przejdź do treści strony kontakt
strona główna 501 936 975 menu wyszukiwarka

W mieście auto nie powinno być jedynym pojazdem

Z MIASTA

Adam Oziewicz
2021-10-11 06:00
17002

(fot. Alicja Krawczyk)

Miejsca generujące nowe potoki pasażerów to klucz do sukcesu MZK w Gorzowie – jest tylko jeden warunek trzeba „odzwyczaić się” od samochodów i korzystać z nich tylko wtedy gdy rzeczywiście warto.

Romana Maksymiaka, prezes MZK poprosiliśmy o opinie w sprawie barier oraz impulsów dla rozwoju komunikacji miejskiej blisko finału wielkiej modernizacji. Zapytaliśmy też o kilka istotnych detali...     
 
Przy Kostrzyńskiej, tuż przy siedzibie MZK, powstaje osiedle mieszkaniowe – za kilka miesięcy tramwajami w kierunku Wieprzyc, przynajmniej potencjalnie, będą zainteresowani nowi lokatorzy. Zgadza się?    
– Zanim odpowiem zwrócę uwagę na jeszcze coś...  Komunikacja miejska w czasie pandemii, z punktu widzenia pasażerów, funkcjonowała prawie normalnie. Oczywiście, gdy były największe obostrzenia i do autobusu mogło wejść tylu pasażerów, co połowa miejsc siedzących to w godzinach szczytu konieczne były dodatkowe kursy na przykład do strefy przemysłowej. Ponadto spółka miał potężne problemy kadrowe – pandemia również dotyczyła MZK. Z niepokojem obserwowałem sytuację i zastanawiałem, co zrobimy gdy poziom zachorowań w firmie będzie tak duży, że nie będziemy w stanie przygotować autobusów do ruchu – z punkt widzenia bezpieczeństwa to podstawowa sprawa. Co robić gdy zabraknie kierowców? Niewielu o tym wie, ale w najgorszym czasie pandemii nasi pracownicy administracji wykonywali regularne kursy na liniach – trudny okres przeciągał się niemiłosiernie, zmęczenie materiału było ogromne… W każdej chwili musieliśmy się spodziewać kolejnych braków kadrowych, tymczasem kursy trzeba wykonać, bo gorzowianie nie będą mieli czym dojechać czy wrócić z pracy. 
 
Przy tym były momenty, że woziliśmy o 80 procent mniej pasażerów niż zwykle. Z czasem sytuacja ustabilizowała się na poziomie 40 procent mniej, teraz szacuję, że to około 30 procent mniej niż normalnie. Wszystko wskazuje, że zjawisko zatrzyma się na poziomie +/- 20 procent. Zatem przynajmniej w najbliższym czasie nie wróci poziom przewozów sprzed pandemii.  
 
Mówię to dlatego, bo wszystkie nowe miejsca potencjalnie generujące ruch nie są problemem dla MZK – jesteśmy na to przygotowani… Tramwaj ma 172 miejsca, ze swobodą poradzi sobie z nowymi pasażerami. Cieszę się z punktowej zabudowy tu przy Kostrzyńskiej i w rejonie dawnej Silwany. Jestem szczerze zadowolony z tego, że do Fieldorfa-Nila udało się przeforsować wydłużenie linii. Wysoka zabudowa po północnej stronie ulicy Walczaka jest i będzie generować zainteresowanie komunikacją miejską. W tym rejonie zapewne powstaną kolejne budynki mieszkaniowe i centrum handlowe – takie są plany. Podobnie w rejonie szpitala przy Walczaka. 
 
Zabudowa wspomnianych przestrzeni na pewno pozytywnie wpłynie na poziom zainteresowania tramwajami. Zdecydowanie jestem za tym, aby tak kierować rozwojem miasta, aby obudowywać linię tramwajową, szczególnie na odcinku Walczaka, bo są jeszcze takie możliwości. Ośrodki, które na stałe generują ruch to nie zakłady pracy, ale właśnie osiedla mieszkaniowe. Zatem niech powstają budynki w otoczeniu tramwajów, bo gorzowianie lubią ten środek transportu – dla pasażera jest cichy, szybki, wygodny, przyjazny, jazda jest płynna. Może swobodnie zabrać 172 pasażerów, autobus jedynie 80 osób – siłą rzeczy w tramwaju będzie mniejszy tłok.
 
