła z prezydentem Kubickim, ale miasto dostało miliony na ważną trasę aglomeracyjną.
 
I tu blednie narracja opozycji, że rządowe pieniądze otrzymały tylko samorządy o proweniencji prawicowej. Taki ferment chciałaby wprowadzić Platforma Obywatelska i jest to teoria lansowana przez prezydentów największych miast. Jak Polska długa i szeroka niesie się lament, że miastom takim jak Gorzów i Zielona Góra nie należy się, bo ważniejsze są potrzeby metropolii. Faszerowani propagandą ludzie myślą, że PiS odbiera innym, aby dać swoim. Upss, nikt prezydentów Wójcickiego i Kubickiego, nie postrzega za PiS-owskich. 
 
Cofnę się nieco w czasie, do miejsca w którym obecnie mieszkam. Może to nawet prywata, ale obnażająca cynizm i hipokryzję rządzącej województwem Platformy Obywatelskiej, w tym personalnie marszałek Elżbiety Polak. Włodarze gminy stawali na głowie, aby wybudować niewielką salę gimnastyczną – na nic zdały się zabiegi u marszałka Marcina Jabłońskiego i wicemarszałków Polak oraz Ciemnoczołowskiego. Mrugali oczami, bo nikt w gminie nie był z Platformy Obywatelskiej. Włodarze pisali świetne wnioski i mieli jeden cel: wybudować salę gimnastyczną. Wybudowali – z kredytu i bez grosza z Urzędu Marszałkowskiego. Dzisiaj do gminy płyną miliony.
 
Dzikie awantury o to, że jedni dostali, a inni muszą oblizać się smakiem, będą się zdarzać. Taki urok rozdawania z worka w którym jest mniej środków, niż zgłaszanych potrzeb. A propos, Gorzów dostał też środki na modernizację skrzyżowania ulic Słowiańskiej i Kosynierów Gdyńskich. Pokorne cielę dwie matki ssie – włodarze muszą mieć umiar. Liczy się to, co jest dobre dla miasta, a nie to, czego oczekują spierające się koterie polityczne. Prezydent, burmistrz lub wójt, który przedkłada polityczne sympatie ponad porozumienie, współpracę oraz korzyści dla miasta, nigdy nie powinien pełnić swojej funkcji. Kto chce ignorować finansowe potrzeby samorządu, bo ważniejsze jest dla niego zapotrzebowanie partyjnych liderów z Warszawy, czyni poważne szkody swoim mieszkańcom.
 
Gra się tak, jak przeciwnik pozwala. Rząd nie jest wrogiem samorządów, ale w zabiegach o środki finansowe trzeba się starać. Jeśli wyobraźnię samorządowców zapyla narracja opozycji o blokowaniu środków z Unii Europejskiej, nie powinni się dziwić temu, że nie ma z tego inwestycyjnych kwiatków. Nie chodzi o serwilizm, ale agresja oraz ostentacyjna wojna, kwestionowanie prawa rządzących do kształtowania rozwoju poszczególnych regionów, to poważny błąd, którego ustrzegli się prezydenci Gorzowa i Zielonej Góry.
 
To jasne, że środki dzielone są według kryterium politycznego. Tak było, jest i będzie, ale mistrzostwem jest to, co robi od lat Wójcicki z Kubickim – rozmawiają ze wszystkimi, którzy chcą rozwoju Gorzowa i Zielonej Góry. Nie kopią zbędnych rowów, ale budują mosty porozumienia. Dzięki temu będziemy mieli obwodnicę, a zielonogórzanie trasę alternatywną. Tak trzymać. 

Komentarze:

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x