Nowe tramwaje są bardziej ekonomiczne? Rachunki za prąd w MZK są niższe?   
– Pod względem zużycia energii nowe tramwaje nie są tańsze w eksploatacji. To zagadnienie najłatwiej zobrazować w przypadku autobusów... Stary Jelcz prezentowany i kursujący w Dniu bez samochodu spala około 31 litrów na sto kilometrów – a nasze nowe autobusy 42 litry. Nowe technologie zastosowane w autobusach wymagają dodatkowej energii – stąd spalanie jest większe. Doszły nowe elementy związane z wymaganiami Euro 1, 2, 3, 4, 5 i 6. Nowy tramwaj waży 40 ton, podczas gdy stary Helmut około 20 ton – stąd zużycie energii elektrycznej w nowym jest większe, jest na poziomie naszych starych dwuwagonowych 105. Zatem koszt eksploatacji wyższy, ale w zamian mamy wysoką jakość usług transportowych. Jeżeli gorzowianie chcą, aby miasto było w topie miast posiadających nowy tabor to obrany kierunek jest najlepszy. 
 
Nie da się zaoferować dobrej usługi przewozowej starym tramwajem czy autobusem – to jest absolutnie niemożliwe, a wszelkie takie próby spalą na panewce. Jeżeli mamy nowe pojazdy i nową infrastrukturę, jeżeli będziemy mieli odpowiednie otoczenie w postaci systemu dynamicznej informacji pasażerskiej, systemu monitoringu i monitoring wewnętrzny w zakresie bezpieczeństwa, klimatyzacje to komunikacja miejska będzie atrakcyjna dla pasażerów. 
 
Wspomniane elementy już są do dyspozycji, dodatkowo niebawem zakończymy główne remonty – wrócą na swoje trasy wszystkie tramwaje, autobusy również. Pozostaje jedynie ustabilizowanie sieci komunikacji miejskiej – zbudowanie jej w taki sposób, aby była kompromisem między oczekiwaniami pasażerów a możliwościami budżetu miasta. Co ważne, miasto ma zamiar utworzenia systemu biletowego – gdy już zamkniemy całość, możemy przekazać mieszkańcom: oto naprawdę dobra ofertę i koniec marzeń o wybudowaniu wielopoziomowego parkingu po to, aby samochód już zupełnie rozpanoszył się w ścisłym centrum.
 
Jesteśmy na dobrej drodze... Cieszy mnie determinacja władz miasta – i nie mówię tak, bo prezydent jest moim pracodawcą – dla rozwoju komunikacji miejskiej, bo jestem pasjonatem tego, co robię. Liczę na to, że niedługo będziemy świadkami gdy komunikacja miejska stworzy atrakcyjną spójną całość łącznie z węzłem przesiadkowym. 
 
Dlaczego przy Fieldorfa-Nila ma być krańcówka a nie pętla? 
– Jeżeli powiedzie się projekt, który ma być zrealizowany w zakresie nowej trasy tramwajowej od ronda Ofiar Katynia, przez aleję RMN, Piłsudskiego, Górczyńską, Okulickiego i Szarych Szeregów z krańcówką to docelowo linia kończąca się na Fieldorfa-Nila połączy się z tą prowadzącą do Szarych Szeregów. Wówczas cały Górczyn zostanie spięty dwiema liniami – to zapewni atrakcyjne połączenia tramwajowe wewnątrz gęsto zaludnionej dzielnicy, także szybkie połączenia z centrum miasta.
 
Na Kazimierza Wielkiego, na linii biegnącej na Piaski są wybudowane od podstaw nowe tory, ale stoją stare słupy trakcyjne – tak już zostanie? 
– Tak. Dlatego, bo mieliśmy określoną pule pieniędzy na inwestycję – nie dało się wszystkiego zrobić. Z tego samego powodu część torowisk robiliśmy sami, jako MZK. Reasumując, stare słupy w tej części sukcesywnie będziemy wymieniać na nowe, gdy tylko będą dostępne środki. Kilka dni temu na Kazimierza Wielkiego zmienialiśmy na nowy przewód jezdny, to ten, który ślizga się po pantografie, ale same słupy betonowe muszą niestety jeszcze trochę poczekać. 
 
Modernizacja MZK – pojazdów i infrastruktury, oznacza wzrost cen biletów?
– Komunikacja miejska mogłaby być rentowna tylko wtedy gdy nie będzie prawa do przejazdów ulgowych i bezpłatnych. Takie rozwiązanie nie wchodzi w rachubę. Ustawodawca na podstawie rozporządzenia unijnego 1370 z 2007 roku ustanowił rekompensatę – miasto zawiera umowę z operatorem, w naszym przypadku z MZK, na realizowanie określonej pracy przewozowej za określoną stawkę. Zapłatą w ramach tej umowy jest rekompensata. Są różne szkoły i opinie – niektórzy obśmiewają to i mówią, że to jest normalna zapłata. Ale miasto w rzeczywistości finansuje tę usługę w części z biletów pasażerów, a w części ze swoich środków.
 
W 2013 roku finansowanie tej usługi przewozowej odbywało się z 51-procentowym udziałem pasażerów płacących za bilety i z 49-procentową rekompensatą miasta. Nie mam ostatnich danych, bo to kompetencje miasta, ale podejrzewam, że obecnie te proporcje wyglądają zupełnie inaczej – pasażerowie płacąc za bilety pokrywają być może około 20 procent kosztów całej usługi. Jest tak dlatego, bo m.in. nie było od lat podwyżek cen biletów. 
 
Trzeba sobie też zadać pytanie: czy to dobry moment, aby podnieść ceny gdy klient zaniechał korzystania z komunikacji miejskiej? Przez remonty dróg i infrastruktury tramwajowej drastycznie spadło, także przez pandemię, zainteresowanie komunikacją miejską. Nawet najmniej dotkliwa podwyżka cen biletów tę sytuację pogorszy. 
 
Samochód usadowił się okrakiem w śródmieściu, przy tym przekaz rządowy jest taki, aby za wszelką cenę unikać transportu publicznego – co uważam jest wbrew zdrowemu rozsądkowi, bo w komunikacji publicznej przy zachowaniu zasad dystansu społecznego koronawirus się nie rozprzestrzeniał, a przynajmniej nikt tego nie udowodnił. Tymczasem nikt o zdrowych zmysłach w tym samym czasie nie mówił: unikajcie kolejek w supermarketach. 
 
Także z wspomnianego powodu samochód się rozpanoszył. Do użytku weszły hulajnogi. Gorzowianie zaczęli częściej chodzić pieszo. Wszystko to działa na niekorzyść MZK. Zwracam też uwagę na mocne lobby samochodowe w mieście – próba podniesienia cen za parkowanie samochodu w strefie o parę groszy, spowodowała protesty mieszkańców. 
 
Ale podkreślam, w zamian za wzrost kosztów parkowania miasto ma ciekawą alternatywę – dobrze zorganizowaną komunikację miejską. Bez wątpienia już jest na przyzwoitym poziome a za kilka miesięcy będzie jeszcze lepsza. Ostatnio publikowany ranking to potwierdza – obiektywnie i wnikliwie sprawdzono nas, wystawiając dobrą ocenę. Czwarte miejsce w Polsce o czymś świadczy…
 
Wracając do cen biletów. Prezydentowi trudno jest podwyższać opłatę za bilet w sytuacji gdy tragicznie spadły przewozy, wzrost cen to kolejna bariera dla potencjalnych pasażerów. Trzeba też pamiętać, że od wielu lat jest masa objazdów i remontów dróg. W rezultacie jeździmy „na opóźnieniu”, na zmienionych trasach, na trasach zastępczych – to wszystko wpływa na spadek zainteresowania komunikacją miejską. Ale niebawem największe utrudnienia się skończą... Jedynym rozsądnym rozwiązaniem w tej chwili jest zachęcanie i zdobywanie gorzowian dla komunikacji miejskiej.                     
 
Jak to się stało, że gorzowski MZK znalazł się ogólnopolskim rankingu? 
– Dostaliśmy zapytanie z redakcji, czy chcemy zgłosić firmę do rankingu – nie wszystkim na tym zależy, bo część obawia się niskiego miejsca. Nam z kolei zależy, aby eksperci nas prześwietlili, ocenili i stwierdzili, że idziemy albo nie idziemy w dobrym kierunku. Zgłaszamy się od dłuższego czasu – w tamtym roku mieliśmy 4 miejsce, przed dwoma laty 6, w tym roku ponownie czwarte.
 
to tylko fragment rozmowy (jej druga część) z prezesem gorzowskiego MZK, niebawem opublikujemy kolejną 
 
link do pierwszej części: 
https://www.gorzow24.pl/news/1/z-miasta/2021-10-06/prezes-mzk-usterki-to-dla-nas-udreka-ale-i-korzysc-9758.html
 
….......
Miejski Zakład Komunikacji w Gorzowie jest jednym z najlepszych w kraju – w Ogólnopolskim Rankingu Przedsiębiorstw Komunikacji Miejskiej za rok 2021 zajął czwarte miejsce. Ranking organizowany jest przez Dziennik Gazeta Prawna oraz Magazyn Strefa Gospodarki. Wygrały Miejskie Zakłady Autobusowe w Warszawie.

Komentarze:

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x